Redaktor Adam Berg zostaje wynajęty przez grupę miliarderów, aby odnaleźć skarby, ukryte pod koniec wojny na zamku Czocha. Niemal natychmiast dziennikarz staje się obiektem tajemniczych prześladowań. Ktoś bezcześci grób jego matki, włamuje się do mieszkania, podrzuca narkotyki... Kim jest nieuchwytny wróg? Rywalem w dotarciu do skarbu, misyjnym zabójcą, a może naśladowcą seryjnego mordercy, którego zdemaskował niegdyś Berg? Bohater rozpoczyna dziennikarskie śledztwo. Jego dochodzenie wykracza daleko poza granice Polski. Nic nie jest jednak oczywiste. Nikt też nie jest tym, za kogo się podaje... Ktoś nieustannie uprzedza ruchy Berga. W makabrycznych okolicznościach giną ludzie, którzy mogliby naprowadzić go na właściwy ślad. Rozpoczyna się pojedynek na śmierć i życie. Bohater zaczyna rozumieć, że gra idzie o stawkę większą, niż początkowo sądził...
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2024-07-03
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 368
"Boski znak" to kolejne moje spotkanie z twórczoscią Pana Krzysztofa, a także kolejne spotkanie z postacią dziennikarza śledczego Adama Berga. Pierwsza powieść tego cyklu - "Lista Lucyfera" zrobiła na mnie piorunująco dobre wrażenie i wtedy obiecałam sobie, że dowiem się jak potoczą się dalsze losy głównego bohatera. Właściwie to wyczekiwałam z niecierpliwością na ten kolejny tom i ten czas, kiedy będę mogła przeżyć znowu porywającą przygodę. Znając możliwości autora i to z jaką pasią i ogromną przyjemnością tworzy swoje powieści, wiedziałam że tym razem również będę zadowolona z lektury. I tak było. Nie zawiodłam się.
"Boski znak" to cudowna mieszanka sensacji i thrillera z suptelną szczyptą wątków obyczajowych . Autor stworzył fikcię literacką (sam zresztą zaznaczył to na wstępie), ale do napisania powieści zainspirowało go wyjątkowe miejsce, historyczne postacie i wydarzenia. I za to właśnie tak bardzo lubię i szanuję twórczość Pana Krzysztofa - za doskonały research, za umieszczanie w książkach wielu ciekawostek, które tworzą idealne tło dla fabuły.
Adam Berg dostaje wyjątkowe zlecenie od bardzo wpływowych ludzi.
Ma wyruszyć na poszukiwania ukrytego skarbu Ernsta Gutschowa - ostatniego przedwojennego właściciela zamku Czocha. Zamek , owiany wieloma tajemnicami dotyczącymi nieodkrytych tuneli, schowków i zagadkowych szyfrów jest dla głównego bohatera doskonałą okazją do powrotu "na szczyt" i poprawy sytuacji finansowej, po dramatycznych przeżyciach, związanych z poprzednią sprawą, seryjnego mordercy Lucyfera.
Główny bohater jednak nie daje rady dobrze zagłębić się w nowe śledztwo, gdy niemal jednocześnie ktoś bezcześci grób jego matki, włamuje mu się do mieszkania, a następnie bestialsko morduje jednego ze zleceniodawców. Pozostawione ślady jasno wskazują na powiązanie ze zdawałoby się zamkniętą już sprawą seryjnego mordercy. Czy Lucyfer powrócił? Czy ma ucznia lub naśladowcę? Czy ktoś mści się za wydarzenia z przeszłości czy próbuje szantażu? Jaki związek ma poszukiwanie skarbów zamku Czocha z morderstwem? Wiele pytań i wiele śladów, które zawiodą bohatera powieści aż na Sycylię, a stamtąd rzuca w zupełnie inny kraniec świata, na Bahamy, w sam środek cyklonu. Czy Berg wyjdzie z tego cało? Ile jeszcze będzie musiał zaryzykować? Czy uda mu się dokończyć śledztwo i odnaleźc ukryty skarb Gutschowa?
Wartka akcja i gwarantowane emocje - tego możecie się spodziewać. Przy tej lekturze nie da się nudzić. Ta historia po prostu płynie, a autor raczy nas ciekawymi opisami budynków i dzieł sztuki, ale też sensacyjnych mafijnych porachunków i porwań. Historia Zamku Czocha, jego położenie i wnętrza są opisane w sposób, który zachęca czytelnika do odwiedzenia tego miejsca i zobaczenia na własne oczy. Zakończenie książki niesie za sobą odpowiedzi na wszystkie nasuwające się czytelnikowi pytania, oraz wyjaśnienie wszystkich rozpoczętych przez autora wątków. Ta powieść jest kompletna od A do Z i niczego jej nie brakuje. Po kolejną książkę z tego cyklu na pewno sięgnę w najbliższym czasie. Ja po prostu muszę dowiedzieć się co jeszcze czeka Berga, bo inaczej nie zasnę spokojnie, pozostając w takiej niepewności 🙂 Was też zachęcam do zapoznania się z przygodami tego charyzmatycznego dziennikarza. Możecie sięgnąć od razu po drugi tom, chociaż ja polecam zacząć przygodę od początku i przeczytać "Listę Lucyfera" byście mogli doświadczyć węcej dobrej rozrywki, emocji i przyjemności z czytania.
Adam Berg „liże rany” po wydarzeniach związanych z udaremnieniem wywozu bezcennych kosztowności przez bezwzględnego szefa kancelarii adwokackiej. Były już redaktor, aktualnie bezrobotny, zaczyna odczuwać brak źródła dochodu, tym bardziej, że na jego barkach spoczywa utrzymanie chorego ojca.
Wydaje się, że w odpowiednim momencie pojawia się okazja do poprawienia budżetu.
Grupa ekscentrycznych miliarderów składa Bergowi propozycję. Ma odnaleźć skarby ukryte pod koniec wojny w okolicach Zamku Czocha. Sprawa dość skomplikowana, ale nie dla kogoś kto praktycznie zawodowo zajmuje się śledztwem historycznym i niejako specjalizuje się w odnajdywaniu tego co ukryte.
Niestety. Sprawy szybko się komplikują. Jeden z jego zleceniodawców zostaje brutalnie zamordowany, dodatkowo sposób w jaki to uczyniono może wskazywać na to, że Lucyfer powrócił lub ktoś go naśladuje.
Berg nie dość, że musi rozwiązać sprawę skarbu, to musi zmagać się z depczącymi mu po piętach śledczymi oraz kimś jeszcze…
Czy psychopata, który zginął na jego oczach jednak przeżył? Czy może dawny wróg, któremu pokrzyżował plany chce się zemścić?
Skarb templariuszy, złoty pociąg, korespondencja Napoleona, Chopina i króla Stanisława Augusta, złote ruble wśród mazurskich lasów czy inkaskie skarby strzeżone przez ducha. Co łączy te niesamowite bogactwa. Ślad ich zaginięcia kończy się w Polsce i do dzisiaj nie zostały one odnalezione.
Krzysztof Bochus w drugim tomie o przygodach Adama Berga serwuje nam kolejną zagadkę związaną z zaginionym skarbem. Dodatkowo mamy tutaj misternie uszytą historię kryminalną opartą na wydarzeniach, które mieliśmy okazje poznać w poprzednim tomie.
O Adamie Bergu napisano już dużo. Ostatnio nawet słyszałem określenie, że to taki polski Robert Langdon.
Ja pójdę o krok dalej. Dla mnie Adam Berg to takie połączenie Indiana Jonesa i Ethana Hunta. Każda zadanie jakie się podejmie, wymaga od niego wykazania się wiedzą na temat historii i zabytków w niej „zatopionych”, do tego niejednokrotnie zadania te to istne „mission impossible” na polskiej ziemi. Chociaż warto zaznaczyć, że w tym przypadku autor zabiera nas w inne rejony świata – między innymi trafimy z Adamem do Włoch.
Świetna kontynuacja serii. Gorąco polecam.
Wraz z głównym bohaterem będziecie przemierzać nie tylko Polskę od morza po góry, ale też odwiedzicie Włochy, Niemcy czy Bahama. Szaleńcze pościgi, mnożące się intrygi, zło czające się na każdym kroku oraz poszukiwanie skarbów, stanowią znakomitą wielowątkową mieszankę, która wciąga już od pierwszych stron. Z początku mogłoby się wydawać, że poszczególne wydarzenia nic nie łączy, jednak im bliżej końca powieści, tym wyraźniej widać jak poszczególne elementy układanki wskakują na swoje miejsce i całość stanowi bardzo spójny ciąg wydarzeń. Z pewnością nie można nudzić się podczas czytania, ponieważ nieoczekiwane zwroty akcji oraz dwulicowi bohaterowie dostarczą wam sporą dawkę emocji. Nikt nie jest tym za kogo się podaje oprócz Adama Berga. Jak to w życiu bywa, każdy z bohaterów książki ma swoje sekrety, których nie chce ujawniać. Jednak przeszłość upomina się o prawdę. Na światło dzienne wychodzi korupcja, poplecznictwo, współpraca z SB czy sympatyzowanie z nazistami. Są to bardzo niewygodne fakty w życiorysie, o których zainteresowani nie chcą się obnosić na forum. Tajemnicze stowarzyszenie miłośników dzieł sztuki Fabergé z pozoru jest tylko niewinną organizacją.
Nie trzeba wychodzić z domu, by odbyć fascynującą podróż do jednego z najbardziej tajemniczych zamków w Polsce, odwiedzić (bezpiecznie) cudownie ciepłe Włochy, a nawet Wyspy Bahama o zdradliwym klimacie. Wystarczy, że sięgniecie po najnowszą powieść Krzysztofa Bochusa i dacie się jej ponieść.
Są takie miejsca w Polsce, które od dziesięcioleci wywołują szybsze bicie serca wśród historyków i poszukiwaczy skarbów. Jednym z nich jest wspaniale zachowany średniowieczny zamek Czocha, kryjący swe tajemnice przed niepowołanymi oczami.
Po takim wstępie moglibyście pomyśleć, że to powieść historyczna, dla wielu równie porywająca jak zbieranie znaczków. Nic bardziej mylnego. Historia jest tłem wydarzeń tak intrygujących i wstrząsających, że nie pozwoli Wam odłożyć książki do ostatniej strony.
Adam Berg, gdański dziennikarz, otrzymuje od kilku polskich bogaczy zlecenie odnalezienia zaginionych skarbów ukrytych w zamku Czocha. Propozycja jest tak kusząca, że młody redaktor, którego życie ostatnio utknęło w martwym punkcie, nie zastanawia się ani chwili.
Sprawę komplikuje brutalne morderstwo jednego ze zleceniodawców, którego modus operandi wskazuje na bestię, którą Berg spodziewał się pożegnać na zawsze. Czy Lucyfer zyskuje równie brutalnego naśladowcę? Czy ktoś chce wyrównać z Bergiem stare rachunki? A może sprawa ma związek z podjętym zleceniem?
Adam wyrusza tropem tajemnicy do Włoch, ale przeszłość zdaje się podążać jego śladem. Brutalnie dowiaduje się, że w poszukiwaniu skarbu ma konkurentów, którzy nie cofną się przed niczym. Nie sprzyja mu nawet pogoda. Czy w sytuacji zagrożenia życia swojego i najbliższych zdecyduje się prowadzić dalsze poszukiwania? Czy ukryte skarby ujrzą światło dzienne?
To rewelacyjna kontynuacja kolejnych niesamowitych przygód Adama Berga, spójna i na równie wysokim poziomie. Czytałam ją z niesłabnącym zainteresowaniem i wielką przyjemnością. Liczę, że to nie ostatnie nasze spotkanie, w końcu wiele tajemnic czeka na odkrycie, a Berg jest w tym najlepszy.
A’propos zamku Czocha to miałam okazję zwiedzić go w ubiegłym roku, ale nie dowiedziałam się nawet ułamka tego, co odkryła przede mną ta opowieść. Teraz patrzę na niego bardziej świadomie, zupełnie innymi oczami.
Oto, proszę Państwa, lektura doskonała, zwłaszcza w obecnej sytuacji!!! Lektura, pozwalająca zapomnieć o wszystkim, co się aktualnie dzieje, sprawiająca, że nie można oderwać się od książki, że zarywa się noce! To powieść idealna, z doskonałą zagadką, mnóstwem ciekawostek historycznych i interesującym głównym bohaterem.
Adama Berga mieliśmy okazję poznać w „Liście Lucyfera”, również i tym razem Berg będzie próbował rozwiązać zagadkę, której korzenie sięgają wielu lat wstecz. Czy na zamku Czocha ukryte są skarby? Dlaczego nikt dotąd ich nie znalazł? Komu zależy na tym, by prawda nie wyszła na jaw? Kto jeszcze szuka skarbu?
Wartka akcja, mnóstwo sensacyjnych i kryminalnych wątków, historyczne ciekawostki – to jest to, co lubię! I bardzo się cieszę, że akurat teraz sięgnęłam po tę powieść. To także, w pewnym stopniu, uniwersalna powieść o człowieku, o tym, do czego bywa zdolny w imię miłości i… żądzy pieniędzy!
Mam nadzieję, że niebawem poznamy kolejne przygody Adama Berga! Czekam z niecierpliwością!
"Każde słowo ma swój czas. Słowa to byty uskrzydlone, wrażliwe i pilnujące pewnej hierarchii. Wypowiedziane za wcześnie, przechodzą bez echa, sczezną jak suchy liść w ogniu. Natomiast gdy są spóźnione, budzą tylko irytację - gdzie się podziewały, gdy były naprawdę potrzebne?"
Wydaje się, że po ostatnich dramatycznych wydarzeniach życie Adama Berga wraca na właściwe tory. Jednak wieczorna wizyta na cmentarzu, gdzie odkrywa zdewastowany grób matki z tajemniczym napisem ,,Wróciłem", burzy ten pozorny spokój. Wkrótce odbiera telefon z intrygującym zaproszeniem do rezydencji miliardera, a wrodzona ciekawość nie pozwala mu odmówić. Na miejscu otrzymuje zlecenie odnalezienia skarbów, które wedle pogłosek pod koniec wojny zostały ukryte na zamku Czocha. Zadanie jest trudne, ale z pewnością ekscytujące i warte wysiłku. Szybko okazuje się, że nie tylko Berg podąża śladem zaginionych artefaktów, a stawka jest znacznie wyższa, niż początkowo przypuszczał...
Historyczne zagadki, poszukiwania zaginionych artefaktów oraz baśniowy zamek w tle - w ten sposób najprościej mogę podsumować drugi tom z charyzmatycznym redaktorem Bergiem. Krótko mówiąc, dzieje się wiele, i to na kilku płaszczyznach. Dynamiczna akcja, liczne zwroty oraz intrygująca zagadka sprawiają, że fabuła wciąga od pierwszych stron. Autor w interesujący sposób łączy kryminał i sensację z wątkami oraz ciekawostkami historycznymi. Wplata również prawdziwe postacie, takie jak Peter Carl Fabergé, czy właściciel Czochy, Ernst Gütschow. W trakcie wojny utraciliśmy wiele cennych dzieł sztuki, których los do dziś pozostaje nieznany. Nic więc dziwnego, że temat ten wzbudza spekulacje i wiele emocji. Podążając śladem zaginionych artefaktów, dotrzemy nie tylko na Dolny Śląsk, ale także do Włoch i na Bahamy. Podróż ta z pewnością nie będzie spokojna, gdyż czeka nas wiele niebezpieczeństw i adrenaliny. Zakończenie jest satysfakcjonujące, dlatego z pewnością zamierzam kontynuować tę serię.
,,Boski znak" pozwala nam po raz kolejny wyruszyć w podróż z dziennikarzem Adamem Bergiem, który tym razem zostaje wynajęty przez bardzo wpływowych i bogatych ludzi w celu odnalezienia skarbu ukrytego na zamku Czocha.
Fabuła wciąga już od pierwszych stron, a wątki sensacyjne mieszają się z historycznymi. Wszystko jest świetnie wyważone i genialnie ze sobą współgra. Strzelanki, porwania, spektakularne ucieczki, zapętlona intryga, dużo akcji i poszukiwanie skarbu powodują, że od książki nie da się oderwać. Kartki wertuje się z prędkością światła, aby jak najszybciej dowiedzieć się, jak ta historia się zakończy i czy wszystkim uda się wyjść z niej cało.
Sama postać Berga po raz kolejny wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie. Charyzmatyczny, inteligentny, odważny, nacechowany wieloma ludzkimi cechami, dzięki czemu odnosi się wrażenie, jakby Berg naprawdę istniał.
,,Boski znak" to świetna kontynuacja serii, chociaż uważam, że z powodzeniem można tę książkę czytać jako odrębną powieść. Jest to historia pełna dynamizmu i z całą pewnością oryginalna. Serdecznie POLECAM!
Okazuje się, że można napisać dobry i ciekawy kryminał, którego fabuła nie opiera się o psychopatycznych morderców czy innych barbarzyńców. Książka też zawiera brutalne i mroczne sceny ale tematyka, która jest początkiem wszystkich złych wydarzeń jest II Wojna Światowa i skradzione wówczas skarby kultury polskiej. Mam wrażenie, że dziennikarz śledczy Adam Berg jest bystrzejszy niż policjanci prowadzący dochodzenia, w które został on zamieszany. Jest jak człowiek z żelaza. Przeżył zdarzenia, których zwykły śmiertelnik z pewnością nie uniknąłby śmierci. Zło czai się na całym świecie.
Jak dla mnie książka jest rewelacyjna.
W tej części Adam Berg zajmuje się odkrywaniem skarbów zamku Czocha a dokładniej - otrzymuje intratne zlecenie na odnalezienie dzieł Fabergé. Ale żeby nie było tak łatwo wokół głównego bohatera zaczynają się dziać dziwne wydarzenia.Trup tu ściele się dość gęsto i znów ktoś czyha na życie Adama.W "Boskim znaku" mamy tu połączenie fikcji literackiej z prawdą.Mamy tu wiele informacji dotyczących zamku Czocha,sporo wątków historycznych, które zostały opisane w powieści i pozwalają uzupełnić swoją wiedzę nie tylko o zamku, ale także o dziełach Fabergé.Przemierzamy tu Polskę od gór po morze,zwiedzamy Włochy , Niemcy czy Bahama. Szaleńcze pościgi, mnożące się intrygi, zło czające się na każdym kroku oraz poszukiwanie skarbów, stanowią znakomitą wielowątkową mieszankę, która wciąga już od pierwszych stron.
Podsumowując...Jest to na pewno rewelacyjna kontynuacja kolejnych niesamowitych przygód Adama Berga, spójna i na równie wysokim poziomie. Czytałam ją z ogromnym zainteresowaniem i wielką przyjemnością. Liczę, że to nie ostatnie nasze spotkanie, w końcu wiele tajemnic czeka na odkrycie, a Berg jest w tym najlepszy.
Błyskotliwy, przewrotny thriller o samotności, mroku i złu, które czaić się może wszędzie...Trójmiastem wstrząsa seria okrutnych, niewytłumaczalnych zabójstw...
Zima roku 1934. W elbląskim domu modlitwy zostają znalezione okrutnie okaleczone zwłoki Wima Oxelrode, starszego gminy mennonickiej na Mierzei Wiślanej...
Przeczytane:2024-09-01,
Kto zna zamek Czocha ten wie, że już sama jego nazwa rozgrzewa wyobraźnię. Gdy przeczytamy, że autor właśnie tam (między innymi) wysłał Adama Berga wiemy, że najprawdopodobniej czeka nas wspaniała, wielodaniowa uczta czytelnicza.
Tajemnicza grupa milionerów zleca Adamowi Bergowi odnalezienie artefaktów ukrytych w zamku Czocha. Aby rozwiązać zagadkę Adam musi ruszyć na wyprawę po Europie, a nawet poza nasz kontynent. Ktoś jednak podąża jego śladem, utrudnia śledztwo i czyha na jego życie.
Adam Berg nie próżnuje. Autor wplątał go w międzynarodową aferę, wrzucił bez skrupułów w emocjonujący wir niebezpiecznych zdarzeń. Akcję osadził w wielu ciekawych miejscach i tak ją skonstruował, że co i rusz wprawia nas w osłupienie. Napięcie wyśrubowała pod niebiosa, atmosferę zagęścił do granic wytrzymałości, a tempo uczynił szalonym.
„Boski znak” koncentruje się głównie na poszukiwaniach artefaktów. Motyw Lucyfera nie znika jednak całkowicie, bowiem ktoś depcze Bergowi po piętach, nie da mu zapomnieć o przeszłości, pozostawia w jego otoczeniu demoniczne znaki oraz … trupy.
Jak ja lubię postać tego redaktora. Jest uparty, zadziorny, bezkompromisowy, szalenie inteligentny, przystojny (a i owszem) i do tego wrażliwy. Mam on również – to czytelnicy lubią najbardziej – patent na kłopoty, na wiecznie ścigających go morderców, na niesamowite zagadki, nie tylko kryminalne oraz na zawrotne tempo akcji. Przy nim nie da się nudzić.
Ta książka czyta się sama. Tak wciąga, że wydaje się, że dopiero się ją zaczęło, a tu już wkraczają sceny finałowe. Dobrze, że za chwilę będzie u mnie tom trzeci.
Współpraca barterowa @skarpawarszawska
#bochuskrzysztof #lboskiznak #atrament_mroku