Błękitne dziewczyny

Ocena: 5.6 (5 głosów)
„Kobiety są niesamowite. Niech skonam, jeśli to nieprawda” – przekonuje Kaja Redo. Życie 29-letniej radomianki staje na głowie. Odwołuje ślub, wprowadza się do rodziców, a na dokładkę musi zmagać się z okropną szefową w redakcji lokalnej gazety, gdzie zarabia grosze. Wiele osób już dawno wpadłoby w depresję, ale użalanie się nad sobą nie leży w naturze Kai. Bohaterka tworzy internetowy projekt, który w krótkim czasie zmienia życie jej oraz tysięcy kobiet z całej Polski. Wiele z nich to Błękitne Dziewczyny – szczęśliwe i akceptujące siebie. Spełnione kobiety, które odnalazły swoje miejsce na świecie. Swoim uporem, wytrwałością i otwartym umysłem osiągnęły sukces mierzony własną miarą. Kaja też czuje się Błękitną Dziewczyną, ale przeżywa miłosne rozterki, wikła się w krótki romans z żonatym mężczyzną i skomplikowaną relację z dawnym szkolnym kolegą. W jej życiu ważną rolę odgrywają przyjaciółki: Mini – miłośniczka ubrań z „drugiej ręki”, która mawia: „Daj mi dwadzieścia złotych, a tak cię ubiorę w lumpeksie, że koleżanki zzielenieją z zazdrości”, oraz Madzia, nieustannie walcząca z nadmiarem kilogramów. Kaja dzielnie walczy z przeciwnościami losu i przekonuje wszystkich, że można być szczęśliwą wszędzie, nawet w mieście, z którego śmieje się cała Polska.

Informacje dodatkowe o Błękitne dziewczyny:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2015-10-14
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-287-0089-5
Liczba stron: 528

więcej

Kup książkę Błękitne dziewczyny

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Błękitne dziewczyny - opinie o książce

Avatar użytkownika - ksiazkomania
ksiazkomania
Przeczytane:2016-07-05, Ocena: 6, Przeczytałam, x52 książki 2016, Mam, Recenzenckie,

Błękitne, Szare i Pomarańczowe.

Tak mało jest powieści, które uzdrawiają duszę; powieści, które dają szczęście; powieści, które motywują i sprawiają, że nasza chęć do działania, chęć do życia wzrasta. Bo można! A serce tym bardziej się raduje, że taka powieść wychodzi spod pióra polskiej autorki. Ewa Podsiadły-Natorska debiutuje ,,Błękitnymi Dziewczynami" i jest to debiut w wielkim stylu. ,,Błękitne Dziewczyny" to powieść mega pozytywna, mega wciągająca i mega prawdziwa. Jednym słowem: MEGA!

,,Uwielbiam pokazywać kobietom, że mogą osiągnąć, co tylko chcą. Bo mogą! Muszą tylko w to uwierzyć."

Kaja Redo to dziewczyna twardo stąpająca po ziemi. Ma trzydziestkę na karku, ale jest kobietą, która cieszy się z tego co ma. Dzieli kobiety na trzy grupy: Błękitne Dziewczyny - takie, które akceptują siebie i swoje otoczenia; Szare Dziewczyny - ciągle użalające się nad sobą i swoim losem oraz Pomarańczowe Dziewczyny - chodzące sprzeczności, raz są u góry raz u dołu w swoim emocjonalnym życiu. Kaja tworzy fanpage'a Szczęśliwe Polki. I mimo że odwołała ślub, mimo że upokorzył ją żonaty mężczyzna, mimo że nie może odnaleźć się w nowej relacji z dawnym kolegą, mimo że traci pracę, to ma tyle pasji, chęci i wiarę w swój projekt, że wie jedno - jest Błękitną Dziewczyna i nikt i nic tego nie zmieni. Jej Szczęśliwe Polki mają pomóc Szarym Dziewczynom w odzyskaniu wiary w siebie i Pomarańczowym w zachowaniu równowagi.

,,Ja po prostu wyznawałam zasadę: zaakceptuj to, czego nie możesz zmienić, zmień to, czego nie możesz zaakceptować."

Ta książka to coś pięknego. Historia opisana przez autorkę jest tak prawdziwa, lekka i ciepła, że nie jesteśmy w stanie się od niej oderwać. Kaja swoją pogodą ducha, zaangażowaniem i radością z życia hipnotyzuje nas i sprawia, że na moment zapominamy o otaczającym nas świecie. Autorka świetnie dopracowała fabułę, poruszyła takie wątki, które dotyczą nas samych. Ewa Podsiadły-Natorska stara się pokazać, jak wiele zależy od nas samych, od akceptacji samego siebie, od wiary w siebie i swoje możliwości. Tak jak widzimy siebie, widzą nas inni. ,,Błękitne Dziewczyny" to powieść, która z każdą przeczytaną stroną sprawia, że zaczynamy inaczej patrzeć na życie i chcemy zmiany - zmiany na lepsze.

Błękitne, Szare i Pomarańczowe Dziewczyny to idealne odzwierciedlenie Polek. Autorka podkreśla, że jak do tej pory najwięcej jest (niestety) tych Szarych Dziewczyn - wiecznie użalających się nad sobą, depresyjnych, Mam nadzieję, że po przeczytaniu tej książki ta grupa znacznie się zmniejszy. Ewa Podsiadły-Natorska pokazuje, że można wszystko - wystarczy tylko wiara i chęci. Nic nie ma za darmo, ale gdy przyłożymy się, wykażemy chęć i dobrą wolę to na pewno się uda. Trzeba wierzyć do końca.

Bohaterowie powieści to tak barwne i charyzmatyczne postacie, że trudno ich nie lubić. Główna bohaterka Kaja Redo to typowa Błękitna Dziewczyna. Pełna pasji, miłości, wiary, wytrwałości, chęci, zaangażowania. Jej przyjaciółki - Madzi i Mini to typowe Pomarańczowe Dziewczyny, które autorka idealnie dopasowała do powieści. Mają swoje charakterystyczne cechy, swoje życia, które różnią się diametralnie, a mimo wszystko łączy je przyjaźń. Postacie epizodyczne są tak realnym odzwierciedleniem osób, które możemy spotkać w naszym otoczeniu, że momentami mamy wrażenie, jakby autorka opisywała naszych sąsiadów czy znajomych. Podkreślę jeszcze raz ,,Błękitne Dziewczyny"  to powieść, w której niejeden czytelnik odnajdzie własne życie.

,,Wydaje nam się, że dzieje nam się krzywda, że los jest niesprawiedliwy, że mamy życiowego pecha. A wystarczy rozejrzeć się wokół, podnieść się z niewygodnego krzesła, by zobaczyć znacznie więcej."

Prócz głównego wątku, który obraca się wokół losów Kai Redo, mamy wątki poboczne, związane z jej przyjaciółmi, rodziną. Kłopoty małżeńskie u przyjaciółki Kai to chyba jeden z najważniejszych epizodów. Autorka starała się nie przesadzić i oddać najprawdziwsze powody do kłótni. I udało jej się to znakomicie. Bo właśnie to co poruszyła Pani Ewa jest najczęstszym i chyba najbardziej irytującym powodem do ciągłych sprzeczek, a nawet rozpadów długoletnich małżeństw. Problem z akceptacją swojego ciała to również coś, czego nie możemy pominąć. Jak ważne jest zaakceptowanie siebie, swoich kilogramów. Jedni ich mają więcej inny mniej, ale ważne jest by się pokochać, takim jakim się jest.

Ewa Podsiadły-Natorska ma bardzo lekkie pióro. ,,Błękitne Dziewczyny" to debiut polskiej pisarki, ale w tej książce czuć pasję, miłość i wiarę. Jestem pewna, że Pani Ewa to właśnie błękitna dziewczyna. Zaraziła wiele czytelniczek swoją pozytywną energią. Zapewne po przeczytaniu książki, wiele z nich zastanawiało się, co mogły by napisać na swoich kartkach... ja również na tym myślałam. Bo każdy z nas powinien znaleźć w sobie choćby jedną rzecz, z której jest zadowolony, dumny, która go cieszy i sprawia, że jest szczęśliwy.

Książkę polecam wszystkim, bez wyjątku!. ,,Błękitne Dziewczyny" to powieść, która powinna zagościć nie tylko na półkach żeńskiej części czytelników. Każdy, kto dostanie takiego kopa pozytywnej energii, każdy kto pozna losy Kai Redo będzie chciał więcej. Na szczęście - dla mnie już na półce czeka ,,Nie omijaj szczęścia" czyli jeszcze więcej Szczęśliwych Polek.

Link do opinii
Z kart debiutanckiej powieści Ewy Podsiadły-Natorskiej pt. ,,Błękitne dziewczyny" wynika, że domeną Polek jest brak wiary w siebie, że są one zakompleksione, zamknięte w sobie i nieświadome własnych atutów. Wiarę zyskują dopiero dzięki różnym inicjatywom, w których biorą udział. Autorką jednej z takich inicjatyw jest Kaja Redo, narratorka i główna bohaterka powieści. Niespełna 30-letnia kobieta jest na życiowym zakręcie. Rozstała się z narzeczonym, który nawiedza ją w snach, ponownie zamieszkała z rodzicami, a wkrótce na własne życzenie straciła marnie opłacaną i stresującą pracę jako fotograf w ,,Głosie Radomia". Jak odejść, to z hukiem. Na szczęście ma dwie przyjaciółki - Magdę wiecznie walczącą z nadwagą i poszukującą swej miłości oraz Mini, czyli Malwinę, królową secondhandów poniewieraną przez męża. Wszystko zaczęło się, gdy rodzinne miasto bohaterki Radom zajęło pierwsze miejsce w rankingu najgorszych miast do życia w Polsce. Zostało stolicą zmęczenia, a ktoś je nazwał Dziadom. Lecz Kaja się z tym nie zgadza, żyje w tym mieście i stara się je traktować jak należy. Szuka kobiet, radomianek, które są szczęśliwe i coś osiągnęły. I tak trafia do Iwony, która dzięki ćwiczeniom bardzo schudła, oraz do Renaty, mistrzyni deserów, która właśnie wydała swoją pierwszą książkę kucharską. Obie radomianki na swój sukces ciężko musiały zapracować. ,,Do sukcesu nie ma żadnej windy. Trzeba iść po schodach". (s. 421) Kaja zdała sobie sprawę, że styka się z trzema rodzajami kobiet: Dziewczynami Szarymi, Dziewczynami Pomarańczowymi i Dziewczynami Błękitnymi. Te ostatnie są optymistyczne, szczęśliwe i jest ich najmniej, żyją poukrywane w różnych miejscach, a ona bardzo by chciała poznać te wspaniałe kobiety. Dlatego 5 XII Kaja Redo zakłada na Facebooku profil SZCZĘŚLIWE POLKI, a w rubryce ,,Informacje" wpisuje: ,,Strona szczęśliwych, pogodzonych ze sobą kobiet". (s. 203) To strona dla zwykłych kobiet z krwi i kości, które pokonują własne słabości, znajdują w sobie to, co w nich zwyczajne, a zarazem najlepsze, i chwalą się tym przed całym światem. Jak? Pisząc markerem na kartce A-4 o swoim sukcesie i robiąc zdjęcie. Czym się chwalą kobiety? A że wyszły z depresji poporodowej, że zrzuciły nadprogramowe kilogramy, że przestały się jąkać, że zasadziły drzewa, że odeszły od męża tyrana... Wszystko się nadaje, o ile jest osobistym sukcesem danej kobiety. Początkowo sama Kaja robi zdjęcia szczęśliwym kobietom, ale profil cieszy się coraz większą popularnością i zdjęcia zaczynają napływać z całej Polski. Kobiety w różnym wieku chwalą się swoimi sukcesami, uświadamiają je sobie, pod wpływem innych kobiet zdobywają się na odwagę, by dokonać zmian w swoim życiu, bo wcześniej im jej zabrakło. Tak było z Mini. ,,Dlaczego i po co to wszystko? - powinniśmy to zrobić, bo nawet jeśli nie staniemy się z dnia na dzień supermenkami, to przynajmniej poczujemy się lepiej.... Jeśli same nie pomyślimy o sobie dobrze i nie pochwalimy się tym, jakie jesteśmy i co zdołałyśmy osiągnąć, to nikt nie zrobi tego za nas". (s. 353-4) I tak powstała jej Armia Błękitnych Dziewczyn. A kadetek wciąż przybywało. Ale w życiu nie jest tak pięknie i różowo. I to w tej powieści jest również ukazane. Kaja i jej przyjaciółki uwikłane są w różne osobiste problemy. Brak pracy, pieniędzy i własnego mieszkania, wredna szefowa, problemy małżeńskie, przemoc psychiczna ze strony męża, poszukiwania drugiej połówki, skomplikowane relacje damsko-męskie... Słowo-klucz AWARIA stawia przyjaciółki na nogi, wtedy spieszą sobie z pomocą, bo siła kobiecej przyjaźni jest ogromna, mimo przejściowych turbulencji. Czasami relacje między prawie 30-letnimi kobietami mogą wydawać się nieco infantylne, bo przyjaciółki momentami zachowują się jak nastolatki. Może to drażnić, tak jak zwracanie się do rodziców Kai jak do małych dzieci: mama Krysia, tato Krzyś. Osobiście za zbędne uważam sny Kai, w których śni jej się były narzeczony Jacek i cała historia ich związku. Ewa Podsiadły-Natroska otwiera Polkom oczy, uświadamia im prawdę o nich samych, daje odwagę i pewność siebie, daje motywację do podniesienia się z niewygodnego krzesła i zobaczenia szerszej perspektywy wokół siebie. Ale przede wszystkim uchyla ich skorupę, aby dotarł do środka promyczek odwagi, promyczek szczęścia, gdyż często znacznie większym wyzwaniem bywa zaakceptowanie swoich wad. Autorka za pośrednictwem Kai uświadamia czytelniczkom, że nie tylko każdej z nas osobiście dzieje się krzywda i zły los się na nas uwziął, że są inni ludzie wokół. Pokazuje, czym jest szczęście, gdzie go należy szukać i jak ważna w życiu człowieka jest pasja. ,,Trzeba mieć pasję, by nie zwariować w tym szalonym świecie. Z pasją lepiej się żyje, a chwilami pomaga ci przetrwać. Jest jak maska tlenowa". (s. 115) ,,Błękitne dziewczyny" to ciepła i życiowa powieść, od której trudno się oderwać. Napisana niezwykle lekko, ale jakże mądrze i optymistycznie, okraszona nutą goryczy i łyżką słodyczy. Ukazuje życie takim, jakim jest, a przy tym zmusza do zajrzenia w głąb siebie, do chwili refleksji nad swoim życiem i sobą samym oraz poszukania odpowiedzi na kilka egzystencjalnych pytań. ,,Błękitne dziewczyny" to recepta na odnalezienie prawdziwej siebie, na bycie szczęśliwą kobietą, na bycie szczęśliwą Polką, bowiem szczęście to stan umysłu i tego się trzymajmy rękami i nogami.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ewfor
Ewfor
Przeczytane:2015-10-25, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie czytelnicze 2015,
Ta książka aż kipi optymizmem i nadzieją. Efekt domina, jaki zapoczątkowała główna bohaterka jest jak zakaźna choroba z bardzo pozytywnymi następstwami ubocznymi. To dowód na to, że bez względu na stan cywilny, wiek, predyspozycje zawodowe czy inne czynniki, można być szczęśliwym. Kaja Redo to udowodniła. Najgorsze miasto w Polsce, jakim został w powieści określony Radom (chociaż ja się z tym osobiście nie zgadzam, bo mnie Radom się podobał) może stać się perełką polskich miast, dzięki takim osobom jak bohaterka książki.
Link do opinii
Avatar użytkownika - NicoMinoru
NicoMinoru
Przeczytane:2019-12-28, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2019,
Avatar użytkownika - Muminka789
Muminka789
Przeczytane:2016-08-01, Ocena: 5, Przeczytałam,
Inne książki autora
Nie omijaj szczęścia
Ewa Podsiadły-Natorska0
Okładka ksiązki - Nie omijaj szczęścia

Jeśli już znasz Błękitne Dziewczyny, to w tej książce spotkasz je ponownie. Jeśli ich nie znasz, to najwyższa pora je poznać! Życie Kai Redo wreszcie zaczyna...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy