W luksusowym warszawskim mieszkaniu dochodzi do nietypowego zabójstwa. Ofiara okazuje się byłym posłem, w przeszłości zamieszanym w afery kryminalne, który niedawno wyszedł z więzienia. Dochodzenie prowadzi młody aspirant Robert Baczuk. Jego kariera kręciła się dotąd wokół rodzinnych tragedii, patologii i awantur. Śledztwa tylko rozdrapywały niezabliźnione rany i wzmacniały poczucie braku wpływu na rzeczywistość. Upragniona grubsza sprawa wydaje się szansą na zbudowanie własnej legendy w policyjnym środowisku. Kiedy jednak postępowanie nabiera rozpędu, zamiast przyszłej chwały przynosi coraz mocniejsze echa przeszłości. Dopiero tutaj dawne demony odezwą się z całą mocą. Nie tylko w życiu aspiranta również tych wszystkich, którzy z nim współpracują.
Wydawnictwo: Dreams
Data wydania: 2022-04-01
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 364
To nigdy nie będzie za tobą. To jest w Tobie i zawsze będzie.
Już poznałam odrobinkę pióro Kasi Żwirełło. Po ostatniej książce bardzo mi przypadło do gustu. Dlatego sięgnęłam po trylogię Dwa bieguny. Słyszałam dużo o niej dobrego, nawet o najnowszej części. Pierwsza część jest naprawdę świetna.
Na jednym z luksusowych osiedli w Warszawie znaleziono ciało mężczyzny, które ukryte zostało w ścianie. Mężczyzna okazuje się byłym posłem, który był zamieszany w aferę kryminalną, po której trafił do więzienia. Właśnie próbował ułożyć sobie życie po wyjściu na wolność. Ktoś skrócił życie tego nieszczęśnika.
Dochodzenie w sprawie morderstwa posła prowadzi młody aspirant Robert Baczuk. Do tej pory młodemu policjantowi trafiały się tylko sprawy rodzinne, przemoc, awantury i tym podobne. Baczuk pragnął czegoś co pchnie jego karierę do przodu, co wyrwie go z codziennej rutyny. W końcu trafił mu się trup w ścianie. Młody mężczyzna czuje, że to będzie to śledztwo, na które czeka. Tylko, że w trakcie dochodzenia wychodzi na jaw bardzo dużo faktów z przeszłości, którą wiele osób chciało bezpowrotnie pogrzebać. Echo przeszłości i jej demony tak naprawdę będzie prześladować wszystkie osoby biorące udział w śledztwie.
To była świetna książka. Czyta się ją jednym tchem. Akcja rozpoczyna się już na pierwszych stronach i praktycznie nie odpuszcza do zakończenia, które zapowiada drugą część.
Mamy tu całkiem nowych bohaterów, których bardzo polubiłam. Myślę tu o Robsonie, Tosi i oczywiście niepoprawnym Szymonie. Pojawia się też starszy, ale nadal charyzmatyczny i twardy jak zawsze Proca. Każdy z tych bohaterów ma swoją historię, którą tu poznajemy. Robert, Tośka i Szymon nie mieli łatwego dzieciństwa, ale wyszli na prostą i próbują się na niej utrzymać, a to nie będzie proste.
Mamy tu świetny nietuzinkowy zespół i wartką akcję, czyli wszystko co jest potrzebne, by stworzyć świetną książkę. Kasi się to udało. Mam nadzieję, że w kolejnych częściach utrzyma poziom.
Wam polecam zapoznać się z ,,Bez przedawnienia", a ja zabieram się za ,,Ptaszka w klatce".
Po raz pierwszy zetknęłam się z twórczością pani Katarzyny Żwirełło, ale przyznam, że ta przygoda z jej twórczością rozpoczęła się całkiem obiecująco. Od samego niemal początku spodobali mi się bohaterzy książki "Bez przedawnienia". To pierwsza część cyklu "Dwa bieguny" i mam nadzieję, że następne również przypadną mi do gustu. Autorka bardzo ciekawie wykreowała głównych bohaterów i wydaje się, że nie są oni tylko tłem do samej fabuły. Połączenie powieści obyczajowej, w której poznajemy bliżej policjantów i ich rodziny z kryminalnymi watkami, pozwala nam na lepsze poznanie bohaterów oraz przyczyny takiego a nie innego ich postepowania.
"Przyjaźń to silny i zarazem kruchy związek. Zdrada przyjaciela boli dużo bardziej niż zdrada kogokolwiek innego. Zdrada kolegi - można jej się spodziewać. Zdrada członka rodziny - należy ją wybaczyć. A zdrada przyjaciela... Taka może raz na zawsze obrócić w gruz relację wzniesioną nawet na najmocniejszych fundamentach."
Myślę, że właśnie przyjaźń jest jakby głównym mottem tej książki. Przyjaźń policjantów, ale i nie tylko ich.
W luksusowym apartamencie na warszawskim Wilanowie, wprowadzająca się do niego kobieta, przypadkowo odkrywa zwłoki. Okazuje się, że był to Aleksander Tarkowski, były poseł, zamieszany był w różne kryminalne sprawki, i nie tak dawno wyszedł z więzienia.
Kto i dlaczego dokonał tak nietypowej zbrodni?
Dochodzenie w tej sprawie zaczyna prowadzić młody aspirant Robert Baczuk, który chciałby się wykazać przy poważniejszej sprawie i taka mu się właśnie przydarzyła. Zależy mu na tym, aby przełożony docenił jego pracę, co jednak nie będzie takie proste. W śledztwie pomaga mu] koleżanka po fachu a jednocześnie przyjaciółka Tosia, której ojciec również był policjantem.
Tropy prowadzą do śledztwa sprzed lat, które prowadził ojciec Tośki. Ślady prowadzonego jakiś czas temu dochodzenia doprowadziły dwójkę policjantów do siedzącego w więzieniu policjanta skazanego za zabójstwo dziewczyny i swojego kolegi, tez policjanta.
"- Mówią, że zanim zostałeś mordercą, byłeś bardzo dobrym śledczym.
- Byłem nim również i po tym, jak zostałem mordercą."
Nieoczekiwanie zostaje zamordowany następny policjant, co prawda już emerytowany, ojciec Tośki..., dziewczyna zostaje odsunięta od śledztwa.
Czy policjanci znajdą zabójcę byłego posła i byłego policjanta? Czy to jeden, seryjny morderca, czy dwa morderstwa popełnione przez dwie osoby?
Pytań można stawiać bardzo dużo, ale odpowiedzi na nie możecie znaleźć sami, w książce.
Moim zdaniem to bardzo dobry kryminał, wciągający w wir akcji od samego początku i trzymający w napięciu do samego końca.
"Wiesz, że pokora jest matką wszystkich cnót, a pycha matką wszelkich grzechów?"
Polecam jak najbardziej, bo tu akcja wydaje się taka realna i rzeczywista, tak jakby działo się to tuż obok nas.
Czekam na dalszy ciąg, bo pewnie spotkam się z tymi bohaterami jeszcze wkrótce.
Dotychczas miałam okazję czytać tylko jedną powieść autorki, ale umiejętność budowania napięcia, sugestywnie oddana atmosfera miejsca akcji i przede wszystkim ogrom emocji, które przeżywamy wraz z bohaterami sprawiły, że z niekłamaną przyjemnością przeczytałam jej najnowszą książkę „Bez przedawnienia”. I jeśli w przypadku pierwszej powieści można mówić o zauroczeniu, to druga przyniosła prawdziwą eksplozję uczuć automatycznie dodając autorkę do grona moich ulubionych.
To początek nowego cyklu zatytułowanego „Dwa bieguny”, dlatego też tak mile zaskoczyły mnie nawiązania do powieści „Nim padnie pierwszy strzał”, a poznany w niej bohater Alan Berg i w obecnej sprawie będzie miał sporo do powiedzenia, choć nieoficjalnie i pozostając w drugim szeregu.
Główny bohater, aspirant policji Robert Baczuk, to człowiek, którego ideały i oczekiwania z początków pracy zderzają się nieustannie z brutalną rzeczywistością. Jak długo można sprawnie funkcjonować ze świadomością, że nie łapie bandytów, nie zapobiega zbrodni, jest tylko świadkiem cierpienia i rodzinnych tragedii? W przepracowaniu negatywnych emocji nie pomaga zarówno jego porywczy i nieprzewidywalny charakter, jak i traumatyczna przeszłość. Czy nowa sprawa, do której zostaje skierowany okaże się powiewem świeżości, wyrwie go z marazmu i zaspokoi jego ambicje?
Trup zamurowany w ścianie brzmi intrygująco, tym bardziej że ofiarą jest były poseł skazany przed laty za zabicie prostytutki. Tropy prowadzą do spraw z przeszłości, pozornie zamkniętych, które zaczynają rezonować w bieżących wydarzeniach budząc demony i bardzo osobiście dotykając prowadzących śledztwo. Stopniowo ukazują obraz kłamstw budzących poczucie krzywdy i rządzę zemsty.
Autorka pokazuje, że prawda prędzej czy później wypływa, a dla osób jej poszukujących nigdy się nie przedawnia. Gdy jednak sprawiedliwość nie nadchodzi, a doznane krzywdy domagają się zadośćuczynienia, czy zemsta nie wydaje się jedynym wyjściem?
Znakomity kryminał, w którym napięcie związane z prowadzoną sprawą i kolejno odkrywanymi tropami konkuruje z przeżywanymi przez bohaterów emocjami. Macki przeszłości sięgają każdego z nich budząc chwilowo uśpione demony.
Jeśli szukacie kryminału z bohaterami nieidealnymi, w którym rodzinne tragedie wywołują ogrom emocji, a prowadzone śledztwo odkrywa trudne prawdy, to od tej powieści trudno będzie Wam się oderwać. Zakończenie książki daje przedsmak tego, czego możemy oczekiwać w kolejnym tomie, a autorka znakomicie potrafi zaostrzyć apetyt czytelnika. Mam nadzieję, że na kolejną literacką ucztę nie będziemy musieli długo czekać.
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
W luksusowym apartamencie w stolicy zostają odkryte zwłoki. Zwłoki ukryte w nie byle jaki sposób. Okazuje się, że ofiarą jest były poseł zamieszany w przeszłości w afery kryminalne, który niedawno opuścił więzienie. Dochodzenie prowadzi młody aspirant Robert Baczuk, którego kariera do tej pory kręciła się wyłącznie wokół rodzinnych tragedii, patologii i awantur.
„Głęboko wierzę w sprawiedliwość. W to, że coś takiego jak prawda nie ma przedawnienia. Miałem na myśli tylko to, że prędzej czy później, prawda wyjdzie na jaw.”
Jest to już moje kolejne spotkanie z twórczością autorki i muszę przyznać, że odnoszę wrażenie, iż autorka z każdą kolejną pozycją osiąga coraz to lepszy poziom pisarki. Oczywiście do wcześniejszych książek nie mam żadnych zastrzeżeń i bardzo mi się podobały, jednak „Bez przedawnienia” jest dla mnie taką perełką na którą czekałam. Od samego początku czuć, że czytelnik nie będzie się tutaj nudzić, a sam fakt ukrycia zwłok w taki, a nie inny sposób powoduje, że ogarnia nas ogromna ciekawość. Chcemy poznać zabójcę i jego motywy. Wraz z Baczukiem prowadzimy swoje prywatne śledztwo.
Akcja być może nie pędzi tutaj jak szalona (przynajmniej początkowo), jednak zwroty akcji potrafią dać nam do myślenia i odrobinę namieszać. Co najbardziej mi się spodobało to fakt, że autorka nawiązuje do wielu ważnych kwestii dotyczących przemocy domowej. Dosadnie podkreśla jakie piętno na człowieku może odcisnąć patologiczne środowisko, w którym się wychował. Zresztą podobną sytuację mieliśmy w „Nim padnie pierwszy strzał”, jednak tutaj jest to znacznie bardziej i lepiej rozwinięte. Na przykładzie Roberta możemy dostrzec, że nie da się całkowicie odciąć od przeszłości i w znacznym stopniu nas ona definiuje. Gdy nie sięgniemy po odpowiednią pomoc demony przeszłości będą dawać o sobie znać w najmniej oczekiwanych momentach.
Jak już wspomniałam o „Nim padnie pierwszy strzał” to warto nadmienić, że znów możemy się spotkać z Alanem Bergiem, który grał tam pierwsze skrzypce. Zresztą, jak dobrze pamiętam to Roberta także mieliśmy okazję tam poznać - jako małego chłopca.
No właśnie, a jacy są zatem bohaterowie? Przede wszystkim charakterni i silni. Momentami irytujący, ale przede wszystkim dobrzy i pomimo, że popełniają błędy to robą to w dobrej wierze.
" - Obudź się wreszcie, Robson... Świat jest pełny kłamców i krętaczy.
Spojrzał na nią wymownie, wzrokiem przepełnionym pretensjami.
- Może i tak, ale kiedy zaczniemy widzieć w nim wyłącznie zło, nasza praca straci sens."
„Bez przedawnienia” to świetny kryminał z zakończeniem dającym nam nadzieję na obiecującą kontynuację serii. Nawet jeżeli jest to rasowy kryminał to posiada głębokie przesłania, które dostrzeże każdy czytelnik. Pamiętajcie, aby doceniać to co macie bo nie wiecie co przyniesie nam jutro.
Premiera 14 kwietnia, a już teraz możecie kupić książkę w przedsprzedaży na stronie Dreams Wydawnictwo, a także Empik.com
To moje pierwsze spotkanie z prozą Katarzyny Żwirełło. Przyjemnie mi się czytało. Ciekawe śledztwo, dużo o sytuacji osobistej policjantów. Z pewnością sięgnę po następne tomy.
W nowoczesnym apartamentowcu nowa właścicielka mieszkania wierci dziurę w ścianie. Ku jej przerażeniu ,,nowa śnieżnobiała ściana dzieliła się teraz na dwie części. Pośrodku znajdowała się niewielka dziura. Z niej, aż do samej podłogi ciągnęła się kreska. Bordowa, prawie czarna".
Niedługo potem aspirant Robert Baczuk odbiera telefon od swojej partnerki młodszej aspirant Antoniny Felińskiej, która oświadcza ,,scena jak z jakiegoś filmu! Mamy trupa w ścianie".
Przed przyjazdem Baczuka na miejscu tragedii pojawia się jego przyjaciel z dawnych lat, aktualnie dziennikarz ,,łowca tragedii" Szymon Rafalski. Śledztwo prowadzone przez Baczuka i Felińską ujawnia, że zwłokami w ścianie był były poseł Aleksander Tarkowski. Niedługo później zamordowany zostaje ojciec Tośki, były policjant. Trop wiedzie do sprawy z przeszłości. Czy Baczukowi i Felińskiej uda się zapobiec kolejnej tragedii? Czy wszędobylski dziennikarz nie narazi śledztwa i nie na razie na szwank lat przyjaźni z Robertem w imię dziennikarskiej chwały?
,,Bez przedawnienia" to pierwszy tom trylogii, którą odkryłam przypadkiem i już jestem jej fanem. Ciekawie skonstruowana akcja, policjanci nie są aniołkami, wręcz przeciwnie, mają swoje problemy i wady. Każdy z bohaterów na skomplikowaną przeszłość, która się za nim wlecze i ma olbrzymi wpływ na teraźniejszość. Główny bohater Robert, ma olbrzymie problemy z kontrolowaniem gniewu. A dodatkowo śledztwo jest bardziej skomplikowane, niż się początkowo wydaje,
,,Bez przedawnienia" to bardzo dobrze skonstruowany kryminał z mocno rozbudowanym wątkiem obyczajowym. Powieść nietuzinkowa z ciekawym zakończeniem.
Z przyjemnością sięgnę po kolejny tom ,,Ptaszek w klatce", aby poznać dalsze losy bohaterów.
Serdecznie polecam wielbicielom kryminałów, choć wielbiciele powieści obyczajowych też powinni się przyjrzeć tej powieści.
Pierwsza moja styczność z autorką. Kompletnie nie wiem co napisać. Będę improwizować.
Robert Baczuk i Antonina Felińska to partnerzy w oddziale kryminalnym policji w Warszawie. Na ogół zajmują się drobnymi rodzinnymi sprawami, jednak młodemu aspirantowi brakuje zdarzenia o większym kalibrze. Czegoś co postawi go w innym świetle.
Pewna kobieta trafia na zwłoki mężczyzny zamurowane w ścianie ich nowego mieszkania. Owy mężczyzna okazuje się jej partnerem. Ale niech was nie zmyli ten wątek bo on dość szybko zostaje rozwiązany i jest tylko wstępem do tego co wydarzy się dalej. Bo dalej okazuje się, że nic nie podlega przedawnieniu - każda sprawa ma swój początek i koniec, nawet jeśli trwa to dekady.
Oboje mają ciężką przeszłość i oprócz zmagania się z zadaniami postawionymi przez komisarza, muszą przede wszystkim uporać się z własnymi przeżyciami, które niejako wpływają na ich pracę.
Robert pochodzi z patologicznej rodziny, pijaństwo i przemoc były tam na porządku dziennym, dlatego do tego typu spraw podchodzi z rezerwą i większą domieszką empatii niż inni policjanci. Probuje dać szansę wszystkim.
Tosia to kobieta z rozbitej rodziny, całe życie myślała, że ojciec zostawił ją i się nią nie interesował. Prawda wychodzi na jaw w najgorszym momencie.
Takim tłem psychologicznym uracza nas autorka.
Podoba mi się, że w powieści jest więcej dialogów niż opisów tym bardziej, że konwersacje nie są sztuczne i często rzucają nowe światło na historię.
Niestety napewno atutem nie jest tutaj fabuła, która jest oklepana, co nie znaczy że nudna aczkolwiek typowa dla sprawy kryminalnej. Niemniej jednak jej lekkość w odbiorze decyduje o tym, że jest to dobra książka. Można ją pochłonąć w mgnieniu oka ale się nie zachłysnąć.
,,Bez przedawnienia" Katarzyny Żwirełło to kryminał, który otwiera nową serię ,,Dwa bieguny". I jest to naprawdę obiecujący początek! Oczywiście jeśli lubicie kryminały policyjne, bo to w tym środowisku kręci się akcja powieści. Żwirełło (vel. Vera Eikon) przyzwyczaiła nas już, że świat w jej książkach poznajemy od tej mrocznej, brudnej, złej strony. I tak jest i tym razem, co można zauważyć już na pierwszych stronach powieści - dostajemy nie tylko dziwne morderstwo, ale i zbrodnię, którą popełniła ofiara przemocy domowej. To coś, co trudno jednoznacznie ocenić pod względem sprawiedliwości, prawości czy w ogóle kodeksu moralnego. O tym w książce jest dużo więcej. Fabuła powieści toczy się szybko, częste zwroty akcji mącą czytelnikowi w głowie, tak że trudno powiedzieć czy mamy tu jedną zagadkę kryminalną czy jednak jest ich więcej. Kreacje postaci są wielowymiarowe, każdy ma swoje za uszami, ale jednak mimo to starają się postępować tak jak należy. Główny bohater serii, młody policjant Robert Baczuk jest obiecującą postacią, choć przyznam, że momentami trochę mnie denerwował. Łatwo to jednak wytłumaczyłam sobie jego młodym wiekiem i niewielkim doświadczeniem.
Fani książek Very Eikon (pseudonim autorki) ucieszą się dodatkowo, gdyż w tej historii pojawia się kalejdoskop postaci, które znamy już ze świetnej serii ,,Między prawami", a Alanem Bergiem na czele. Nowi czytelnicy nie muszą się jednak obawiać, wszystko jest tu ładnie wytłumaczone, więc nawet bez znajomości serii wcześniejszej, nikt nie będzie się czuł zagubiony, ba! nawet nie pozna, że czegoś nie czytał ;) Ja już czekam na tom drugi!
Szymon Rafalski nie poszedł w ślady ojca: zamiast gangsterką trudni się dziennikarstwem w podrzędnej gazecie które i tak wpędza go w liczne kłopoty. Łącznie...
Szymon Rafalski spadł na cztery łapy po dziennikarskiej rozgrywce z gangsterami, ale problemy nie przestają go prześladować. Zwolniony z pracy i sponiewierany...
Prawdziwy glina jest zawsze gotowy na wszystko. Spodziewa się niespodziewanego i ma oczy otwarte na różne ewentualności. Tylko amator czepia się jednej tezy i tapla się w niej jak w bagnie, które może go pochłonąć.
Więcej