,,Natura. Nie chcę natury, dla mnie naturą są ludzie".
,,Po takim wyznaniu autora Ferdydurke mogłoby się wydawać, że nie istnieje literackie bestiarium Gombrowicza. Tym bardziej że w żadnej ze swych wielu interpretacji własnych tekstów pisarz nigdy nie wspominał o zwierzętach. A jednak wczytując się w jego utwory, można zauważyć zdumiewające nagromadzenie nazw zwierząt - jest ich około stu czterdziestu. Ta ilość i różnorodność nazw budzi podziw, ale też zastanawia. Miłośnikom bestiariuszy i czytelnikom Gombrowicza, zarówno początkującym, jak i zaawansowanym, książeczka ta wskazuje istnienie w dziełach pisarza niezauważanego dotąd obszaru <>".
(ze wstępu W. Boleckiego)
,,Spacerowałem po alei eukaliptusowej, gdy wtem zza drzewa wylazła krowa. Przystanąłem i spojrzeliśmy sobie oko w oko. Jej krowiość zaskoczyła do tego stopnia mą ludzkość - ten moment, w którym spojrzenia nasze się spotkały, był tak napięty - że stropiłem się jako człowiek, to jest w moim, ludzkim, gatunku. Uczucie dziwne i bodaj po raz pierwszy przeze mnie doznane - ten wstyd człowieczy wobec zwierzęcia".
(Dziennik 1957-1961)
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2019-03-20
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 184
Nieczęsto w literaturze zdarzają się tego rodzaju wspaniałe podsumowania własnej drogi życiowej i artystycznej. Ostatnia książka Witolda Gombrowicza...
Wyjątkowe, nie znajdujące porównania w polskiej literaturze dzieło, które od półwiecza nie straciło na aktualności. Z osobistych utarczek Witolda Gombrowicza...
Chcę przeczytać,