Bar na starym osiedlu

Ocena: 4.8 (10 głosów)

Ola Kies w ciągu jednego, pechowego tygodnia traci pracę i rozstaje się  z partnerem. Te wydarzenia sprawiają, że postanawia przyjąć  niespodziewany  spadek po zmarłej, dawno niewidzianej babce.

Ola przeprowadza się z Warszawy na Śląsk, do Chorzowa. Ma przed sobą trudne zadanie. Musi zaaklimatyzować się w miejscu, z którego uciekły wraz z matką ponad dwadzieścia lat temu, otworzyć na powrót osiedlowy bar babci, a co najważniejsze zmierzyć się z przeszłością.

Nic nie jest proste.

Mała społeczność starego śląskiego osiedla, podchodzi nieufnie do nowej właścicielki baru. Ola musi się wiele nauczyć, nie tylko o śląskiej kuchni i gustach swoich klientów. Musi na nowo poznać Śląsk, inny niż ten, z którego wyjechała.

W barze na Starym Osiedlu spotykają się różni ludzie. Ola poznaje ich problemy. Staje się częścią ich codzienności. 

Powrót na Śląsk sprawia, że odżywają wspomnienia o ojcu, który przez wiele lat był nieobecny w życiu Oli. Kobieta postanawia go odszukać. Liczy, że uporządkowanie przeszłości pomoże jej poukładać przyszłość.

Perypetie związane z prowadzeniem baru i poszukiwaniem ojca przeplatane są opowieściami o Śląsku. Kolorowym i różnorodnym, tym współczesnym i tym z dziecięcych lat Oli. 

Informacje dodatkowe o Bar na starym osiedlu:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2016-09-28
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788328703476
Liczba stron: 304

więcej

Kup książkę Bar na starym osiedlu

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Nie można wiecznie próbować naprawiać błędów. Czasem trzeba nauczyć się żyć z tymi, których naprawić się nie da. Bez względu na to, czy to są nasze błędy czy błędy innych.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Bar na starym osiedlu - opinie o książce

Avatar użytkownika - magdalenardo
magdalenardo
Przeczytane:2017-12-29, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2017, O tym marzę,
     Powieść "Bar na starym osiedlu" to kwintesencja Śląska. Pokazuje zwyczaje, tradycje i gwarę śląską, pokazuje charakterystyczne cechy osobowości rdzennych Ślązaków. Ukazuje obraz Śląska jaki pamiętam sprzed 20 lat, bo teraz kultura śląska i typowy wizerunek śląskich miast i rodzin mocno odbiega od tego co było.       Można powiedzieć, że Ola zmuszona jest zacząć życie od nowa, zamknąć za sobą pewien rozdział życia i wrócić na "stare śmieci". Musi - nie musi, ale skoro los podpowiada jej, jak zmienić swoją beznadziejną sytuację, to dlaczego nie spróbować, przecież i tak niewiele może stracić, a przynajmniej nie będzie żałowała, że nie spróbowała. W życiowych zmianach bohaterki pomaga odziedziczony po babce lokal, w którym staruszka przed śmiercią prowadziła dobrze prosperujący bar osiedlowy z tradycyjną śląską kuchnią.       Czytając powieść widzimy jak bohaterka zmienia się wewnętrznie, staje się silniejsza i bardziej świadoma swojej wartości. Nie tylko w sferze finansowo-zawodowej zmiana pracy umacnia Olę. Miejsce, w którym się znalazła, otaczający ją ludzie - wspierający dobrym słowem i gestem - sprawiają, że kobieta chce zmierzyć się ze swoją przeszłością (poznać i zrozumieć rodzinną tajemnicę) i przyszłością (lęk przed założeniem rodziny). W ciągu kilku miesięcy pobytu w Chorzowie Ola odnajduje siebie, godzi się ze swoimi "koszmarami" przeszłości, staje się silną i pewną osobą, śmiało idącą przez życie, nie bojącą się zmian i otwartą na to co nowe.        Fabuła książki jest ciekawa, historia Oli może być dla nas lekcją, ostrzeżeniem, że nie warto chować urazy, nie chcieć słuchać wyjaśnień i nie próbować zrozumieć. Przecież przez takie podejście do życia nie tylko krzywdzimy innych, ale także siebie, a być może przez nasze zachowanie blokujemy własne szczęście. W książce brakowało mi jednak emocji. Oczywiście jestem w stanie sobie wyobrazić co mogła czuć Ola i jej bliscy, ale czytając treść nie czułam żadnych silniejszych emocji - nie było złości, smutku, żalu, poczucia niesprawiedliwości, ani też radości, miłości, euforii czy... uczucia ulgi. Bardzo mi tego brakowało, przyzwyczaiłam się już do tego, że autorzy grają słowem, bawią się naszymi uczuciami i powodują gwałtowne poruszenia serca (pozytywne i negatywne). Z tego powodu czuję niedosyt i obawiam się, że szybko zapomnę treść książki. Tytuł zapewne będę kojarzyła z przedstawieniem Śląska - smakiem idealnego rosołu, typowym "kolorytem" miast, smogiem i smrodem :p, Barbórką, opuszczonymi hutami i kopalniami, upartością i dumą Ślązaków. Najbardziej spodobało mi się wyjaśnienie kwestii filowania bab przez okno :)          W Chorzowie mieszkałam tylko cztery lata, ale podobne wspomnienia mam z "moich" Piekar Śląskich, Bytomia czy Katowic. Obraz Śląska się zmienia, to już nie jest ten sam Śląsk co 20 lat temu, ale ja kocham obie jego odsłony, tę dawną i dzisiejszą. Kultura Śląska zanika, coraz trudniej odróżnić hanysa od gorola, bo młodzi, nawet jeśli mieszkają tu z dziada pradziada, bardziej czują się Polakami, czy nawet Europejczykami i nie czują potrzeby kultywowania śląskich zwyczajów i tradycji.        Zdziwiłam się trochę, że sięgnęłam po tę książkę akurat teraz, kiedy tyle innych z pięknymi zimowo-świątecznymi okładkami, ale.. historia Oli kończy w wigilię :) Więc klimat się zgadza :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - ejotek
ejotek
Przeczytane:2016-10-11, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
Sabina Waszut zabrała mnie do cudownego świata swojej powieści. I nie chodzi mi tutaj tylko i wyłącznie o Śląsk, z jego potrawami, zwyczajami, specyficzną społecznością czy gwarą (każde słowo jest tłumaczone w przypisach). Śląsk, który Ola znała, ale nie pamiętała, ale również ten, który przeobraził się podczas jej nieobecności. To świetna wycieczka po tamtejszym świecie. Ale przede wszystkim to książka ze zwykłymi ludźmi, ich problemami. Ola na przykład zdaje sobie sprawę ze swojego wyobcowania w chwili, kiedy dopada ją stres związany z otwarciem baru. Jest też problem pozostawienia dziecka przez rodziców zmuszonych pracować za granicą czy samotność starszych ludzi. W lekturze wielokrotnie zderza się rzeczywistość z marzeniami, miłość z zazdrością czy zdradą. Czasami też daje o sobie znać przypadek. Zakochałam się w tej książce. Jest napisana w jakiś cudowny i magiczny sposób, że kolejne strony powodowały wręcz zachłyśnięcie się zapisanymi literkami (w pozytywnym sensie). Przeczytałam powieść ekspresowo i radośnie, ponieważ było intrygująco i tajemniczo, kibicowałam bohaterom podczas podejmowania wyzwań i decyzji, zwłaszcza kiedy nie mieli co do nich pewności. Nie wiem gdzie tkwi klucz do czytelniczego szczęścia autorki, ale ja już jestem kupiona. Mimo, że to tak niepozorna książeczka z niby banalną historią. Polecam! całość recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2016/10/sabina-waszut-bar-na-starym-osiedlu.html
Link do opinii

Dla mieszkańców Chorzowa oraz całego Górnego Śląska kluczowym miejscem jest Park Śląski. Niezwykle atrakcyjna, pełna zieleni przestrzeń, wśród której znajdują się: Śląski Ogród Zoologiczny, Stadion Śląski, Elka, skansen, rosarium, Planetarium, Legendia Śląskie Wesołe Miasteczko czy legendarne kąpielisko Fala, obecnie poddawane rewitalizacji. Sama często korzystałam i korzystam z tych atrakcji. Miasto jako jeden z największych ośrodków przemysłowych Śląska, przez długi czas było znane również z przemysłu węglowego, hutniczego i maszynowego. Po zamknięciu chorzowskiej, kopalni i wielu zakładów, podobnie jak inne górnośląskie miejscowości, zmagało się z trudnościami wynikającymi z upadku przemysłu ciężkiego. Tereny wyeksploatowane i zaniedbane, pełne pustostanów i ruin, biedy i patologii, współistnieją tu z nowoczesnymi korporacyjnymi  biurowcami i nowymi osiedlami. Chorzów stał się miastem kontrastów, które musiało odnaleźć swoją nową tożsamość w zmieniającym się świecie, co autorka - Sabina Waszut oddaje na kartach książki "Bar na starym osiedlu". Główna bohaterka, Ola Kieś właśnie znalazła się w analogicznie trudnym okresie życia, co miasto w czasie deindustrializaji. Po serii pechowych wydarzeń - utracie pracy i rozstaniu z partnerem - postanawia przyjąć spadek po zmarłej, dawno niewidzianej babci, co sprowadza ją z Warszawy do Chorzowa. To decyzja, która nie tylko zmienia jej miejsce zamieszkania, ale także zmusza do konfrontacji z przeszłością, z której uciekła wraz z mamą ponad dwadzieścia lat temu. Dziewczyna staje przed wieloma wyzwaniami związanymi z prowadzeniem baru, zdobywaniem zaufania lokalnych mieszkańców oraz nawiązywaniem relacji z różnorodnymi klientami.  Musi się sporo nauczyć o śląskiej mentalności, lokalnej kuchni i sobie samej. Powrót na Śląsk przynosi jej wspomnienia, które przez lata były schowane głęboko w jej sercu. Zastanawia się, dlaczego jej mama nagle postanowiła przeprowadzić się do stolicy, zostawiając za sobą całe ich dotychczasowe życie. Ta refleksja przywołuje obrazy jej nieobecnego ojca, którego prawie nie pamięta. Zdeterminowana, postanawia go odszukać. Czy odkrycie prawdy o dzieciństwie i zrozumienie jego wpływu na jej zdolność do miłości i zaufania, pomoże jej pokonać lęk przed zbliżeniem się do innych? Czy powrót do rodzinnych stron umożliwi jej zapanowanie nad chaosem w życiu? I czy uda jej się odbudować relację z ojcem? Śląsk oraz śląskość to dla mnie bliskie terminy, które rozumiem, i z którymi się identyfikuję. Jak pokazuje autorka na przykładzie historii Oli i jej dziadków - to przestrzeń bliska sercom tych, którzy musieli opuścić rodzinne strony, wyjeżdżając w inne rejony Polski, czy do innych państw Europy i Świata. Sabinę Waszut niewątpliwie można określić mianem popularyzatorki Śląska. Jej książka zachęca do refleksji nad tym czym właściwie jest śląskość, kogo można nazwać Ślązakiem lub Ślązaczką, i co to dla niego lub niej znaczy. Czytając tę powieść można poczuć klimat Śląska, odnaleźć śląską mentalność, dumę, pracowitość, przywiązanie do tradycji i języka. Książka nie zagłębia się w historię regionu czy miasta, lecz zwraca uwagę na lokalne problemy, oferując jednocześnie ciepłą, życiową opowieść, która może stać się bliska każdemu. Jeśli obawiacie się, że Śląsko godka może sprawić Wam trudności, możecie być spokojni. Niestety w książce znajdziecie jedynie kilka fragmentów z wplecioną gwarą, a w przypisach umieszczono tłumaczenia wykorzystanych słówek. Z żalem muszę też stwierdzić, że mało jest też wspomnień Chorzowa, który pamiętam, np. huty, której pracujące piece można było podziwiać przejeżdżając tuż obok tramwajem lub autobusem, w której obecnie znajduje się warte odwiedzenia Muzeum Hutnictwa. Książkę pochłania się w błyskawicznym tempie, prawdopodobnie dlatego, że postacie już od pierwszych stron zdobywają nasze serca i z łatwością wciągają czytelnika w wir wydarzeń. To powieść, która różni się od dzieł Pani Sabiny, przeczytanych przeze mnie do tej pory, ale jest bardzo interesująca. Idealnie wpasowuje się w atmosferę towarzyszącą nam za oknem.

Link do opinii

Nie wiem czemu, ale tak książka jest dołująca, bohaterka cały czas marudzi, nie wie czego chce. Przeczytałam, bo nie lubię nie dokończyć, ale namęczyłam się przy niej okropnie. I nie wiem po co pisać tyle o jedzeniu. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - iwona-w
iwona-w
Przeczytane:2017-11-23, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2017,

Magiczna opowieść Pani Sabiny Waszut o poszukiwaniu i odkrywaniu własnej tożsamości, zakotwiczaniu. Powrót bohaterki na Śląsk to właśnie czas poszukiwań i odkryć. Spotkanie z  tradycją, smakami i ciekawymi ludźmi. Nie jest to lukrowany obrazek, lecz swym smakiem, kolorytem, śląską "zdystansowaną bliskością" przyciąga, uzależnia. Zarezerwujcie sobie czas na lekturę, bo warto.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Fretka
Fretka
Przeczytane:2022-07-20, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - 52 książki 2022,
Avatar użytkownika - Aggatta
Aggatta
Przeczytane:2020-05-23, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 książek 2020,
Inne książki autora
Sekretny dom
Sabina Waszut 0
Okładka ksiązki - Sekretny dom

Pierwszy tom serii o kobietach i dzieciach, które stały się narzędziami w rękach nazistowskich przywódców. Od 1936 roku Niemcy wdrażali politykę Lebensborn...

W obcym domu
Sabina Waszut0
Okładka ksiązki - W obcym domu

W obcym domu to historia opowiadająca dalsze losy bohaterów Rozdroży, powieści wydanej przez wydawnictwo Muza w październiku 2014. Jest rok 1945, wojna...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Szpital św. Judy
M.M. Perr
Szpital św. Judy
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Krypta trzech mistrzów
Marcin Przewoźniak
Krypta trzech mistrzów
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy