Autobiografie

Ocena: 6 (1 głosów)
"»Autobiografie« to klucz do zrozumienia Thomasa Bernharda, klucz, bez którego nie można w pełni przyswoić jego powieści, pojąć pisarskich obsesji i poglądów politycznych. To czasy i wydarzenia opisane w »Autobiografiach« ukształtowały Bernharda jako pisarza i jako zaciekłego krytyka Austrii i austriackości, ale przecież nie tylko - także jako przeciwnika historycznej amnezji i skrywania nazistowskich brudów pod eleganckim dywanem w mieszczańskmi salonie. Bernhard nie był wrogiem ludzi, był zaciekłym wrogiem ludzkiej hipokryzji. Ku wściekłości zadowolonego z siebie społeczeństwa Bernhard brutalnie demaskował jego zakłamanie. »Autobiografie« wyszlifowały także jego niepowtarzalny, chirurgicznie precyzyjny styl. Trzeba poznać »Autobiografie«, żeby nie tylko poznać Bernharda i Austrię, ale żeby dołożyć kolejny rozdział do wielkiej pracy - próby zrozumienia minionego wieku, którego ponury cień wciąż nad nami wisi. Jeśli nie będziemy czytali Bernharda, wiek XX kiedyś do nas wróci, jeszcze bardziej spotworniały, niż go zapamiętaliśmy. Proza Bernharda, trudna, zapętlona w swoich obsesjach, drażniąca, jest jednak wielką odtrutką na bezmyślną wegetację w toksycznych oparach samozadowolenia kultury masowej". Krzysztof Varga

Informacje dodatkowe o Autobiografie:

Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2011-02-09
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 978-83-7536-239-8
Liczba stron: 448

więcej

Kup książkę Autobiografie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Autobiografie - opinie o książce

Wiele dobrego słyszałam o tej książce jeszcze zanim zdecydowałam się wziąć ją do ręki - chcąc oszczędzić sobie rozczarowania nie dałam wiary płynącym zewsząd entuzjastycznym opiniom, bo już wiele marnych, stylistycznie wątpliwych publikacji wznoszono do rangi arcydzieł. Dlatego też rozpoczynając lekturę "Autobiografii" nie sądziłam, że właśnie zagłębiam się w jedną z najlepszych książek, na jakie kiedykolwiek mogłabym się natknąć w swych czytelniczych wędrówkach. Relacja młodego człowieka, "doskonale zaznajomionego z tabliczką mnożenia choroby i umierania", gdyż będącego absolwentem "powszechnej szkoły chorób i umierania", a wręcz całe życie uczęszczającego na "zajęcia z wyższej matematyki choroby i śmierci" zrobiły na mnie kolosalne wrażenie. Na świeżo po lekturze z miejsca dołączam do grona zagorzałych orędowników tej wybitnej publikacji. "Autobiografie" to pozycja wyjątkowa, w której bez zakłamań i uciekania się do ckliwych frazesów ukazano piekło ludzkiej egzystencji.Czytelnik poznaje nie tylko osobiste losy narratora - historię zmagań nastolatka z chorobą płuc, towarzyszące mu w tej walce emocje i przemyślenia czy relacje panujące w jego rodzinie, ale przede wszystkim ma wgląd w przerażającą kondycję austriackiego społeczeństwa w okresie wojny, przygląda się zmaganiom Austriaków (wycieńczonych głodem, obarczonych ciężarem wojennych przeżyć) z ponurą rzeczywistością powojennego, zdewastowanego świata. Książka nie pozostawia złudzeń co do ludzkiej natury, ukazując to, co w człowieku najgorsze, najpodlejsze, najbardziej godne pogardy - autor opisuje powszechną tępotę, znieczulicę, chamstwo; zwraca uwagę na bezrozumny pęd do rozmnażania i nadaremne starania wyrosłych w skażonej atmosferze dzieci, konsekwentnie powielających podły los dorosłych, którzy w swej głupocie dali im życie. Zarówno placówki wychowawcze jak i ośrodki służby zdrowia przedstawiono jako bezduszne, dominujące nad jednostką, miażdżące ją rozrosłe machiny, obsługiwane przez najgłupszych i najbardziej niekompetentnych, urabiające wszystkich podług ogólnie przyjętego wzoru. W tym przygnębiającym studium ludzkiego upodlenia życie zdefiniowano jako dożywotnie więzienie, nieustanny proces umierania, rozpoczynający się już w momencie narodzin. Tezę tę potwierdzają zarówno edukacyjne i szpitalne doświadczenia narratora, jak i nędzne warunki bytowania jego rodziny, choroby nękające najbliższych, powszechny marazm, cieniem kładący się na społeczeństwie, nierzadko powodujący samobójcze ucieczki udręczonych mieszkańców Salzburga. Wszystkim odczuciom bohatera, jego nagłym zwrotom myśli, chaotycznym, naprędce wysnuwanym wnioskom nie sposób odmówić autentyzmu - w precyzyjny, niemal chirurgiczny sposób poddaje siebie pod ogląd, na oczach czytelnika przeprowadza sekcję na austriackim społeczeństwie dzieląc się z nim każdym wnioskiem wynikłym z tej operacji; zapisuje i bez zakłamań prezentuje każdą ważniejszą myśl z tamtego okresu, każdy istotny pogląd, który wówczas był mu bliski, z którymi utożsamiał się kiedyś, niekoniecznie zaś w późniejszych latach życia. Książka napisana jest mistrzowskim językiem, choć styl Bernharda z pewnością nie ułatwia lektury: długie, wielokrotnie złożone zdania wymagają od uwagi nieustannego skupienia, co w połączeniu z przytłaczającą tematyką dotykającą zarówno chorób ciała i duszy, jak i nierzadko turpistycznych obrazów powolnego konania w niewyobrażalnie podłych warunkach daje gorzką i trudną do przełknięcia pigułkę; do tego pojawiają się liczne powtórzenia, które mogą męczyć, choć w gruncie rzeczy dodają całości uroku, zdecydowanie uwiarygodniając przekaz - wydaje się bowiem, iż mamy do czynienia z nieskrępowanym, luźnym przepływem myśli, wrażeń, emocji, powtarzanych, wydobywanych z zakamarków pamięci, niejako chwytanych i utwierdzanych przez zapis, nie unieruchomionych jednak przez niego, zachowujących swą świeżość i żywotność. "Autobiografie" to jedna z tych książek, których się nie zapomina, do których się wraca, w których każde słowo jest konieczne i przyczynia się do doskonałości całości, a co drugie zdanie można cytować jako cenną i ponadczasową myśl. Było to moje pierwsze spotkanie z Bernhardem, jak się okazało najlepsze z możliwych i przez to zapewne nie ostatnie. W mojej skromnej opinii: literacka perła.
Link do opinii
Inne książki autora
Tak. Wyjadacze
Thomas Bernhard0
Okładka ksiązki - Tak. Wyjadacze

Tytułowe Tak (1978) jest ostatnim słowem znakomitego opowiadania Thomasa Bernharda, a zarazem odpowiedzią udzieloną narratorowi przez przyjaciółkę, Persjankę...

Kalkwerk
Thomas Bernhard0
Okładka ksiązki - Kalkwerk

Konrad zabił swoją żonę. Nie ma tajemnicy, nie ma szukania sprawcy. Czytelnik wysłuchuje różnych wersji historii zbrodni podczas nieformalnego dochodzenia...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy