Australia

Ocena: 4.25 (4 głosów)
Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda zwyczajnie - dwoje młodych ludzi wybiera się na spotkanie z Australią i jej mieszkańcami. Jadą z Sydney do Melbourne, do Canberry, na Tasmanię, a potem w górę, przez Alice Springs do Darwin. Śpią w namiocie, myją się w wodospadach, zdychają z upału w bezludnym outbacku... Czyli przeżywają to, co zdecydowana większość podróżnych przeżywa w Australii.

Co więc jest niezwykłego w tej wyprawie? Ano, to, że wybrali się na nią siedemnastoletnim samochodem. I to wcale nie terenowym... Samochodem, który u napotykanych tubylców wzbudzał wesołość albo szczere powątpiewanie. Auto dostarczało dodatkowych przygód i zapewniało kolejne, jakże oryginalne, punkty do zwiedzania - warsztaty samochodowe. Wreszcie gruchot, z pogiętą maską i piórami emu na dachu, przywiózł swoich właścicieli z powrotem do Sydney. A skąd te pióra?

Ano, o tym już trzeba przeczytać w książce. Wojciech Cejrowski

Informacje dodatkowe o Australia :

Wydawnictwo: Bernardinum
Data wydania: 2014-02-16
Kategoria: Podróżnicze
ISBN: 978-83-7823-272-8
Liczba stron: 248

więcej

Kup książkę Australia

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Australia - opinie o książce

Avatar użytkownika - dziewczyna84
dziewczyna84
Przeczytane:2016-01-21, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Cudownie czyta się takie opowieści. Opis wspaniałej wyprawy, której naprawdę można pozazdrościć.
Link do opinii
Avatar użytkownika - awiola
awiola
Przeczytane:2015-01-13, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,
"No worries!". Od pierwszego momentu spotkania z książką Barbary Dmochowskiej, zaintrygowała mnie jej okładka. Zastanowiło mnie bowiem, dlaczego na okładce książki o Australii, zamieszczono zdjęcie starego, wysłużonego samochodu z widoczną krwią na zderzaku. Rozwiązanie tej zagadki otrzymałam w trakcie lektury i myślę, że pomysł na taką właśnie grafikę nie był trafiony, bowiem może niektórych czytelników oburzyć i zniesmaczyć. Barbara Dmochowska pochodzi z Trójmiasta, ale w swoim życiu mieszkała także w Sydney, San Francisco, Pradze i Monachium. Jest tłumaczem oraz popularyzatorką nauk przyrodniczych, związaną z Uniwersytetem Gdańskim. To amatorka rowerów, nart, kajaków, żagli i pieszych wędrówek. Obecnie mieszka na kaszubskiej wsi wraz z mężem Pawłem i dwiema córkami. Jej ulubionym miejscem jest pustka. Basia i Paweł to polscy studenci, którzy na przełomie wieków, a dokładniej w 2000 r. postanowili udać się w podróż do Australii. Bohaterom udało się uzyskać wizę, dzięki czemu przez pierwsze trzy miesiące swojej bytności w Sydney pracowali zarobkowo, by następnie udać się we wspaniałą podróż po tym kontynencie. Podróż, w której towarzyszył im nieustannie siedemnastoletni subaru zapewniający co chwilę nowe doznania. Autorka i jej obecny mąż przejechali razem piętnaście tysięcy kilometrów australijskiego szlaku. Od dziecka towarzyszyło mi przekonanie, że jeśli miałabym możliwość wybrania sobie miejsca mojego urodzenia, byłaby to z pewnością Australia ze swoją różnorodną fauną i florą, i przede wszystkim z ciepłym klimatem, który uwielbiam. Od zawsze więc z zaciekawieniem oglądałam różnego rodzaju filmy przyrodnicze na temat tego zakątka na naszej kuli ziemskiej. Jeśli jednak chodzi o książkę na temat Australii, to publikacja Barbary Dmochowskiej była pierwszą, jaką miałam możliwość przeczytać, i pewnie z tego też względu nie mam możliwości porównania jej do innych książek podróżniczych oscylujących wokół tego kontynentu. Czy "Australię" można w ogóle nazwać książką podróżniczą? Odpowiedź oczywiście brzmi twierdząco, jednak to publikacja w której znajdziecie także wiele wątków autobiograficznych i wspomnieniowych, przeplatających się z warstwą opisową różnych rejonów Australii. W moim przekonaniu, jeśli macie już za sobą lekturę innej literatury podróżniczej skupionej wokół tego kontynentu, dzieło Barbary Dmochowskiej raczej nie rozwinie waszych horyzontów i nie wniesie niczego nowego. To bowiem książka dla nowicjuszy takich jak ja, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z tym pięknym zakątkiem naszego globu. Książka idealna na początkowe zapoznanie się z Australią i jej ciemną oraz jasną stroną. Basia wraz z Pawłem przemierzyli naprawdę duży odcinek Australii - wyjeżdżając z Sydney, zwiedzili Melbourne, Canberry, byli w Tasmanii, a także w górach. Nie obce im były spartańskie warunki, w jakich spali i jedli posiłki. Wspomnienia Basi przyniosły dla mnie kilka ciekawostek o Australii, które na pewno zapamiętam, a mianowicie: będąc na tym kontynencie musicie pamiętać o muchach - są po prostu wszędzie, warto strzec się krokodyli słonowodnych, i nie dziwicie się jeśli kolejny tubylec powie do Was "No worries". Książka zawiera sporo takich ciekawostek, które opisane plastycznym i prostym językiem, pozwalają na wykreowanie sobie trochę innego obrazu świata Australii niż ten, który dotychczas mieliśmy w głowie. Jeśli jednak zapytacie się mnie, czy to Australia jest główną bohaterką tej książki, moja odpowiedź będzie przecząca, bowiem bohaterami są Basia i Paweł oraz ich stary, wysłużony samochód, dzięki któremu zwiedzają wiele warsztatów samochodowych po drodze. Wydanie "Australii" winno budzić podziw czytelnika swoim niezwykle eleganckim wydaniem. I tak w istocie jest, a przemawiają za tym twarda oprawa, kredowy, lśniący papier, spora ilość kolorowych zdjęć w środku ukazujących piękne widoki i także samych bohaterów. Tak, książka budzi podziw do momentu, aż czytelnik dowiaduje się, co konkretnie oznacza zdjęcie przedstawione na okładce. I o ile uzasadnionym jest fotografia pojazdu, o tyle nie potrafię zrozumieć w jakim celu pokazywać na widok publiczny krwi zabitego zwierzaka? Myślę, że dla wielu czytelników taki pomysł jest po prostu niesmaczny. Dla mnie również. Australia pewnie większości z Was kojarzy się głównie z kangurami, diabłami tasmańskimi, czy barwnymi papugami. A mnie po książce Barbary Dmochowskiej kojarzyć się będzie z... krowami. Jeśli chcecie wiedzieć dlaczego, zachęcam do tej lektury. Dla początkujących to ciekawa podróż po tym kontynencie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - elizak
elizak
Przeczytane:2014-11-17, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 książek 2014,
Nie ukrywam, że zawsze marzyłam o podróży do tego niezwykłego miejsca. Basia i Paweł też mieli marzenie, szybko przeszli jednak w tryb realizacji. Wybór miejsca, wiza, bilety i późnym latem 2000 roku byli już w Australii. Na podróże trzeba mieć czas i pieniądze. Nasza para czasu miała dość, a pieniądze zawsze można zarobić na miejscu. Wkrótce nadszedł czas, by wyruszyć we "właściwą podróż". Zaopatrzeni w artykuły pierwszej potrzeby, z nadzieją w sercach wyjechali w trasę starym autem. Można rzec, że Subaru stało się trzecim uczestnikiem podróży. Nierzadko decydowało, gdzie pojadą i na jak długo ram zostaną. Było kapryśne i przekorne. Nie zawiodło w krytycznej sytuacji. Eh, Subaru... Co tu dużo mówić, atrakcje zapewnione. Trwająca niemal trzy miesiące włóczęga wygnała ich z Sydney do Melbourne, Tasmanii, Adelajdy, a potem na Terytorium Północne, by zatoczyć koło i powrócić do Sydney. Zwiedzili wielkie i duszne metropolie, odwiedzili rezerwaty przyrody wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO, spróbowali miejscowych przysmaków, stanęli oko w oko z niezwykłymi zwierzętami i poznali ich zwyczaje, rozmawiali z miejscowymi, od których szybko zarazili się optymizmem i powszechnym "no worries". Bernardinum daje nam jak zwykle książkę znakomicie wydaną. Twarda oprawa, absolutnie niezbędny dla książek podróżniczych, piękny, błyszczący papier. Szkoda tylko, że nie wszystkie zdjęcia były dobrej jakości. Przy takich książkach czas płynie przyjemnie. I ja odpływam w świat marzeń. I ręka dziwnie płynie w kierunku myszki... Klik, klik. To po ile bilety?
Link do opinii
Avatar użytkownika - aishatsw
aishatsw
Przeczytane:2014-10-28, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Od wydawnictw, Przeczytane,
Marzyli, by poznać Nową Zelandię. Australia miała być tylko przystankiem. Miejscem, gdzie zgromadzą niezbędne na wymarzoną podróż środki. Kiedy jednak stanęli na australijskiej ziemi, zachłysnęli się jej klimatem i poczuli, że chcą ją przemierzyć. Cóż więc zrobili? Zapakowali się do niebieskiego subaru, z którego niemiłosiernie podśmiewali się miejscowi. Zabrali dziurawą lodówkę i nieśmiertelny namiot. Wyruszyli w niezwykłą podróż, przemierzając wschodnie wybrzeże i Tasmanię, a następnie zapuszczając się dziką i nieprzystępną pustynią na północ. Spali w namiotach, stołowali się na kempingach i podziwiali cuda miejscowej fauny i flory. Dziennikiem podróży stała się książka, którą mamy przed sobą, pasjonująca i nieco dzika, jak sama Australia. Australia Barbary Dmochowskiej to zapis kilkumiesięcznej podróży, jaką autorka odbyła wraz z mężem. Rozpoczęła się ona już latem 2000 roku, kiedy młodzi ludzie przybyli do Sydney i podjęli pracę, by zgromadzić fundusze na swoją eskapadę. Po nowym roku wyruszyli w egzotyczną i nieprzewidywalną podróż. Australia jawiła się im jako wielka przygoda, nieznany ląd, którego człowiek nie potrafił do końca okiełznać. Nie byli w stanie przewidzieć, jakie perypetie mogą spotkać ich na wytyczonym szlaku. Wyruszyli pełni optymizmu, nawet beztroski. I optymizm ten można wyczuć z niemal każdej strony "Australii". Podobnie jak podniecenie, ciekawość, chęć poznania innego świata, nieznanych zwierząt i roślin. Na kartach swojej książki autorka zachwyca się każdym napotkanym kangurem i wielobarwną papugą. A swoim entuzjazmem zaraża czytelników. "Australia" została napisana bardzo prostym i przystępnym językiem. To szczegółowy zapis odbytej podróży, wzbogacony o liczne fotografie i ciekawostki dotyczące Australii i Aborygenów. Nie zapomniano nawet o miejscowych legendach i podaniach. Na mapce rozrysowanej na wewnętrznej okładce czytelnik może śledzić trasę podróży autorki i jej męża. Obraz eskapady, jaki oddała Barbara Dmochowska, jest wyrazisty i pełen kolorów, smaków i zapachów. Wszystko jest tak dosadnie odmalowane, że czytając mimowolnie zajmuje się miejsce na siedzeniu niebieskiego subaru i odbywa wspomnianą podróż z bohaterami książki.
Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy