Żaden król z tego Artura. Bękart Utera, pionek Merlina, nieopierzony młokos i głupiec. Jest kapryśny i małostkowy, a w dodatku okrutny. Obżartuch i pijak, nie ma za grosz ogłady. Krótko mówiąc, to ponure, nieokrzesane bydlę. Takie rzeczy, i wiele innych, ludzie wygadują o Arturze. Niech wygadują. Bo kiedy padną już te wszystkie słowa i ucichną spory, pozostanie ten jeden jedyny fakt: pójdziemy za Arturem aż do samych bram piekieł, a nawet jeszcze dalej, jeśli zażąda. I tylko to jest niezaprzeczalną prawdą. Pokażcie mi innego, który cieszy się taką wiernością.
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 1996 (data przybliżona)
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 526
Tytuł oryginału: Arthur
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Andrzej Polkowski
"Nie będę już dłużej opłakiwała tych, którzy zginęli i śpią w swoich podwodnych grobach. Głosy tych, co odeszli, wzywają: »Opowiedz nasze...
Wielka Krucjata odbyła się tak dawno, że już o niej zapomniano. Tak sądzi Duncan, którego ojcem był Murdo, aż do chwili, gdy zjawia się jego zaginiony...
Chcę przeczytać,