Do Armadillo przyjechali tak jak przystało na Dzikim Zachodzie: w samo południe, z rewolwerami w dłoniach, by obrabować bank. Niestety, nic nie poszło zgodnie z planem. Zginęli, a miasteczko zostało przeklęte. Dla czterech z nich był to prawdziwy koniec, ale dla Toma dopiero początek.
Sto lat później klątwa zaczyna słabnąć, a Tom, strażnik Armadillo, wreszcie poznaje prawdę o tajemniczym magu-bankierze, odpowiedzialnym za śmierć przyjaciół i jego własny parszywy los.
Jednak w Armadillo prawda nie wyzwala, nie uszlachetnia… zmienia jedynie kajdany na okowy i z deszczu lądujesz prosto w gównoburzy!
Witajcie w Armadillo!
“Western, horror, groteska i bohater z ogniem zamiast oczu… Książka Bartosza Orlewskiego to pozycja dla tych, którzy lubią szaleńczy slalom między literackimi gatunkami, w stylu jak najbardziej dowolnym.”
Wydawnictwo: Genius Creations
Data wydania: 2017-11-01
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 211
Język oryginału: polski
Przeczytane:2020-02-13, Ocena: 4, Przeczytałam, fantastyka, SF, 52 książki 2020,
Pierwsza część tesktu czyta się nawet dobrze. Po epilogu mam wrażenie że tekst jest lekko wymuszony.