Nie pomożesz innym, dopóki nie pomożesz sam sobie.
Stary farmaceuta, Julian Tiliański, posiada niezwykły dar. Potrafi czytać w myślach osób, które zamierzają kogoś zabić lub są prześladowane i grozi im niebezpieczeństwo. Ich głosy cichną dopiero w momencie, gdy Tiliański zdecyduje się udzielić im pomocy i wyzwolić od cierpień. Pewnego dnia na terenie Wejherowa dochodzi do zabójstw, które zdają się nie mieć ze sobą nic wspólnego poza tym, że zabici czerpali przyjemność z krzywdzenia innych. Aptekarz wie, że to kolejna sprawa, która wymaga jego interwencji, ale ma coraz mniej sił, by samotnie zmagać się z przeciwnościami losu. Na domiar złego jego pamięć zaczyna szwankować… Tymczasem policja wpada na trop dowodów, które jednoznacznie wskazują na to, że zabójcą jest Tiliański, a on sam zaczyna coraz głębiej zanurzać się w chaosie wywołanym przez tajemnicze głosy…
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2021-05-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 468
Język oryginału: polski
Przychodzę do Was z kolejnym debiutem. Tym razem od Iwony Bogusz i powiem Wam, że jeśli tak wygląda debiut to niewiem co będzie dalej.
Julian Tiliański to stary farmaceuta z powołania i miłością do ludzi. Nie tylko sprzedaje leki, ale ma też niezwykły dar. Potrafi czytać w myślach osób, które chcą kogoś zabić lub grozi im niebezpieczeństwo.
Pewnego dnia dochodzi do zabójstw, które pozornie nie mają ze sobą nic wspólnego, oprócz przyjemności jakie czerpią oprawcy z ich dokonania.
Julian wie, że musi pomóc, niestety z jego zdrowiem i pamięcią jest coraz gorzej.
A wszystko wskazuje na to, że to on jest zabójcą.
Autorka stworzyła dwie płaszczyzny czasowe co jest świetnym zabiegiem ponieważ poznajemy przeszłość rodziny i dostajemy wiele odpowiedzi na pytania nurtujące nas co do czasu i wydarzeń dnia obecnego.
Postać Juliana polubiłam od samego początku, a ciepło z niego bijące można było niemal odczuwać na skórze.
Nie wiedziałam do końca czego się spodziewać po tej książce. Dostałam po części kryminał z bardzo rozbudowanym wątkiem obyczajowym. Oczywiście dar możemy traktować jako coś nierealnego, ale czemu by nie porwać się tej pięknej i niejako tragicznej historii.
Zakończenie mnie zaskoczyło, chociaż miałam swoje typy to jednak autorka mną zakręciła.
Tej powieści długo nie zapomnę. To coś innego, świetnie wymyślona historia.
Dopracowana w każdym szczególe, tam wszystko gra i tworzy spójną całość.
Czekam na kolejne książki tej autorki, a Was zachęcam do wpisania na swoją listę tej.
"Aptekarz" to debiut Iwony Bogusz. Byłam ogromnie ciekawa tej historii, czułam że mi się spodoba, ale nie podejrzewałam, że to będzie tak dobra lektura!
Julian Tiliński od lat prowadzi aptekę w Wejherowie. Aptekarz nie tylko potrafi przyrządzać leki na bazie ziół, które mają na celu uśmierzyć ból, ma także niezwykły dar. Potrafi czytać w myślach osób, które chcą kogoś zabić lub są prześladowane. Pewnego dnia w Wejherowie dochodzi do zabójstw. Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że morderstwa nie są ze sobą powiązane. Łączy je jedynie to, że zabici czerpali przyjemność z krzywdzenia innych. Tiliński wie, że musi zacząć działać, brak mu jednak sił, pamięć zaczyna mu szwankować i sam sobie nie poradzi. Tymczasem policja wpada na trop, który jednoznaczne wskazuje, że winnym dokonanych zabójstw jest aptekarz..
Historia Juliana Tilińskiego już od samego początku mnie oczarowała. Auorka sprawnie porusza się między teraźniejszością a przeszłością. Jak na debiut Iwona Bogusz w fantastyczny sposób połączyła wątek kryminalny z powieścią obyczajową w zgrabny sposób wplatając do niej elementy fantastyki (czytanie w myślach innych osób). Książkę czytałam z ogromnym zaciekawieniem. Zagadka kryminalna i zakończenie powieści zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Choć można by się domyśleć, kto jest winnym dokonanych zbrodni, to jednak na sam koniec autorka kompletnie mnie zaskoczyła.
Z całego serca polecam tę historię, nie ma tutaj wartkiej akcji i krwawych scen zbrodni, ale ma w sobie coś, co sprawia, że intryguje i nie pozwala o sobie zapomnieć. To powieść inna niż te, które do tej pory czytałam.
Iwona Bogusz zabiera nas w intrygującą podróż z dość nietypowym bohaterem, starym farmaceutą, Julianem Tiliańskim. Będziemy świadkami nie tylko wydarzeń brutalnych, jak przystało w dobrym kryminale, ale odczujemy spotkania ze sferą pozaziemską. Jako świadkowie przypadłości Juliana i jego najbliższych, musimy się zmierzyć z tym, co nie daje spokojnie żyć rodzinie Tiliańskich.
Aptekarz, Julian Tiliański, potrafi czytać w myślach innych ludzi. Ma to miejsce wówczas, gdy te osoby mają zamiar kogoś zabić lub to im grozi niebezpieczeństwo. Wydaje się to mało prawdopodobne i od razu skłania do wydania diagnozy, że bohater jest chory psychicznie. Może i jest, tego nie wiem, ale na pewno dzięki swoim mocom, uratował nie jedno ludzkie istnienie, ale i przyciągnął do siebie kłopoty. Julian zawsze w odpowiednim momencie reaguje i niektórym komplikuje ich plany zbrodnicze i zamierzenia, kieruje się głosem serca i za wszelką cenę ratuje zagrożone ludzkie życie. Stara się żyć bardzo prawo i uczciwie, co nie zawsze dobrze się dla niego kończy, w ten sposób zjednuje sobie licznych wrogów.
Pewnego dnia w Wejherowie dochodzi do zabójstw, giną ludzie, których rodziny raczej nie opłakują. Ofiary swoim zachowaniem w przeszłości wyrządziły taki wiele zła, że najbliżsi są szczęśliwi, że mogą się od nich uwolnić. Aptekarz, dzięki swoim głosom wie, że wymagana będzie jego pomoc. Ale czy uda się przyjść z pomocą na czas? Czy wystarczy mu sił i odwagi, aby pokonać piętrzące się przeciwności losu? Gdy policja wpada na trop, że to stary farmaceuta jest sprawcą, sprawy zaczynają się jeszcze bardziej komplikować. Niewielu wierzy w jego winę, ale dowody świadczą o czymś innym. Czy policja schwyta sprawcę morderstw czy pójdzie po najprostsze rozwiązanie i Julian zostanie skazany? Wiem jedno, coś co wydaje się nieprawdopodobne, na pewno już takie nie jest …
„Rozmowa z bratem odmieniła moje życie. Poznałam najważniejszą tajemnicę naszej rodziny. Męscy potomkowie co jakiś czas rodzą się ze zdolnością słyszenia najgorszych myśli ludzi wykonujących polecenia szatana. Naszym zadaniem jest ochrona tych, którym dzieje się krzywda. Jednak sami nie możemy wkroczyć na tę samą ścieżkę zła, którą podąża szatan, a słyszący myśli będzie je słyszał tak długo, dopóki nie pomoże niewinnemu ...”.
Aptekarz ma w sobie coś z mistycyzmu i tajemniczości. Na pewno jest wątek kryminalny i rozbudowane tło obyczajowe, ale aura inności krąży po każdej stronie tej fascynującej opowieści. O ile staram się zawsze z daleka omijać lektury z elementami fantastyki, to ta lektura zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Z początku było trochę smętnie i nudnawo, ale z każdą stroną atmosfera gęstniała, pojawiały się nowe wątki z przeszłości, wiele tajemnic ujrzało światło dzienne i rzuciło nowe spojrzenie na bieżące wydarzenia. Moja ciekawość się wzmagała i nie mogłam się rozstać ze starym poczciwym farmaceutą i jego niesamowicie inteligentną wnuczką, która odegrała swoją życiową rolę. Trzeba przyznać autorce, że świetnie skomponowała całą historię, wielokrotnie celowo wprowadzała czytelnika w błąd i starała się uśpić jego czujność. Należy się bardzo pilnować przy tej historii, aby zbyt szybko i pochopnie nie wydać błędnego werdyktu. Gdy już pewność co do kolei wydarzeń, to na pewno jesteśmy w błędzie. Zaskoczenie będzie ogromne i niespodziewane. Świetna gra z czytelnikiem.
Bardzo zżyłam się z bohaterami, oczywiście, jak w każdej lekturze, są ci źli i dobrzy. Wzajemnie się uzupełniają i nadają odpowiedniego kolorytu i barw całej historii. Jak mawiał Julian, nie każdy przyjaciel jest przyjacielem, i nie każdy wróg jest wrogiem. Pamiętajcie o tym sięgając po tę historię, to pozwoli wam z dystansem spojrzeć na wydarzenia i zachowania bohaterów.
Polecam, wciągająca i przepełniona niedopowiedzeniami. Emocje wibrują wraz z głosami bohaterów i zmierzają ku prawdzie. Czy dotrą? To zadanie zostawiam dla was ...
Julian Tiliański jest farmaceutom. Prowadzi swoją aptekę, która jest w jego rodzinie od pokoleń.
Aptekarz ma pewien dar, który sam uważa za swoje przekleństwo. Słyszy on złe myśli ludzi. I słyszy je, aż nie udzieli pomocy osobie, która jej potrzebuje.
W Wejherowie dochodzi do serii zabójstw. Ofiarami były osoby, które znęcały się i niszczyły życie innym ludziom. Głosy, które słyszy Julian nie dają mu spokoju i bardzo osłabiają jego już stary organizm.
Okazuje się też, że wszystkie ślady pozostawione przez mordercę prowadzą właśnie do Tiliańskiego. Czy faktycznie mógł on zabić?
"Aptekarz" to debiutancka powieść Iwony Bogusz. Mam szczęście do debiutów, bo to kolejny świetny na który ostatnio trafiłam.
Książka to miks gatunków. Znajdziemy tu intrygę kryminalną, która jest dobrze przemyślana. Do końca nie mogłam odkryć, kto stoi za morderstwami.
Są również wątki obyczajowe. Historia życia Juliana, jego rodziny, relacje z sąsiadami i mieszkańcami Wejherowa.
Autorka do tego miksu bardzo umiejętnie wplotła realizm magiczny. W rodzinie Tiliańskiego dar słyszenia myśli dziedziczą kolejni męscy potomkowie. Rzadko czytam książki z takimi elementami. Ale muszę powiedzieć, że bardzo mi się to podobało.
Postać samego aptekarza jest bardzo ciekawa. Budzi sympatię, ale i współczucie. Za sobą ma ciężkie życie i chłodną relację z synem. Za to piękna jest jego relacja z wnuczką. Dziewczyna podobnie do niego interesuje się ziołami i ziołolecznictwem oraz idąc w ślady dziadka, studiuje farmację. Dzięki retrospekcją, czytelnik bardzo dobrze poznaje Juliana. To jak przebiegało jego życie, z czym musiał się mierzyć, z jakim złem musiał walczyć.
"Aptekarz" to kryminał całkiem inny od tych które zwykle czytam. Jest to wielogatunkowa lektura, która na dłużej pozostanie w pamięci.
„Farmaceuta” to debiut Iwony Bogusz i będąc szczerym nie jest źle, ale do ideału jeszcze daleka droga. Na temat samego wątku fabularnego nie ma się co rozpisywać bo opis z okładki dość precyzyjnie podaje zarys tego czego możemy się w powieści spodziewać, a nie chce też niepotrzebnie zdradzać szczegółów historii.
Początek miałem dość trudny bo niestety było żmudnie i nudno, jednak stopniowo z czasem jakoś się to wszystko rozruszało, niestety nie do końca w tym kierunku, którego oczekiwałem, ponieważ sporo tutaj było wątków obyczajowych i społecznych, a ten dla mnie właściwy kryminalny pojawia się znacznie później.
Co do tempa akcji, dla mnie w powieści wszystko toczy się trochę zbyt wolno i to właśnie nierówne tempo akcji sprawiało, że moje zainteresowanie historią to wzrastało to diametralnie spadało co sprawiało, że ciężko było przez niektóre momenty przebrnąć.
Autorka bardzo sprawnie posługuje się retrospekcją w celu ukazania nam przyczyny danego wydarzenia, a to stopniowe odkrywanie elementów układanki w bardzo ciekawy sposób budowało napięcie. Na plus zaliczam też wykreowane postacie, ponieważ myląc często tropy można zatracić się w tym kto jest dobry, a kto zły.
Liczyłem, że historia „głosów” aptekarza będzie jakimś marginalnym tłem, niestety ten wątek fantastyczno-mistyczny okazał się dość znaczący co dla mnie akurat jest wadą z racji, że nie lubię w kryminały wplecionej fantastyki bo zwyczajnie w jakiś sposób mi to pozbawia realizmu w danej historii. Cała historia wydała mi się ciekawie rozwiązana i zakończenie może zaskakiwać, a to zawsze działa na korzyść w kryminale.
Powieść oceniam raczej pozytywnie nie jest to dla mnie jakiś hit, a zwyczajna przyzwoita historia, którą można przeczytać jednak nie na tyle wyjątkowa by sięgać po nią w pierwszej kolejności.
Jestem pod wrażeniem. Jest mi ciepło na sercu i zdecydowanie ta książka zostanie ze mną na dłużej. Sięgając po ten tytuł spodziewałam się raczej mordercy, który jest aptekarzem i w ten sposób pozbywa się swoich ofiar. Jakby to nie brzmiało, taki miałam zamysł.
Już od prologu byłam oczarowna tą historią. Co prawda nie jest to wartki kryminał, nie doszukamy się tu drastyczniejszych zbrodnii ale za to poznamy wspaniałego bohatera, który bardzo przypominał mi mojego dziadka.
Może to dlatego zrobiło mi się nad wymiar sentymentalnie i nie chciałam tej książki odłożyć. Podczas gdy Kasia opowiadała o swoim dzieciństwie z dziadkiem ja przypomniałam sobie jak wyjadałam mojemu dziadkowi rogale, które kupił sobie na śniadanie. Serek Almette do dziś kojarzy mi się tylko i wyłącznie z nim.
Nie sugerowałabym się też tym, że jest to stricte kryminał. A raczej powiedziałabym, że obyczajówka z domieszką kryminału. Nie są też to zbrodnie gdzie krew wylewa się bokami ale mamy niesamowicie ciekawą zagadkę, którą mi było ciężko rozwiązać. Co prawda gdy byłam już ponad połową zdołałam domyśleć się zakończenia ale kompletnie nie przeszkadzało mi to w czytaniu. Siedziałam jak na szpilkach żeby dowiedzieć się jak potoczą się losy bohaterów, którzy swoją drogą byli na prawdę ciekawie przedstawieni.
Muszę jednak stwierdzić, że prolog nieco mnie zmylił bo zastanawiałam się jak to jest powiązane z blurbem - koniec końców wszystko spójnie miało ręce i nogi, więc narzekać nie mogę. Mi się książka ta bardzo podobała. Fani wartkiej akcji takowej tu nie znajdą ale za to dostaną ciekawą fabułę z domieszką historii i z sekretami rodzinnymi.
Polecam bo szczególnie warto poznać ''Aptekarza'' ?
Przeczytane:2022-01-26, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2022,
„(…) jeśli my, ludzie, sami sobie nie będziemy pomagać, to nikt inny nam nie pomoże”.
W Wejherowie swoją aptekę prowadzi Julian Tiliański. Farmaceuta, wdowiec, starszy człowiek u schyłku życia. Posiada on niezwykły dar, rodzinną spuściznę, a może piętno. Julian Tiliański potrafi czytać w myślach innych ludzi. W myślach wypływających z najciemniejszych zakamarków ludzkiego mózgu. „To” nie pozwala mu normalnie funkcjonować. Męczące go głosy nie milknął dopóki Julian nie zdecyduje się rozwiązać danego problemu.
Pewnego dnia w Wejherowie dochodzi do zabójstw, które na początku zdają się nie mieć ze sobą nic wspólnego poza tym, że zabici czerpali przyjemność z krzywdzenia innych ludzi.
Starszy człowiek po raz kolejny w swoim życiu zaczyna słyszeć złe myśli. To doświadczenie go osłabia ze zdwojoną siłą. Z racji wieku męczą go również zaniki pamięci.. jawa miesza się ze snem.
Tymczasem policja odkrywa zadziwiająco dużą ilość dowodów, które jednoznacznie wskazują na to, że zabójcą jest Tiliański. Aptekarz wie, że tym razem nie będzie w stanie sam stawić czoła napierającemu złu.
„Aptekarz” to nieprawdopodobna historia osnuta realnym wątkiem. Powieść kryminalna i obyczajowa z elementami fantasy. Wciąga od pierwszej strony. Zaciekawia i intryguje. Autorka buduje niezwykły klimat. Porusza wiele ważnych tematów. Pozwala niespiesznie dopasować wszystkie puzzle tej tajemniczej i nieszablonowej układanki, która w całości prezentuje się magicznie.
Podobało mi się.
Było to „coś” innego, świeżego, zaskakującego.
Polecam.
Bardzo jestem ciekawa, czym zaskoczy Autorka następnym razem.