Antykwariat cudzych wspomnień

Ocena: 3.67 (3 głosów)

Teofil otwiera w ruinach powojennej Warszawy sklepik, w którym sprzedaje książki, nuty, płyty i starocie. Wiele lat później jego wnuczka, Agnieszka, jest już trzecim pokoleniem antykwariuszy, choć czas antykwariatów właśnie się kończy. Dziedziczy po swej babce niezwykły dar, kontakt z antykami sprowadza na nią sny, które są wspomnieniami ich pierwszych właścicielek. Dorastając w starym antykwariacie dziewczyna odbywa sentymentalne podróże w przeszłość, obserwuje losy kobiet z dawnych czasów. Odbywamy z nią epopeję przez dawne wieki, przez losy jej rodziny i życie jej samej. Zdobyte w ten sposób doświadczenie bohaterka próbuje wykorzystywać do rozwiązywania swoich życiowych problemów, choć nie zawsze wydaje się to możliwe.

Weronika Wierzchowska - z urodzenia mieszczka, przez długie lata zatrudniona w wielkiej korporacji jako chemiczka. Niedawno przerwała karierę, zrzuciła 30 kilogramów i wyprowadziła się na wieś. Obecnie zawodowo związana z malutką firmą kosmetyczną. Chwile niezajęte wymyślaniem i wytwarzaniem kremów, żeli i serum odmładzających poświęca córce, domowemu kucharzeniu oraz grzebaniu w starych książkach, które bardzo kocha. Zamiłowanie do dawnych historii próbuje połączyć z wymyślaniem własnych, tworząc opowieści o życiu kobiet: tych współczesnych i tych żyjących w dawnych czasach.

Informacje dodatkowe o Antykwariat cudzych wspomnień:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2024-01-16
Kategoria: Historyczne
ISBN: 9788383521701
Liczba stron: 408

więcej

Kup książkę Antykwariat cudzych wspomnień

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Antykwariat cudzych wspomnień - opinie o książce

ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗢𝘁𝘄𝗮𝗿𝘁𝗲 𝗱𝗿𝘇𝘄𝗶

Po raz pierwszy z twórczością Weroniki Wierzchowskiej miałam styczność jakiś czas temu. 𝑇𝑒𝑙𝑒𝑓𝑜𝑛𝑖𝑠𝑡𝑘𝑎 𝑧 𝑢𝑙𝑖𝑐𝑦 𝑃𝑟óż𝑛𝑒𝑗 tak mnie zachwyciła, że zapamiętałam nazwisko autorki i miałam ochotę przeczytać jej kolejną książkę. 𝑇𝑒𝑙𝑒𝑓𝑜𝑛𝑖𝑠𝑡𝑘𝑎 𝑧 𝑢𝑙𝑖𝑐𝑦 𝑃𝑟óż𝑛𝑒𝑗 to bardzo dobra, mądrze napisana książka, a jej fabuła jest poparta dużą wiedzą historyczną i to samo teraz mogę powiedzieć o 𝐴𝑛𝑡𝑦𝑘𝑤𝑎𝑟𝑖𝑎𝑐𝑖𝑒 𝐶𝑢𝑑𝑧𝑦𝑐ℎ 𝑤𝑠𝑝𝑜𝑚𝑛𝑖𝑒ń. Tytułowy antykwariat należy od trzech pokoleń do rodziny Teofila, dziadka głównej bohaterki i jest tylko pretekstem do opowiedzenia historii kilku silnych kobiet, w których poczynaniach czytający może uczestniczyć dzięki nietypowym snom Agnieszki. Każda z kobiet na swój sposób wyprzedza swoje czasy, w których przyszło im żyć, są odważne, ambitne i niezależne. Ta powieść pokazuje, że nie warto się poddawać, że los potrafi się odwrócić i dać nam z życia to, co najlepsze tylko trzeba mieć odwagę, by po to sięgnąć. Bohaterki snów Agnieszki potrafią zadbać o swoje interesy, sięgają po to, co dla kobiet wtedy było niedostępne, realizują swoje cele, spełniają marzenia. Weronika Wierzchowska pokazuje, że kobieta potrafi i że kobieta może, jeśli tylko wystarczy jej odwagi, by realizować to, co na pierwszy rzut oka wydaje się niemożliwe. Trudno nie zauważyć, że doświadczenia tamtych kobiet pomagają Agnieszce w rozwiązywaniu życiowych problemów, bo sny o przeszłości z odważnymi kobietami w roli głównej pojawiają się zawsze we właściwym momencie.

𝐴𝑛𝑡𝑦𝑘𝑤𝑎𝑟𝑖𝑎𝑡 𝐶𝑢𝑑𝑧𝑦𝑐ℎ 𝑤𝑠𝑝𝑜𝑚𝑛𝑖𝑒ń to niezwykła szkatułkowa powieść z zaskakującą fabułą. Powieść opowiada bowiem nie tylko losy głównej bohaterki, ale dzięki niezwykłemu darowi, jaki ona posiada, czytelnik wraz z nią odbywa fascynujące podróże w czasie. Akcja powieści zaczyna się praktycznie współcześnie, bo od 1975 roku, kiedy rodzina Agnieszki mieszka w Libanie, a jej ojciec jest attaché technicznym placówki dyplomatycznej, w portowym mieście w Tyrze. I tak rozpoczyna się ta niezwykła przygoda czytelnicza, w której wątki współczesne przeplatają się z tymi, które po kontakcie z antykami, należącymi w przeszłości do niezwykłych kobiet, śni Agnieszka. Odbywa się w ten sposób sentymentalne podróże w przeszłość, gdy główna bohaterka na chwilę staje się kobietami z tamtego okresu.

Zakupiona na targowisku antyków zabawka okazała się figurką pogańskiego boga Molocha i za sprawą kontaktu z nią, Agnieszka przenosi się we śnie do Tyru w 875 r. P.N.E., gdzie młoda Hilini, córka marynarza, wychowywana przez dziadka wbrew tradycji nie chce wyjść za wybranego dla niej dużo starszego od siebie człowieka, bo jest zakochana z wzajemnością w poławiaczu ślimaków Laretcie. Zdeterminowana dziewczyna stawia wszystko na jedną kartę, w czym pomaga jej posąg boga Molocha.

Znaleziony na półce antykwariatu szylkretowy grzebyk w kształcie precyzyjnie wykonanych liści, przywieziony przez ojca z placówki w Leningradzie, przenosi Agnieszkę do Adany, Imperium Osmańskiego w 1526 roku. Biedna dziewczyna Gece, po trzęsieniu ziemi zostaje z niczym, a z opresji wywabia ją bogata krewna, która przygarnia ją pod swój dach. Bystra i mądra dziewczyna jest zachłyśnięta bogactwem ciotki i jej niezależnością, ale urok bogactwa pryśnie, gdy dziewczyna zorientuje się, w jaki sposób krewna dorobiła się fortuny i swojej pozycji. Jednak Gece szybko przekonuje się, że życie wcale nie jest czaro białe, jak jej się na początku wydawało.

Modne buty w 1992 roku, glany marines z demobilu są odpowiedzialne za przeniesienie Agnieszki do Sajgonu, Wietnamu w 1968 roku, gdzie Linda pielęgniarka armii amerykańskiej w brawurowy sposób ratuje życie lekarzowi i swojej przyjaciółce. Po przebudzeniu w podobny sposób Agnieszka ratuje kolegę przed skinami.

Później, gdy ów kolega poszukuje odpowiedniego prezentu dla przyjaciółki wyjeżdżającej na stałe za granicę, Agnieszka postanawia odnowić dla niego instrumenty chirurgiczne, które wydawało się, że miały być nie tylko użyteczne, ale przy okazji także piękne. I tak o to Agnieszka znalazła się w Warszawie w Królestwie Kongresowym w 1848 roku. Wtedy to powstały instrumenty chirurgiczne, które wykonała Miriam córka złotnika Hanusza Hirszfelda, dla lekarza, w którym kochała się bez wzajemności. Nie zdążyła mu ofiarować prezentu, bo Łukasz zmarł na cholerę, a na spełnienie swoich marzeń musiała czekać długie lata, bo wtedy kobiety nie mogły być złotniczkami, nawet jeśli swoimi zdolnościami przewyższały mężczyzn.

Potem jest jeszcze Warszawa 1945 roku, gdzie Agnieszka przenosi się za sprawą pióra babci Stefani. To, czego była świadkiem Agnieszka w swoim śnie, uświadomiło jej, po kim odziedziczyła swoje zdolności. I wisienka na torcie Warmia ze snu babci około 850 roku, kiedy to dzielna Dela staje na czele rodu i w ten sposób broni swój dom oraz rodzinę przed bandą Skomada, będącego postrachem całej okolicy.

Kobiety, które pojawiają się w snach Agnieszki, mimo że ich historie dzielą setki lat, to wszystkie są odważne, waleczne i mądre. Twardo stąpają po ziemi i doskonale wiedzą czego chcą. To nie siła fizyczna pomaga im przezwyciężyć przeciwności, a spryt i inteligencja.

Te niechciane sny, które dziewczynę początkowo bardzo niepokoją, często pomagają jej w stawianiu czoła przeciwnościom. Niejednokrotnie wskazują właściwą drogę. Ma się wrażenie, że pojawiają się zawsze w sytuacjach krytycznych, wtedy gdy dziewczyna najbardziej ich potrzebuje. Gdy Agnieszka jest już dorosła, staje się tak samo niezłomna i odważna, jak kobiety z jej snów.

𝐴𝑛𝑡𝑦𝑘𝑤𝑎𝑟𝑖𝑎𝑡 𝐶𝑢𝑑𝑧𝑦𝑐ℎ 𝑤𝑠𝑝𝑜𝑚𝑛𝑖𝑒ń to niezwykła powieść napisana pięknym językiem. Dość często zmienia się czas i miejsce akcji, ale nie wprowadza to chaosu. Wszystkie historie są tak ciekawie opowiedziane, że często żal je opuszczać. Powieść swoją konstrukcją przypomina trochę Baśnie z 1001 nocy, lecz głównym wątkiem narracyjnym jest nie Szeherezada, ale Agnieszka. Czytanie książki przypominało jedzenie bombonierki, bo nigdy nie było wiadomo, co się wyciągnie, sięgając po kolejnego cukierka. Bardzo dobra powieść obyczajowa, która jest równie niezwykła, jak sny głównej bohaterki, do tego przemyślana i świetnie skonstruowana. Na uznanie zasługuje idealna równowaga, jaką autorce udało się osiągnąć pomiędzy wątkiem współczesnym a historiami ze snów Agnieszki.

Weronika Wierzchowska pokazała, że my kobiety zawsze byłyśmy silne, niezależnie od czasów, w jakich przyszło nam żyć. Mężczyźni zajmowali się zdobywaniem jedzenia, walczyli o tytuły, władzę i bogactwa, a my kobiety siedziałyśmy przy ognisku domowym, rodząc im dzieci i czekając na ich powrót. Niby słabe, niby bezwolne, ale jak trzeba, to obalimy posąg, by bronić swojej czci, weźmiemy oszczep do ręki, by bronić swojego domu, ruszymy z patelnią na skinów w obronie kolegi, wbijemy pióro w oko pijanemu sąsiadowi, który maltretuje żonę, spuścimy łomot draniowi, który chce wykorzystać naszą przyjaciółkę, albo postawimy na szali swoje życie, by na świat sprowadzić potomka. Kobieta potrafi, kobieta może, my tylko wyglądamy na takie słabe.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Anna1990
Anna1990
Przeczytane:2024-01-25, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2024,

W ruinach powojennej Warszawy powstaje sklepik, w którym sprzedaje się książki, płyty a także starocie. Wiele lat później wnuczka właściciela antykwariatu, Agnieszka jest trzecim a zarazem ostatnim pokoleniem antykwariuszy. Dziewczyna ma pewien dar, który sprawia, że dzięki bezpośredniemu kontaktowi z konkretnym antykiem sprowadza sny będące wspomnieniami pierwszych właścicieli. Dzięki temu odbywa niezwykłe podróże w przeszłość. Zdobyte doświadczenia próbuje wykorzystać do rozwiązania swoich problemów, chociaż nie zawsze wydaje się to możliwe.
Nie mogłam przejść obojętnie obok tej książki. Intrygujący był jej opis i dar, który posiadała główna bohaterka. Przez to nie mogłam doczekać się aż sięgnę po swój egzemplarz i zanurzę się w zapisanej w nim historii.  I kiedy tylko to zrobiłam nieco zdziwiłam się. Brakowało w książce powojennej Warszawy. Przynajmniej na początku, ale potem mignęła jedynie we wspomnieniach. Szczerze mnie to zasmuciło. Całe szczęście, że prawdą okazała się informacja o darze główniej bohaterki. Darze, który niczym uchylone okienko pozwalało zaglądać Agnieszce w przeszłość. Może nie było to podróże w czasie w pełnym tego słowa znaczeniu, ale poznawanie historii przedmiotów dzięki snom było ciekawym doświadczeniem. Doświadczeniem, które pozwoliło poznać silne kobiety wyprzedzające swoje epoki. Czasami miałam wrażenie, że aż za bardzo. Przez to zastanawiałam się czy to w ogóle było możliwe....
Antykwariat cudzych wspomnień to książkach, co, do której miałam spore nadzieje. Czy wobec tego książka była tym z czym przyjemnie spędziłam czas? Raczej tak, chociaż miałam, co do treści kilka małych zastrzeżeń. Sama książka została napisana w sposób ciekawy i nie sposób było przejść obojętne obok głównego motywu. Tak naprawdę był on chyba najlepszą zaletą Antykwariatu cudzych marzeń. Czy ją polecam? Oczywiście. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - z_ksiazka_w_plec
z_ksiazka_w_plec
Przeczytane:2024-01-19, Ocena: 4, Przeczytałem,

,,Antykwariat cudzych wspomnień" to opowieść o Teofilu, który zakłada sklepik z książkami, nutami i starociami. Po latach jego wnuczka, Agnieszka zostaje antykwariuszem. I nic w tej historii by nie było dziwnego gdyby nie fakt, że dziewczyna ma pewien dar. Po dotknięciu antyku ma sny, w których przenosi się do czasów, w których żyli pierwotni właściciele danego przedmiotu. I tak dziewczyna przenosi się między innymi do roku 875 p.n.e, ale również do roku 1794 a nawet do czasów II Wojny Światowej. W każdym tym okresie poznaje silne kobiety oraz ich życie w danej epoce. Były to osoby odważne, nie bojące się sięgnąć po to, co należy się tylko mężczyzną. Autorka zabiera nas w podróż nie tylko do dalekich czasów, ale również tych całkiem nie dawnych, by lepiej poznać dzieciństwo i młodość głównej bohaterki.

 

Książka chociaż ma ciekawy pomysł na fabułę, to muszę przyznać, że czytało mi się ciężko. Nie za bardzo przypadł mi styl pisania autorki. Bywały momenty, które bardzo mnie zainteresowały i sprawiły, że czytałam dalej, ale były też takie przez, które miałam ochotę zostawić ten książkę. Nie potrafiłam też zżyć się z Agnieszką, była dla mnie ni jaka. Ale pamiętajcie, że to jest tylko moje zdanie.

 

Myślę, że książka znajdzie swoich fanów. Będą wśród nich tych co lubią wiele historii w jednym. Bo tym właśnie jest ta książka. Historią wielu osób, które żyły w różnych epokach. Autorka posiada na pewno sporą wiedzę o czasach, do których nas zabiera. I właśnie oddanie klimatu tamtych epok najbardziej podobało mi się w tej książce.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Witwona
Witwona
Przeczytane:2024-01-31, Ocena: 3, Przeczytałam,
Inne książki autora
W służbie Madame Curie
Weronika Wierzchowska0
Okładka ksiązki - W służbie Madame Curie

Pięć kobiet to pięć bitew do wygrania. Francja, rok 1915 - trwa I wojna światowa. Młode dziewczęta zgłaszają się na szkolenia pielęgniarskie, by służyć...

Hajota. Skacząc w przepaść
Weronika Wierzchowska0
Okładka ksiązki - Hajota. Skacząc w przepaść

W 1888 roku cały kraj żyje ślubem najsłynniejszego polskiego podróżnika Stefana Szolc-Rogozińskiego z młodą pisarką Heleną Janiną Boguską, znaną czytelnikom...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy