Bestsellerowa książka Anioły istnieją naprawdę w piękny sposób dowodzi, że anioły nie tylko istnieją, ale również to, że ich obecność stale pozostawia ślady w naszym życiu.
W marcu 2015 roku ludzie na całym świecie byli świadkami niewyjaśnionej historii. Media podały, że osiemnastomiesięczna dziewczynka cudem przeżyła tragiczny wypadek samochodowy. Jej matka straciła kontrolę nad pojazdem, który przewrócił się i wpadł do rzeki Utah. Choć połowa auta była zanurzona w rwącej, lodowatej wodzie, dziecko przeżyło w nim aż czternaście godzin. Czterech funkcjonariuszy policji przekonywało, że słyszeli z samochodu głos dorosłej kobiety krzyczącej ,,Pomóżcie mi!". Jednak kiedy wydobyto wrak samochodu, okazało się, że to nie matka nawoływała pomocy. Byłoby to niemożliwe, gdyż z obrażeń wynikało, że zginęła na miejscu.
Nadzwyczajną historię i szczegółowy opis dowodu na istnienie aniołów wzięli na warsztat nowojorski pisarz Ptolemy Tompkins oraz policjant Tyler Beddoes, który był świadkiem tego wydarzenia. W efekcie powstał poradnik duchowy Anioły istnieją naprawdę. Autorzy w zajmujący sposób dowodzą, że granica między światem realnym a duchowym jest cieńsza, niż nam się wydaje.
Książka przybliża nam niezwykle frapujący temat aniołów, ale i pozostawia pokrzepiające przesłanie: ,,Nie jesteś sam".
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2017-03-24
Kategoria: Wiedza ezoteryczna
ISBN:
Liczba stron: 232
Tytuł oryginału: The Proof of Angels
Przeczytane:2020-05-21, Ocena: 2, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2020, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2020, 12 książek 2020, 26 książek 2020, 52 książki 2020,
Anioły. Jedni w nie wierzą inni uważają, że to wymysły, a Ci co z nimi rozmawiają mają problemy natury psychicznej. W starożytności ich obecność była normą. Później też wielu największych poetów i autorów sięgało po ten temat i zaglebiało się w ten mistyczny świat. Ciekawa byłam jakie historie przedstawi nam autor na potwierdzenie ich istnienia. I jak się zapewne domyślacie nie znajdziecie tutaj dowodu na to, że żyją wśród nas skrzydlate postaci. Głównie poznajemy historię kobiety, która ginie w momencie, gdy jej samochód wpada do rzeki. Spędza tam kilkanaście godzin i mówi się, że zginęła na miejscu. Jednak, gdy pomoc dociera okazuje się, że ratownicy słyszą jej głos i wołanie o pomoc. Co najdziwniejsze... Jej prawie dwuletnia córka przeżyła... Mówi się, że jej mama miała w tym swój udział...
Mnie książka nie zachwyciła i nie było w niej nic odkrywczego, ani większej ilości ciekawych historii... Dlatego też nie będzie moim top 2020. Niestety... Może dla fanów zjawisk paranormalnych będzie to kolejne spojrzenie na ten inny świat. Dla mnie jednak to za mało...