Gdy wzywają cię duchy przeszłości, podążaj za nimi i nie oglądaj się za siebie.
Rodzice Weroniki, studentki architektury, od zawsze dbali, by córce niczego nie brakowało. Mimo to dziewczyna odczuwa wokół siebie emocjonalną pustkę. Wszystko się zmienia, kiedy poznaje Maksa - pochodzącego z zupełnie innego środowiska niż ona - który coraz bardziej ją fascynuje. Weronika przeczuwa, że nieśmiały chłopak skrywa jakąś bolesną tajemnicę. I ma rację, ponieważ wkrótce ukochany informuje ją o swoich planach wyjazdu za ocean. Gdy podczas pożegnania dziewczyna otrzymuje od niego tajemniczy amulet, czuje, że w tym niewielkim przedmiocie drzemią siły, o których istnieniu wcześniej nie miała pojęcia... W dodatku w rodzinnym domu Weroniki dochodzi do trudnych do zrozumienia zdarzeń. Czy znajdzie się ktoś, kto ją wesprze i pomoże przetrwać ten najtrudniejszy w jej życiu czas?
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2022-07-05
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 358
Język oryginału: polski
"Czekaj na mnie, dopóki starczy ci sił, i wybacz, jeśli nie wrócę..."
Szczęście i osiągniecie pragnień często wymaga od człowieka wielu wyrzeczeń. Można dopiąć swego i spełnić swoje marzenia, ale co jeśli nadal nie czujemy się w pełni szczęśliwi? Jeśli nadal czegoś brakuje?
Tak trudno jest ułożyć swoje życie tak, aby wszystko w nim było idealne. Zawsze pozostaje coś co się nie zgadza, co trzyma się przeszłości i nie pozwala o niej zapomnieć, mimo osiągnięcia najpierw zamierzonego celu.
Maks - jeden z głównych bohaterów książki "Amulet" staje przed trudnym zadaniem wyboru właściwej drogi w swoim życiu. Może żyć jak dotąd i mieć obok siebie Weronikę, która szczerze go kocha, lecz czuje, że nie należy do tego świata. Wzywa go zew przeszłości, w której został brutalnie wyrwany z objęć prawdziwej rodziny i wspólnoty. Mężczyzna musi się zdecydować i wybrać: Życie przy dotychczasowej ukochanej czy walka o przeszłość i powrót do swoich? Każda z tych opcji niesie ze sobą jakieś wyrzeczenia.
Autorka książki równolegle z historią Maksa przedstawia nam życie i punkt widzenia Weroniki. To dziewczyna, która pochodzi z bogatej i wpływowej rodziny, lecz nie czuje się tam tak dobrze, jak przy Maksie, który zdaje się być w pewien sposób inny i wyjątkowy. W końcu dziewczyna dowiaduje się o planach wyjazdu chłopaka i otrzymuje od niego amulet, od którego wręcz bije tajemnicza siła i moc. Czy dziewczyna będzie w stanie poradzić sobie z wyjazdem ukochanego, który może do niej już nigdy nie powrócić?
Książka "Amulet" przedstawia czytelnikowi niesamowitą i w pewien sposób też niepowtarzalną historię miłości dwojga ludzi. Maks, mimo uczucia do Weroniki, na pierwszym miejscu stawia sobie swoje szczęście i osiągniecie celu, o którym marzył od dziecka. Wymaga to od niego wiele wyrzeczeń i strat, z którymi musi sobie poradzić. Mężczyzna musi odkryć kim tak naprawdę jest i do jakiego świata należy, a czytelnik jest świadkiem tych wszystkich rozterek.
Autorka w ten sposób pokazuje nam, jak trudno jest w swoim życiu dokonać właściwego wyboru, który może zmienić wszystko. Wielokrotnie mimo osiągnięcia celu, może się okazać, że to tak naprawdę nie jest to, czego rzeczywiście pragniemy. Mogą pojawić się wątpliwości i chęć powrotu do tego co oczywiste i znajome.
Na kolejnych kartach książki razem z głównymi bohaterami zmagamy się z bólem ich rozłąki i poczucia straty. Ważną rolę w tym wszystkim odgrywa tajemniczy amulet, który wprowadza do opowieści elementy magii. To właśnie dzięki niemu Maks nie może zapomnieć o swojej przeszłości, ale też ciągle wraca do życia z Weroniką.
W całej tej opowieści trafia nam się również wątek kryminalny. W domu Weroniki dzieją się bowiem dziwne rzeczy i nikt nie wie, kto jest za nie odpowiedzialny. Firma jej rodziców podupada, a sprawca zamieszania zdaje się dość dobrze ukrywać. Czy uda im się rozwiązać zagadkę i uratować rodzinną firmę przed upadkiem?
Jak możecie zauważyć, książka ta to naprawdę ciekawa pozycja, która łączy w sobie wiele różnorakich wątków. Z jednej strony to historia miłości głównych bohaterów, a z drugiej jest też trochę magii i elementy kryminalne. Ja na pewno z przyjemnością sięgnęłabym po nią kolejny raz.
Ta książka udowadnia, że pewnych ludzi będziemy pamiętać do końca życia. Będziemy tęsknić i czekać, aż w końcu nadejdzie taki dzień, w którym poczujemy się wolni a tęsknota będzie mniej dokuczliwa. Nie znaczy to oczywiście, że zapomnimy, ale po prostu pogodzimy się z tym, co otrzymamy od życia.
Weronika jest studentką architektury. Jej rodzice są wpływowymi ludźmi i nigdy niczego jej nie brakuje. Kiedy poznaje Maksa traci dla niego głowę i oddaje mu swoje serce. Domyśla się również, że skrywa on jakąś tajemnicę. Nie ma jednak pojęcia, jakie będą jej konsekwencje. Kiedy przychodzi im się pożegnać chłopak wręcza Weronice tajemniczy amulet, który posiada ogromne siły. Zwraca go jednak Maksowi, ale na jej ciele pozostaje ślad, który przypomina jej każdego dnia o łączącym ich uczuciu. Czy Weronika odnajdzie na swej życiowej drodze kogoś, kto pomoże jej przetrwać najtrudniejsze chwile?
Rozpoczynając lekturę miałam mieszane uczucia. Nie do końca pasował mi styl pisania autorki, a wątki, które przeplatała wydawały mi się zupełnie oderwane od siebie. Nie mogłam w ogóle się wgryźć w tę historię. Nie rozumiałam również skupienia tak wielkiej uwagi na tytułowym amulecie. Jednak im bardziej dałam się wciągnąć kolejnym stronom, tym lepiej udało mi się zbudować ogólny obraz i przesłanie tej powieści.
Bardzo ciepło odebrałam wszystkich bohaterów książki. Każdy miał inny charakter, inaczej się zachowywał i w inny sposób był związany z główną bohaterką, ale jedno, co ich łączyło, to chęć bycia dobrym dla Weroniki. To było naprawdę piękne i wzruszające.
Wprowadzone wątki poboczne w moim odczuciu nie miały jakiegoś ogromnego znaczenia, ale zdecydowanie ubarwiły całą historię i zafundowały element zaskoczenia.
Piękniejszego zakończenia nie mogłam sobie wymarzyć. Było idealne. Może nie do końca się go spodziewałam, ale pokochałam do ostatniej kropki. Dlatego, mimo że nie do końca wszystko mi grało, to ogólnie była to naprawdę dobra książka przekazująca ważne w życiu wartości i będę zachęcać do zapoznania się z nią.
„Wszystko jest w jakimś celu, nie istnieją przypadki.
A każdy napotkany człowiek jest dla nas nagrodą, albo lekcją.”
Każdy z nas ma jakieś pragnienia, które chciałby zrealizować. Gdy osiągniemy ten cel wówczas może okazać się, że mimo spełnienia marzeń, nie czujemy się szczęśliwi. Doskonale odnosi się to do powiedzenia „uważaj, czego pragniesz, bo może się spełnić”, ale też do przesłania powieści „Amulet.”
Weronika Terlewska pochodzi z bogatego domu, w którym ma wszystko, ale ona woli skromne mieszkanko Maksa, z którym spotyka się w tajemnicy przed wszystkimi. Bardzo kocha swoich rodziców, oni ją także, ale nigdy nie mieli i nadal nie mają czasu na poświęcenie córce większej uwagi. Zwłaszcza matka jest osobą, której trudno się przeciwstawić, gdyż narzuca swoją wolę i zdanie innym. Rodzice prowadzą firmę kosmetyczną, która świetnie prosperuje i przynosi ogromne zyski, a więc otaczają ich luksusy, snobistyczni celebryci i majętni znajomi. To wszystko zaczyna pewnego dnia się sypać, gdyż w domu państwa Terlewskich zaczynają dziać się niepokojące zdarzenia wskazujące na to, że ktoś próbuje im zaszkodzić i doprowadzić do upadku. Tymczasem Maks zdradza Weronice swój sekret i wyjawia plany związane z wyjazdem za ocean, gdzie pragnie odszukać swoją rodzinę. Okazuje się, że Maks został adoptowany, gdy był małym chłopcem i teraz odzywa się w nim echo jego indiańskich przodków.
Maks nie potrzebuje zbyt wiele by być szczęśliwym. Jest skromnym, spokojnym młodym mężczyzną, dlatego ujął serce Wiktorii. Jednak w jego wnętrzu toczy się walka między miłością, a zewem krwi, który daje coraz bardziej o sobie znać.
Nazwisko pani Beaty Olejnik jest mi już znane, gdyż miałam przyjemność przeczytać jej dwie powieści: „W deszczu łatwiej ukryć łzy” i „Słone jabłka”, w których ujęła mnie zawsze zaskakującymi, nietuzinkowymi historiami, więc bez wahania sięgnęłam po jej najnowszą powieść.
Wspaniale czytało mi się tę historię, całkowicie w nią wniknęłam i dałam się porwać jej biegowi, mimo że dynamika wydarzeń nie jest zbyt szybka. Jednak w sposobie prowadzenia akcji i poszczególnych wątków jest szczególny urok, zwłaszcza wówczas, gdy wkrada się do niej lekki, magiczny nastrój związany z tajemniczym amuletem, jego działaniem i kulturą indiańską.
Powieść zaczyna się jak typowy romans, ale z każdą kolejną stroną wkrada się niepokój związany z incydentami w domu Weroniki. Jest to, więc powieść z niezwyczajną i nieoczywistą fabułą, w której poza zwykłymi, obyczajowymi epizodami wkrada się wątek kryminalny z delikatnym dreszczykiem.
Pierwsza kwestia, która wyłania się z opowiedzianej historii podkreśla, że jeżeli miłość jest prawdziwa, wówczas łączy dwoje ludzi nawet wówczas, gdy dzieli ich odległość, a wówczas tęsknota w sercu zawsze pozostanie, bez względu na nasze decyzje i okoliczności. Jednak czasami pojawiają się sytuacje, które zmuszają do dokonania wyboru między sercem, a rodzinnymi więzami. Z tego rodzaju dylematem mierzy się Maks, który nigdy nie czuł się dobrze w cywilizowanym świecie, ale w takim miejscu zatrzymało go gorące uczucie.
Z drugiej strony jego tęsknota jest silniejsza niż wszystko inne, więc postanawia pójść za głosem przodków pozostawiając za sobą dotychczasowe życie w nowoczesnym świecie. Tym samym autorka pokazuje, że nie zawsze to, czego pragniemy spełnia wszystkie nasze wyobrażenia i nie pozwala do końca czuć się szczęśliwym. Po początkowej euforii pojawiają się wątpliwości i nie da się zapomnieć tego, co się przeżyło i pozostawiło. Przeszłość zawsze będzie z nami i jeżeli staramy się od niej odciąć, to prędzej czy później uderzy w nas ze zdwojoną siłą, a wówczas ponownie staniemy przed życiowym wyborem. Zakończenie nie jest oczywiste, inne niż się spodziewałam, pozostawiające z refleksją nad tym, co czyni nas w życiu szczęśliwymi. Według mnie historia Maksa i Weroniki mogłaby się jeszcze toczyć i toczyć, gdyż przez nią po prostu się płynie, więc mam nadzieję, że pani Olejnik wróci jeszcze do tej historii, gdyż ma ona w sobie niezwykły urok i potencjał.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Novae Res
"Amulet " jest pierwszą książką Beaty Olejnik,którą miałam przyjemność przeczytać, ale z pewnością nie będzie ostatnią..
Weronika jest zdolną studentką architektury, na co dzień mieszka wraz z rodzicami w pięknym,luksusowo urządzonym domu i wydaje się,że do szczęścia brakuje jej dobrze sytuowanego mężczyzny i dobrze płatnej pracy. Wszystko zmienia się w chwili, gdy poznaje Maksa. Chłopak jest skryty i nieufny,jednak szybko okazuje się,że para dobrze czuje się w swoim towarzystwie. Rodzące się między nimi uczucie oraz wzajemna fascynacja wydają się być tym za czym oboje tęsknili.
Życie jednak po raz kolejny pokazuje bohaterom jak bardzo potrafi być przewrotne.
Pewnego dnia mężczyzna otrzymuje telefon po którym oznajmia,że musi pilnie wyjechać. Na dodatek nie ma pewności czy kiedykolwiek wróci do Polski.
Przed rozstaniem Maks opowiada jednak Weronice historię swojego życia, prosząc by na niego zaczekała , dopóki starczy jej sił.
Pragnie również przekazać najbliższej sercu osobie tajemniczy amulet.. niestety bezskutecznie.
Jakby tego było mało również nad najbliższymi bohaterki zbierają się czarne chmury, a pewien przykry incydent burzy wypracowany przez lata spokój..
Jak potoczą się losy zakochanych? Kto jeszcze zagraża rodzinie Terlewskich?
I jaką rolę odegra w tym wszystkim indiański amulet?
Ta powieść z pewnością bardzo mnie zaskoczyła. Sięgnęłam po nią, zachęcona opisem z okładki i nie rozczarowałam się. Fabula jest złożona i wielowymiarowa, porusza trudne tematy. Opowiada również o uczuciach i ich odcieniach, a także o trudnych wyborach. Jednocześnie, bawi, wzrusza czytelnika i zaskakuje zakończeniem..
Nie brakuje w niej miłości, przyjaźni, momentów pięknych i trudnych. Pojawi się też szczypta magii rodem z baśni.
Powieść bardzo mi się podobała, czyta się ją jednym tchem ponieważ nic nie jest w niej takie jakie wydaje się na pierwszy rzut oka.
Polecam ją z całego serca wszystkim, którzy szukają czegoś nietuzinkowego, nieoczywistego. Gwarantuję świetną lekturę i ogromną dawkę emocji od pierwszej do ostatniej strony.
Weronika jest studentką architektury. Nigdy o nic nie musiała się martwić a to dzięki rodzicom którzy dbali o każdy szczegół jej życia. Jednak mimo tego dziewczyna czuła wewnętrzna pustkę, aż do dnia gdy poznaje Maxa. Mężczyzna wywodzi się z całkiem innego środowiska,przez co bardzo imponuje dziewczynie. Jednak Weronika czuję że coś gryzie chłopaka. Okazuje się że intuicja jej nie zawiodła, Max poinformował ją że wyjeżdża za ocean.
,, Czekaj na mnie, dopóki starczy ci sił, i wybacz, jeśli nie wrócę..."
W ostatnim dniu kiedy przyszło im się pożegnać, chłopak wręcza jej amulet w którym dziewczyna wyczuwa drzemiące siły, a na dodatek w jej domu zaczynają się dziać niezrozumiałe wydarzenia.
Czy jej rodzinie coś grozi?
Hmm... zacznę od tego że książka to taka trochę bajka dla dorosłych. Nie znajdziecie tu akcji która wciągnie Was jakoś mocno, ale na tyle że można miło spędzić z tą książką czas. Trochę indiańskiej magii i młodzieńczej miłości. Na plus są też fajnie wykreowani bohaterowie chociaż Max może po pewnym czasie stracić wasze zaufanie.
,,Amulet" to historia o szukaniu własnego ja, spełnieniu marzeń oraz dążeniu do celu. Trochę romansu pomieszanego z fantasy. Pióro autorki jest lekkie dzięki czemu czyta się tę historię w miarę płynnie. Jeżeli szukacie lekkie książki która będzie odskocznia od codziennych obowiązków to polecam.
Na pewno sięgnę po inne książki autorki
Czy można kochać wbrew sobie? Czasem wystarczy chwila, by w życiu zmieniło się dosłownie wszystko... Właśnie tak było w przypadku Marty, która...
Właśnie wtedy, kiedy wydaje ci się, że panujesz nad własnym życiem, ono szykuje dla ciebie najbardziej nieprawdopodobny scenariusz Dagmara, młoda agentka...
Przeczytane:2022-10-28, Przeczytałam, Mam, ulubione,
Weronika i Maks są parą. Ona pochodzi z bogatej rodziny, On jest zwyczajnym chłopakiem. Jej brakuje uwagi rodziców, On tęskni do swoich- tych prawdziwych, którzy trwają w jego pamięci od wielu lat, a mieszkają za wielką wodą. Są Indianami...
W domu Weroniki dochodzi raz za razem do dziwnych sytuacji. Trudno znaleźć sprawcę, a ten pozwala sobie na coraz więcej. Czy rodzinie coś grozi? Kto za tym wszystkim stoi? A może to choroba psychiczna pani domu daje takie objawy?
Dziewczyna przestaje być anonimowa w swym środowisku, wychodzi na jaw, kim jest, czym zajmują się jej rodzice, ludzie szukają sensacji, a renomowana firma rodziców zmierza ku zamknięciu.
Ukojenia zaznaje tylko w ramionach Maksa... który dostaje informację, że zaprzyjaźniona osoba odnalazła jego lud i rodzinę. Postanawia wyruszyć w podróż do swych korzeni... i zdecydować, gdzie pragnie zostać.
Maks chce podarować swojej ukochanej amulet, który został mu podarowany przez ojca i obdarzony olbrzymią mocą, niestety amulet "ma inne plany"i nie pozwala się oddać.
Przedmiot ten jest nierozerwalnie związany z młodym mężczyzną. Poprzez swą ogromną moc staje się on "łącznikiem" między parą, gdy Maks wyrusza za wielką wodę... Czy wróci?
Tego już nie zdradzę...
Z twórczością pani Olejnik spotkałam się jakiś czas temu przy książce "W deszczu łatwiej ukryć łzy". Do dziś pamiętam jakie wrażenie wywarła na mnie tamta powieść. Podobnie jest i teraz, długo myślałam o tej historii i o tym jak ubrać w słowa to, co czuję...
"Amulet" to ciepła i poruszająca opowieść o poszukiwaniu własnego "JA", o spełnianiu marzeń, dążeniu do celu, o godzeniu się z tym co jest nam pisane.
To historia, która płynie swoim rytmem, nie śpieszy się, uspokaja, wbrew pozorom nie przytłacza.
Autorka cudownie zbudowała klimat, szczypta magii, która osnuwa tę powieść, indiańskie zwyczaje i wierzenia, dziwne, momentami paranormalne zdarzenia dodają smaku, ale nie odstraszają- wręcz przeciwnie, pobudzają ciekawość, popychają, by rozwiązać tajemniczą zagadkę.
Podkreślam, to nie jest absolutnie powieść fantasy, to coś zupełnie innego- coś, co naprawdę trudno ubrać w sztywne ramy.
Tak jak wspomniałam, nie znajdziemy tu akcji która goni na złamanie karku, ale pojawi się kilka zaskakujących zwrotów akcji. Autorka zaserwowała nam również całą gamę emocji. Niejednokrotnie się złościłam, szczególnie na Maksa i jego decyzje, za chwilę samą siebie przekonywałam, że nie mam prawa go oceniać, przecież wrócił do swoich. Niejednokrotnie płakałam razem z Weroniką, tęskniąc za tym co minęło.
Bohaterowie są świetnie wykreowani, pełni emocji, pasji i przeciwieństw. Miotają się sami ze sobą, szukają drogi i swojego własnego "JA". Jestem poruszona tą historią...
Naprawdę odpoczęłam przy tej powieści, czułam się spokojna i zrelaksowana.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Autorka ma niezwykle lekkie i barwne pióro. Sprawia to, że naprawdę powieść wciąga, otacza tajemniczością, nie chce wypuścić czytelnika ze swych ramion. Z wielkim zainteresowaniem sięgnę po kolejne książki, które wyszły spod jej pióra.