Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2012-04-25
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
Po książkę sięgnęłam z czystej ciekawości. Opis zaintrygował mnie, więc długo nie zastanawiałam się i zabrałam ją ze sobą do domu.
O czym jest powieść? Jest to opowieść o miłości, śmierci i dziwnych zrządzeniach losu rozgrywająca się podczas dwóch wojen światowych. Lady Helen, młoda angielska arystokratka, tuż po ślubie traci męża, który idzie na front I wojny.
Z romansu z młodym oficerem, kwaterującym w jej domu, rodzi się dziewczynka, oddana po kryjomu rodzinie zastępczej. Mijają lata. Wybucha II wojna. Młoda pielęgniarka Laura Drummond staje się wdową przed ślubem: jej ukochany ginie
w Bitwie o Anglię. Laura jest w ciąży, o czym nie wie nawet jej matka, skrywająca rodzinną tajemnicę.
Książka wciągnęła mnie doszczętnie. Nie przepadam za ckliwymi historiami ale ta mnie poruszyła. Helen i Anna – dwie kobiety z różnych światów, które połączyła wspólna tajemnica. I Laura – dziewczyna, którą jedna urodziła a druga wychowała. A wszystko to na tle II wojny światowej. Helen poznajemy w sytuacji nie do pozazdroszczenia. W czasach gdy obowiązywały surowe konwenanse, dziewczyna z dobrego domu wdaje się w romans, którego skutkiem jest nieślubne dziecko. A ona nie ma prawa decydowania o jego losie. Całe szczęście, że dziewczyna trafia do dobrych ludzi. Ponownie widzimy ją jako dorosłą kobietę szykującą się do najważniejszego dnia w życiu każdej kobiety – swego ślubu. Jednak złośliwy los sprawia, że Bob, jej narzeczony, który jest lotnikiem, ginie w noc poprzedzającą ślub. Wcześniej pełen złych przeczuć prosi swego najlepszego przyjaciela o opiekę nad Laurą. Bo dziewczyna skrywa sekret – jest w ciąży.
W tamtym okresie niezamężna kobieta z dzieckiem była jak trędowata. Jednak jakby było mało w krótkim czasie okazuje się, że kolejna bliska jej osoba jest bardzo ciężko chora. Anna – kobieta, którą Laura uważa za swoją matkę dobrze zna całą prawdę. I decyduje się sprawić, by dziewczyna poznała prawdę. W ten sposób Laura trafia do Beckbridge. I tu dziewczyna poznaje smak prawdziwej miłości i dowiaduje się o swoim prawdziwym pochodzeniu. Ale rozgrywa się tu też niejeden dramat.
Nie da się nie lubić głównych bohaterów. Do samego końca kibicowałam każdemu z nich, by jego czy jej historia zakończyła się happy endem. Czekałam
z napięciem na moment kiedy cała tajemnica rozwiąże się. I rzeczywiście nastąpiło wielkie BUM ale więcej nie zdradzę. Powieść porusza wiele trudnych tematów. Do II wojny światowej kobieta nie miała zbyt wiele do powiedzenia. Zmieniło się to, gdy wojna pochłaniała coraz więcej mężczyzn a kobiety zaczęły zastępować ich
w fabrykach i nie tylko. Jednak pewne konwenanse nadal obowiązywały. Nieślubne dziecko to była niemal tragedia dla całej rodziny. Druga sprawa to ukazanie ile kosztowała wojna. Młodzi chłopcy, przed którymi było jeszcze całe życie stawali się kalekami zarówno w sensie fizyczny jak i psychicznym.
Książkę polecam wszystkim. Jest to powieść obyczajowa ale wciąga lepiej niż niejeden kryminał. I daje sporo do myślenia.
Anglia, 1817 rok. Charlotte i Stacey podejmują niebezpieczną grę, by nie stracić szansy na miłość i szczęście. Muszą wykazać się odwagą i przytomnością...
Anglia, 1827 rok. Madeleine Charron, piękna, uzdolniona aktorka, święci triumfy w Londynie. Podziwiana przez znawców teatru, pożądana przez zblazowanych...
Przeczytane:2020-06-07, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2020,
„Altana” to książka, po której nie wiedziałam, czego się spodziewać. Dostałam w prezencie, przeleżała parę lat (wiem, wiem – wstyd, ale w tym czasie było tyle innych książek do czytania!), no i wreszcie wygrzebałam ją z dna stosu hańby i przeczytałam. Spodobała mi się ta zielona okładka z intrygującą ławeczką - i uznałam, że trzeba zobaczyć, jaki świat kryje w środku. Podobała mi się średnio, chociaż początek bardzo mnie zainteresował.
Sklasyfikowałabym ją jako melodramat – ale nie jest to typowy romans, w którym wszystko kapie od słodyczy. Może dlatego, że autorka umieściła akcję w ciekawym czasie – wojna daje możliwości, aby akcja była dramatyczna i aby wiele się działo. I rzeczywiście – dzieje się sporo, chociaż mimo to zdarzają się w fabule przestoje i nudne kawałki. Dużą wadą jest także przewidywalność – właściwie autorka nie zostawiła czytelnikowi miejsca na domysły, zastanowienie się: z góry wiemy, jak to się skończy. Trochę psuje to lekturę, ale właściwie w tym wszystkim nie do końca chodzi o sam finał, tylko o to, jak do niego dojdzie.
Mnie najbardziej spodobała się pierwsza część – Lady Helen i jej przeżycia były pełne dramatyzmu i bólu, jej historia mnie wciągnęła – a resztę czytałam już z rozpędu, żeby zobaczyć, jak moja bohaterka ułoży sobie życie.
Jest to historia nie tylko o miłości, ale przede wszystkim – o wojnie. O wojnie, która rozdziela rodziny, przynosi wielkie dramaty i obnaża prawdę o człowieku… Mamy tutaj młodych żołnierzy, pełnych poświecenia i ideałów, gotowych pójść na śmierć w obronie ojczyzny, mamy kobiety zaangażowane w pomoc medyczną, polowe szpitale, trudną służbę. Na szczęście autorka oszczędziła nam polityki – i książka sporo na tym zyskuje.
Jest to też opowieść o arystokracji i obsesji zachowania „honoru” rodziny – za wszelką cenę, nawet kosztem uczuć młodej dziewczyny, której złamano serce i odebrano coś najcenniejszego. A także o utracie i rozłące, o nieporozumieniach i ludzkiej perfidii. I wreszcie – opowieść o dziwnych ludzkich losach, którymi kieruje jakaś dziwna siła, miotając nami i sprawdzając raz radość, raz rozpacz…
Dużym plusem jest język powieści i styl pisania autorki – elegancki, wyważony, estetyczny. Po prostu – przyjemnie się podąża za głosem narratora, a miłość w niej opisana jest potężna piękna.
Tym, co mi się nie podobało – oprócz przewidywalności – była postać Laury, która w żaden sposób nie mogła wzbudzić we mnie sympatii, choć myślę, że autorka chciała, abyśmy jej współczuli i życzyli jej jak najlepiej. Mnie ta dziewczyna drażniła – i to do samego końca.
Komu ta książka może się spodobać? Miłośniczkom powieści obyczajowych i romansów z historią w tle – na pewno. Komuś, kto lubi poczytać o wojnie – może też, tylko nie nastawiajcie się na jakieś nowatorskie spojrzenie czy niezwykłe opisy.
Podsumowując: dość ciekawie napisana, choć w sumie banalna i przewidywalna opowieść z wojną w tle.