Alles in Ordnung ?. Listy do Lagerkommandanta

Ocena: 5.5 (2 głosów)

Wstrząsające listy ofiary do kata.

Karmił nas pan dwa razy dziennie. O osiemnastej dawano nam trzy czwarte litra brukwi lub marchwi. Ile tam było tłuszczu i mięsa, wiedział tylko kucharz i pan. O dziewiętnastej zaczynała się godzina śpiewania. Kto miał trudności z nauką, wędrował do karceru. Pan sam urządzał owo pomieszczenie. Takich szczurów nie widziałem nigdy. Z zepsutej rury wodociągowej sączyła się woda. Kiedy zamykał pan drzwi obite gumą, woda sięgała kolan. Bywał też pobyt w karcerze zaostrzony. Na przykład cztery dni bez jedzenia i bez koca. Płakaliśmy z głodu.

Dwunastoletni Czesław Czubak trafił jako jeden z pierwszych więźniów do dziecięcego obozu w Lubawie. Zaraz po przybyciu do obozu dziecko było bite gumową pałką przez komendanta, który potem zadawał mu pytanie: Alles in Ordnung? (Wszystko w porządku?). Należało odpowiedzieć: Jawohl, Herr Lagerkommandant. Alles in Ordnung.(Tak, panie komendancie obozu. Wszystko w porządku). Ale ponieważ nowicjusz nie mógł tego wiedzieć - milczał. I tak zaczynało się piekło torturowania i mordowania polskich dzieci. Czesław Czubak przeżył tam pięć lat. Po dwudziestu czterech latach od zakończenia wojny zdecydował się pisać listy do swojego oprawcy, żeby zapytać o zło, którego nawet jako dorosły człowiek nie potrafił zrozumieć.

Jego opowieść to jedno z najbardziej poruszających świadectw dziecka więzionego, głodzonego, bitego i bestialsko torturowanego - za kradzież kromki chleba, śpiewanie polskich piosenek albo za to, że jego rodzice byli aresztowani.

Czesław Czubak (1927-1994) - muzykolog, dziennikarz, pisarz. Urodził się w Zblewie koło Starogardu Gdańskiego. Zmarł 24 listopada 1994 roku w Warszawie. W czasie wojny jako dwunastoletni chłopak trafił do gdańskiego więzienia, skąd w 1941 roku został przeniesiony do obozu karnego dla dzieci w Lubawie. Po zakończeniu wojny założył i prowadził Teatr Harcerski w Toruniu. Autor dziewięciu sztuk teatralnych oraz dwóch książek: "Alles in Ordnung" (1970) i "9 listopada w sobotę" (1975). Odznaczony Krzyżem Oświęcimskim oraz Złotym Krzyżem Zasługi, Zasłużony Działacz Kultury.

Informacje dodatkowe o Alles in Ordnung ?. Listy do Lagerkommandanta:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2022-04-14
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 9788382950236
Liczba stron: 176
Język oryginału: polski

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Alles in Ordnung ?. Listy do Lagerkommandanta

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Alles in Ordnung ?. Listy do Lagerkommandanta - opinie o książce

Często sięgam po książki z wojną w tle, czy też literaturę obozową. Nie są to lekkie, przyjemne książki, a wywołujące wiele emocji i zapadające w pamięci historie, które również wywołują wiele łez. Najtrudniej jednak jest z tymi tytułami, które przedstawiają historię dzieci. Tak właśnie jest w przypadku historii Czesława Czubaka "Alles is ordnung? Listy do Lagerkommandanta".
Autor przedstawia nam swoją historię, w której jako jeden z pierwszych chłopców trafił do obozu w Luboniu, gdzie był przetrzymywany i zmuszany do ciężkich prac przez pięć lat. To właśnie tam spędził najokrutniejsze i najstraszniejsze czasy swego życia. 
W książce Pan Czesław pisze listy do Lagerkommandanta, w których wspomina minione lata, przytacza historię, które miały miejsce w obozie i tym samym przedstawia nam obraz wojny i tego, co działo się w obozach. A o tym nie możemy nigdy zapomnieć, dlatego też warto sięgać po tą historię.
Autor nie szczędził okrutnych wspomnień jak chociażby żywcem znakowanie chłopca, którego błagania na nic się zdawały, izolowanie dzieci od ich matek i zakaz wpuszczania ich na jakiekolwiek odwiedziny, czy nawet zakaz przysyłania paczek.nie wyobrażam sobie nie widzieć swoich dzieci, nie potrafię wyobrazić sobie takiego ich traktowania i jestem tym przerażona, szczególnie teraz w obliczu wojny na Ukrainie. 
Autor książki swoje wspomnienia spisał dwadzieścia cztery lata po wojnie, a książka jest ich już drugim wydaniem. Niestety jego nie ma już na tym świecie, i właśnie dlatego jeszcze bardziej ważne staje się to, aby ludzie poznali jego historię i zobaczyli piekło, z którym musiał się zmierzyć już jako maleńki chłopiec.
Podczas czytanie nie obeszło się bez łez, bo czytanie o okrucieństwie, a szczególnie takim okrucieństwie wobec niewinnych dzieci nie pozostawi nikogo bez wzruszenia i poruszenia. Zdecydowanie jest to tytuł, który warto przeczytać, choć nie jest to lektura łatwa. Serdecznie polecam.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka.

Link do opinii

Ciężko cokolwiek napisać po takiej lekturze.
Wstrząsające.

Czesław Czubak, był więźniem obozu dla dzieci w Lubawie. Trafił tam w wieku 12 lat. Otrzymał nr obozowy 87. W okresie trwania obozu ,przeszło przez niego ok 10 tys dzieci w różnym wieku. Autor w formie listów do komendanta obozu przestawia panujące wówczas warunki. Listy oczywiście pozostają bez odpowiedzi...bo cóż kat mógłby odpisać? Jak wytłumaczyć wszeobecny strach i poniżenie, codziennie bicie za najmniejsze przewinienie, brak higieny oraz pracę ponad siły. Najgorszy był jednak niewyobrażalny głód.

Autor zadaje pytanie: jak można tak traktować dzieci a jednocześnie być cudownym ojcem i mężem? Każdy z nas ma przecież sumienie. Czy komendant nigdy nie pomyślał o nich, o bezbronnych dzieciach, zamkniętych w chłodnych celach, bez dotyku najbliższych, tęskniących za rodzicami, marzących o zjedzeniu czegoś ciepłego oraz o normalnym dzieciństwie.
Nie, dla komentanta SS oni byli tylko brundymi polskimi świniami" i wszystko musiało być "Alles in Ordnung". Taka odpowiedź była na wszystko, inaczej bicie oraz brak jedzenia.

Nie umiem wyobrazić siebie tego, przez co przeszły te dzieci. Sama jestem matką i każda krzywda dziecka jest dla mnie niewyobrażalna.
Jakim trzeba być osobnikiem, aby krzywdzić dzieci. Specjalnie nie piszę "człowiek", bo na to określenie trzeba zasłużyć i żaden konflikt militarny nie daje prawa ludziom dorosłym niszczyć życia dzieci i pozbawiać ich radości życia. Wojna to zabawa dla dorosłych a cierpią przez nią dzieci, które nie rozumieją co się dzieje.
Najgorsze jest to, że pamięć jest niezawodna, niestety. To wszystko w nich zostaje. Wspomnienia nawet po kilkunastu latach są nadal żywe, nadal tak samo bolesne i nie chcą odejść. Budzą w nocy, nie pozwalają jeść.

Czesław Czubak był człowiekiem kultury i teatru. To drugie wydanie jego wspomnień. Na ich podstawie powstała audycja radiowa i spektakl.
Po człowieku zostaję tyle ile zostaje w pamięci....
Dzięki takim książkom pamięć jest wieczna a naszym obowiązkiem jest ją pielęgnować.
To nasza historia.

Link do opinii
Autor Czesław Czubak już niestety nie żyje. W swoim życiu przeżył piekło drugiej wojny światowej. Miał zaledwie 12 lat, kiedy został aresztowany. Został wywieziony do karnego obozu dziecięcego w Lubawie. Miał ogromne szczęście, że to przeżył. Był o krok od śmierci. "Alles in ordnung? Listy do Lagerkommandanta" to zarówno biografia jak i pamiętnik Czesława Czubaka. Pierwszy raz książka została wydana w 1970 roku. Ta, którą miałam przyjemność przeczytać, to jej drugie wydanie. Została ponownie wydana po to, żeby ocalić od zapomnienia pamięci o autorze, jaki i tym, co się wydarzyło w tamtym tragicznym okresie. "Alles in ordnung? Listy do Lagerkommandanta" to bardzo poruszająca książka. Autor opisał w niej losy swoje i innych dzieci, które razem z nim przebywały w obozie karnym w Lubawie. Nie da się czytać tej książki, nie płacząc. Każdy umieszczony tutaj list powoduje potok łez. Dzięki autorowi mogłam przekonać się, jak traktowane były dzieci w tym obozie. To coś strasznego. Każdy więzień nosił na szyi markę rozpoznawczą z innym numerem. Czesław Czubak miał numer 87. Dzieci były bite, poniżane, głodzone i często zamarzały z zimna. Zmuszane były do ciężkiej pracy. Byłam przerażona, czytając, jak dzieci zapytane, czy są głodne na ich odpowiedź, że są, musiały zjadać klucze, ponieważ Lagerkommandant tak sobie zażyczył. Dzieci musiały gryźć te klucze tak długo, aż nie wyleciał co najmniej jeden ząb. Szok co za bestia z tego człowieka. Jak można pastwić się nad biednymi dziećmi? Mam nadzieję, że ten potwór aktualnie smaży się w piekle. Kolejny fakt, który mnie poruszył. Oficerowie, zamiast nakarmić więzione dzieci, kradli jedzenie i zanosili produkty do swoich rodzin. Oni byli syci, a dzieci umierały z głodu. Dzięki temu co widział i zapamiętał Czesław Czubak, możemy się przekonać, jak naprawdę wyglądały tamte czasy. Był ich naocznym światkiem. Ciężko się czyta o cierpieniu dzieci, jednak warto przeczytać tę książkę. Czy zastanawialiście się jaką smutną wigilię miały dzieci w obozach? Przeczytacie w książce, co na ten temat napisał autor. Nigdy nie możemy zapomnieć tego co się tam wydarzyło. Na końcu książki znajdziecie dwie czarnobiałe fotografie Czesława Czubaka. Okładka książki powala na kolana. Nie da się przejść wobec niej obojętnie. Widać na niej cierpienie małych więźniów. Książkę przeczytałam w ciągu kilku godzin. Powiem wam jedno, nie żałuję, że ją przeczytałam. Dzięki niej jestem bogatsza w wiedzę o obozie w Lubawie. Jeżeli lubicie książki z tematyką obozową, to koniecznie przeczytajcie tę pozycję. Z całego serca polecam "Alles in ordnung? Listy do Lagerkommandanta" - mommy_and_books.
Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy