Alina Pienkowska (1952-2002) - pielęgniarka, działaczka opozycyjna, senator. Pracowała w przychodni przy Stoczni Gdańskiej. Na pierwsze spotkanie WZZ przyszła w czerwonej sukience i szpilkach. Mimo represji i aresztowań nigdy nie zrezygnowała z działalności podziemnej. W latach siedemdziesiątych organizowała Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża, w sierpniu 1980 współorganizowała strajk w Stoczni Gdańskiej. Była sygnatariuszem porozumień sierpniowych, w stanie wojennym zaś została internowana. W latach 1991-1993 zasiadała w Senacie. Pośmiertnie została odznaczona Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. Otrzymała też tytuł Honorowego Obywatela Miasta Gdańska.
Barbara Szczepuła przedstawia fascynującą opowieść pełną wątków sensacyjnych, szpiegowskich i miłosnych. W tle: bezwzględna Służba Bezpieczeństwa, wydarzenia grudniowe, sierpniowe oraz aresztowania i spiski, które miały złamać opozycjonistów, czy późniejszy rozłam wśród bohaterów strajków. Miłość w cieniu polityki to nie tylko niezwykle ważne świadectwo, ale też przepiękna historia i wspomnienie o silnej, odważnej kobiecie, która wiedziała, czego chciała.
Alinie Pienkowskiej został poświęcony film dokumentalny Historia pewnego życia w reżyserii Andrzeja Titkowa (2003).
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2013-06-05
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 272
Podczas wyborów prezydenckich w roku 2006 pod adresem jednego z kandydatów padło oskarżenie: jego dziadek służył w Wehrmachcie! W odezwie na lawinę wypowiedzi...
Ocena: 4, Przeczytałam,
Kobiety ''Solidarności'': Alina Pienkowska i nie tylko
Przy niedzieli pozwolę sobie zwrócić uwagę na temat płci pięknej w strukturach związku, o którym usłyszał cały świat. Omówię więc fatalną książkę Barbary Szczepuły, Alina Pienkowska. Miłość w cieniu polityki, która ukazała się dawno temu. Warto mieć na uwadze również złe biografie.
Kobiety ''Solidarności" zapomniane i zmarginalizowane do roli sługusów i klakierów. A to nieprawda.
Alina Pienkowska z wykształcenia pielęgniarka, tworzy Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża. W 1980 roku współorganizuje strajk w Stoczni Gdańskiej. W stanie wojennym bohaterka publikacji zostaje internowana przez siedem miesięcy. Lech Wałęsa podpisuje porozumienie z zarządem Stoczni i skłania się ku zakończeniu strajku, ale odważne panie na to nie pozwalają. To właśnie Alina Pienkowska 14 sierpnia 1980 roku wykrzyczy liderowi: Zdradziliście nas! ( a nie Henryka Krzywonos, jak pokazał to w filmie Wałęsa. Człowiek z nadziei Andrzej Wajda). Zasługi pani Krzywonos eksponowane są do do granic absurdu.
W wolnej już Polsce Pienkowska zapisuje się do Unii Wolności.
Tu zaznaczyć kolejny raz muszę, iż pewne środowiska czynią wszystko, aby wyrugować pamięć o prawdziwych działaczkach Sierpnia 1980 roku.
Biografia pióra Barbary Szczepuły ukazała się dość dawno temu, nie wnosi nic konkretnego. Treść jest miałka i uproszczona, skrótowo ukazano działalność tej postaci, jak i całego ruchu. Narracja jest prowadzona w sposób infantylny, o czym zaświadcza poniższy cytat: Na pierwsze spotkanie WZZ przyszła w czerwonej sukience i szpilkach. Tak samo ubrała się na spotkanie ze swoim późniejszym mężem, Bogdanem Borusewiczem, choć nie wiedziała, że - ze względu na założony u niego podsłuch - pójdą rozmawiać do lasu.
Idealizm głównej bohaterki sprowadzono do niskich przymiotów, zachwytów nad Bogdanem Borusewiczem.
Mimo represji i aresztowań nigdy nie zrezygnowała z działalności podziemnej. W latach siedemdziesiątych tworzyła Wolne Związki Zawodowe Wybrzeża, w sierpniu 1980 współorganizowała strajk w Stoczni Gdańskiej. Była sygnatariuszem porozumień sierpniowych, w stanie wojennym została internowana. W latach 1991-1993 zasiadała w Senacie. Pośmiertnie odznaczono ją Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. Otrzymała też tytuł Honorowego Obywatela Miasta Gdańska.
Aktywne działaczki nie stanowiły przysłowiowego dodatku do kożucha, pełniły bowiem rozmaite funkcje: dziennikarki, sprawowały dyżur w punktach konsultacyjnych. Zdarzało się też, że udostępniały własne mieszkania. I tak np. u pani Walentynowicz przez dwa miesiące mieszkał Jacek Kuroń.