Na Alfreda Wiewióra i przyjaciół czeka nowa zagadka!
Pani Jadzia wraz z detektywami wybierają się nad morze, by nabrać sił przed kolejnymi detektywistycznymi wyzwaniami. Wygrzewają się na słońcu na plaży, zażywają morskich kąpieli, szukają bursztynu, zbierają muszle i budują zamki z piasku - jednym słowem: oddają się błogiemu lenistwu. Ich wypoczynek zostaje jednak przerwany przez dziwne wydarzenia: ktoś zaczyna wykradać plażowiczom jedzenie! Największym powodzeniem cieszą się precle pani Steni - ilekroć je przyniesie, znikają w tajemniczych okolicznościach. Zaniepokojona pani Stenia zleca więc Alfredowi śledztwo.
Rozpoczyna się dochodzenie! Detektywi bacznie przyglądają się plażowiczom, by wytypować sprawcę kradzieży lub złapać go na gorącym uczynku. Złodziej wciąż jednak pozostaje nieuchwytny. Alfred wraz z Maćkiem Jeżem budują zamek z piasku i z ukrycia prowadzą obserwacje, utrudnione przez parasole i parawany. Stefan poświęca się i udaje rzeźbę z piasku, by przyłapać złodzieja na gorącym uczynku. Wszystko jednak na próżno!
Czy detektywom uda się ustalić, kto stoi za kradzieżami precli?
Wydawnictwo: Wilga
Data wydania: 2023-03-22
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 160
Język oryginału: polski
A miało być tak pięknie. Spokojnie. Miał być urlopik, który się należał. Miało być wylegiwanie się na plaży nad naszym polskim morzem gdzie jeszcze nigdy żaden z nich nie był... No,ale... Co zrobić gdy detektywistyczny instynkt wzywa? Przecież natury nie da się oszukać ?...
Trójka przyjaciół wiewiór Alfred, dzik Stefan, jeż Maciek i organizatorka urlopu pani Jadzia ruszają nad Bałtyk. Już pierwszego dnia podczas plażowania dochodzi do dziwnego zdarzenia. Otóż jednej z plażowiczek znikają z torby precle. I nie byłoby może w tym nic dziwnego gdyby nie to, że sytuacja ta powtarza się dzień po dniu.
Alfred jak przystało na światowej sławy detektywa bardzo szybko wpada na trop. Ale czy nie okaże się on fałszywy? Kim jest tajemniczy złodziejaszek i co takiego się wydarzy, że nasz wiewiór o mało nie przypłaci życiem?
Lekka, zabawna historia dla dzieciaków lubiących zagadki. Myślę też, że początkujący czytelnik nie będzie miał problemów z przyswojeniem tego prostego tekstu. Prócz dużych liter ułatwiających czytanie książka zawiera ilustracje, a jednym z dominujących kolorów jest kolor... pomarańczowy ?.
,,Alfred Wiewiór"
To już trzecie spotkanie z wiewiórem Alfredem, dzikiem Stefanem i jeżem Maćkiem. Oprócz tego, że są oni świetnymi detektywami, są również przyjaciółmi, którzy zawsze sobie pomagają.
Tym razem pani Jadzia zabiera zwierzaki na urlop. Jadą nad morze do Sopotu. Będą odpoczywać, budować zamki z piasku i zbierać muszelki. Alfredowi jednak nudzi się i jest szczęśliwy gdy okazuje się, że na plaży jest złodziej precelków. Wiewiór nie waha się ani chwili i postanawia rozwiązać zagadkę tajemniczego zniknięcia precli. Tym bardziej, że nie zdarzyło się to pierwszy raz ale kilka.
Wraz z przyjaciółmi postanawiają obserwować plaże. Gdy nic się nie dzieje, wracają do domu. Pani Jadzia, Stefan i Maciek idą na krótką drzemkę, gdy tym czasem Alfred postanawia przejść się. Nie spodziewał się, że na tym krótkim spacerze wpadnie w niebezpieczne kłopoty. Przyjaciele gdy obudzili się i odkryli, że Alfreda nie ma rozpoczęli poszukiwania. Jak dalej potoczyły się losy detektywów pani Jadzi? Przekonajcie się sami.
Bardzo lubimy rozwiązywać zagadki kryminalne i ta książka była dla nas idealną rozrywką. Przygody Alfreda wiewióra są bardzo ciekawe i dostarczają dreszczyk emocji. Zwłaszcza w tej części, wcielimy się w detektywów, którzy będą szukać nie jednego złodzieja, ale dwóch różnych złoczyńców. Książka musze przyznać dostarcza wielu emocji. Gdy Alfred wpadł w kłopoty z niecierpliwością czytaliśmy jak się ta historia skończy.
Książka buduje napięcie, posiada zaskakujące zwroty akcji oraz zabawne momenty. Wszystko to sprawia, że jest idealną lekturą na wiosnę, kiedy już powoli marzy się o wakacyjnym wypoczynku.
Święta już za pasem, więc Stefan, Maciek i Alfred dekorują pierniczki. To zajęcie przerywa im nowy klient, który przybył ze sprawą niecierpiącą zwłoki...
Złotek przynosi szczęście Mały Złotek ucieka z rodzinnego podwórka, bo zewsząd - od ludzi i zwierząt - słyszy tylko, że jako czarny kot przynosi pecha...
Przeczytane:2023-04-05, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Posiadam, współpraca,
To 3 tom serii o niestrudzonym tropicielu tajemnic, poszukiwaczu przygód i pogromcy niewyjaśnionych zagadek – moim ulubionym Alfredzie Wiewiórze, detektywie zauroczonym Sherlockiem Holmesem, który w Parku Księżycowym otwiera swoje biuro. To wysportowany, mistrz hulajnogi, który uwielbia łamigłówki i odznacza się doskonałą pamięcią. Jego przyjaciel Maciej – to jeż marzyciel, za dnia błądzący myślami w obłokach, a nocą nie mający sobie równych w tropieniu i bezszelestnym skradaniu się i Stefan – dzik optymista, który uwielbia żołędzie i niespodzianki.
Pani Jadzia i detektywi wyjechali na urlop, nad morze Bałtyckie. Wygrzewali się na sopockiej plaży, zażywali morskich kąpieli, zbierali muszle i budowali zamki z piasku – odpoczywali. Wszystko do czasu pojawienia się tajemniczych zniknięć… precli pani Steni. Alfred nie byłby sobą, gdyby wraz z przyjaciółmi, nie zainteresował się tą sprawą. Detektywi bacznie przyglądają się plażowiczom, by wytypować sprawcę kradzieży, bo chcą go przyłapać na gorącym uczynku. Złodziej jest nieuchwytny, a bohaterowie nieświadomie wplątują się w o wiele poważniejszą aferę.
Czy detektywom uda się ustalić, kto stoi za kradzieżami precli? Kim jest mężczyzna z tatuażem?
Historia uczy, że nie ma rzeczy, których nie wypada robić. Warto zawsze próbować czegoś co jest dla nas nowe i nie przejmować się tym, co pomyślą inni. Nie należy też tracić nadziei w trudnych sytuacjach i zawsze szukać rozwiązania problemu. A także, że nie należy się poddawać, kiedy nam coś nie wychodzi. Warto walczyć do samego końca.
Oprócz ciekawej, kryminalnej historii młody czytelnik dowie się również, że nie wolno rzucać oskarżeń na prawo i lewo oraz źle osądzać innych.
Po raz kolejny historia jest tak poprowadzona, że zakończenie zaskakuje czytelnika.
Plusem jest fakt, że do poznania tej historii nie jest potrzebna znajomość poprzednich części serii, ponieważ autorka na początku przedstawia sylwetki bohaterów.
Duże litery i ilustracje Huberta Grajczaka sprawiają, że książka jest idealna dla dzieci, które rozpoczynają przygodę z czytaniem.
Polecam na wiosenne, śnieżne wieczory 😊.