Opowieść, która stała się kanwą i inspiracją dla serialu „Wspaniałe stulecie”. Ta opowieść zapiera dech w piersi. Jest jak baśń z Tysiąca i jednej nocy, a jednak zdarzyła się naprawdę. Pierwsza połowa XVI wieku. Aleksandra Lisowska, młoda dziewczyna z Rohatyna, porwana przez Tatarów niemal sprzed ołtarza i wzięta w jasyr, trafia na dwór Sulejmana Wspaniałego, jednego z najpotężniejszych władców Imperium Osmańskiego. Przyjmuje imię Hürrem (Roksolana to przydomek wskazujący na przynależność do narodu ruskiego). Sułtan po prostu traci dla niej głowę i postanawia się z nią ożenić…
Wydawnictwo: MG
Data wydania: 2016-04-13
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 384
Moją miłość do Hürrem zapoczątkował serial Wspaniałe stulecie. Wówczas nie miałam pojęcia, że istnieje książka, na której podstawie został on stworzony. Gdy dowiedziałam się, że Wydawnictwo MG wyda ją, omal nie oszalałam z radości! Niecierpliwie oczekiwałam Aleksandry, pragnąc za wszelką cenę poznać na papierze zbeletryzowane losy tej historycznej postaci.
Olesia, którą poznajemy na kartach powieści Osypa Nazaruka, jest niezwykle pozytywną postacią, wręcz urodzoną optymistką. Nawet w ciężkich chwilach nie traci pogody ducha, stąd zyskuje w późniejszym czasie przydomek Hürrem (pogodna, radosna). Nie złamały jej nawet ciężkie chwile niewolnictwa oraz - w późniejszym okresie - intrygi, w których brała udział. Jeśli wcześniej kochałam postać Olesi, to po tej książce całkowicie straciłam dla niej głowę. To jedna z najbardziej charyzmatycznych żeńskich postaci, z którymi miałam dotychczas do czynienia. Inteligentna, wesoła, zaradna, piękna - jednym słowem: ideał. I ten ideał dostrzega w niej Sulejman Wspaniały, jeden z najpotężniejszych władców Imperium Osmańskiego. Wypełnia się przepowiednia pewnej Cyganki, która wywróżyła Olesi bogactwo jeszcze w Rohatyniu.
- Perły będziesz nosiła i w tafcie będziesz chodziła... po adamaszku będziesz stąpała... w białych jedwabnych pantofelkach, hiacynt będzie się złocił we włosach twoich... a na ślicznych rączkach krew czerwoniutka... kadzidło i olejki kubeby w komnatach twoich... a spożywać będziesz drogi cynamon i pić słodkie szerbety... Bóg da ci kilku synów... będziesz miała dwa śluby, lecz męża jednego! (...) Daleka droga, bez mostów, bez gościńców... wiodąca po bylicy i twardych korzeniach... gdzie kwitnie szałwia i astragalus.... gdzie sinieje sasanka... goreje miłek... gdzie wije się bieluń i płoży się chaber... chaber-er... chaber-r-er...!
Postać Olesi nie jest jedynym czynnikiem, który zachwycił mnie w Aleksandrze. Powieść napisana jest przepięknym językiem, poetyckim i eleganckim jednocześnie. Autor w wyrafinowany sposób przedstawia czytelnikowi losy Olesi, a styl ma doprawdy fenomenalny! Nie spotkałam się nigdy z tak cudownie przedstawionymi faktami historycznymi, Osyp Nazaruk objawia się tutaj jako najprawdziwszy pisarz-mag. Nie ubarwia historii, stawia czytelnika przed rzeczywistymi wydarzeniami, w których - choć bywają bestialskie i okrutne - także się skrywa odrobina poetyckości, a wręcz baśniowości... Porusza też wiele problemów ówczesnych czasów, o których nie często się wspomina, a o których warto wiedzieć. Wielu z nich nie poznacie na lekcjach historii...
Aleksandra to mroczna odsłona Baśni z tysiąca i jednej nocy. Nie ma w niej za wiele miejsca na czułości ani inne pozytywne aspekty, jedyną radosną iskierką całości zdaje się być Olesia, która z czasem przemienia się w okrutną władczynię. Czy historia Hürrem posiada szczęśliwe zakończenie? Nie mogę Wam tego zdradzić, ale bądźcie pewni - ta powieść wielokrotnie Was zaskoczy i wciśnie w fotel. Polecam absolutnie wszystkim, bez wyjątku.
Rohatyn, 1518 rok. Stefan Dropan, syn kupca lwowskiego ma się ożenić z Aleksandrą Lisowską, córką Łuki Lisowskiego, proboszcza cerkwi Świętego Ducha mieszczącej się na przedmieściach Lwowa. W dniu zaślubin na miasto napadają Tatarzy, którzy uprowadzają pannę młodą i pana młodego oraz inne kobiety i mężczyzn w jasyr. Po kilku dniach część uprowadzonych odbijają Kozacy, ale Olesia pozostaje i wędruje bosa przy mażach tatarskich na sznurku albo biegnie przywiązana rzemieniem obok dzikich koni poganiana nahajami.
Na Krymie Olesia zostaje sprzedana na targu niewolników i trafia do szkoły dla niewolnic w Kaffie, gdzie pobiera nauki, aby jej właściciele mogli ją drożej sprzedać. Po raz drugi zostaje sprzedana w Konstantynopolu i trafia do domu sułtana Sulejmana Wspaniałego, młodego władcy Imperium Osmańskiego. Poznaje życie w haremie jako niewolnica i służka odaliski, gdy niespodziewanie dostrzega ją sułtan. Szybko rozchodzi się wieść, że padyszach zapałał miłością do bladej cudzoziemki, chrześcijanki. ,,I zasyczała nienawiść na korytarzach, w komnatach i parkach pałacu jak jadowity gad, co sunie po pięknych kwiatach.,,Sulejman traci głowę dla Olesi i nie zważając na nic postanawia się z nią ożenić.
Olesię z Rusi Czerwonej nazywano Roksolaną Hürrem- radosną Rusinką, gdyż pomimo trudnego położenia starała się być wesoła i cieszyć drobiazgami. Była piękna i inteligentna. Sumiennie się uczyła nowych rzeczy i języka. Osyp Nazaruk bardzo dobrze oddał uczucia targające Roksolaną, w której duszy toczyła się walka dwóch sił: miłości do człowieka i wiary chrześcijańskiej.
,,Miłość ziemska zaczynała przesłaniać wszystko wokół, rozjaśniona błyskawicami tego, co ludzie nazywają szczęśliwym losem. Przesłaniała ich oboje.,,
Czasy w których żyła Roksolana były okrutne, barbarzyńskie, często przerażające. Autor książki doskonale je zaprezentował w oparciu o źródła historyczne. Trudne losy branek, które często trafiały do odrażających domów rozpusty w Smyrnie, Maroku, Damaszku czy Samarkandzie. Tragiczne położenie niewolników zmuszanych do ponadludzkiej pracy, poniżanych i bitych.
,,Na ulicy wił się z bólu zakuty w łańcuchy nagi niewolnik z piętnem na twarzy, jęcząc, w kółko powtarzał parę słów w Olesi rodzinnym języku: ,,O mój Boże! O Panie!,, Miał połamane kości rąk i nóg, ich części wystawały przez rozdartą skórę. Właśnie szczuli go wielkimi, specjalnie głodzonymi psami, by dokończyły dzieła, rwąc nieszczęśnika na strzępy... Obok czuwała straż, by zapobiec uśmierceniu ofiary przez chrześcijan w akcie miłosierdzia-miał bowiem skonać z głodu, z pragnienia, z powodu utraty krwi, rozrywany psami dwa razy dziennie.,, W ten sposób muzułmanie zwyczajowo karali niewolników za ucieczki.
Z wielkim zainteresowaniem śledziłam losy Aleksandry Lisowskiej. Pięknej i mądrej dziewczyny, która przetrwała na Czarnym szlaku czumackim i dzikich polach ordyńskich. Od branki do żony Sulejmana Wspaniałego, dla którego stała się najukochańszą żoną. Można pomyśleć, że to co przeżyła jest bajką, w którą trudno uwierzyć, ale tak naprawdę jest to postać historyczna, prawdziwa, a cała opowieść oparta jest na źródłach. Historia Aleksandry stała się kanwą i inspiracją dla serialu ,,Wspaniałe stulecie,, Jak najbardziej polecam książkę ,,Aleksandra,, Osypa Nazaruka:)http://magiawkazdymdniu.blogspot.com/
Z jednej strony szalenie ciekawa historia nieprzeciętnej kobiety, z drugiej - głównej bohaterki nie polubiłam, ponieważ musiała się wykazać niezłym charakterkiem i sprytem, że zdobyła swoją pozycję. Gdyby jeszcze na zdobyciu pozycji kończyłoby się, moja sympatia byłaby większa. Niestety skrytobójstwo potwierdza tylko, że niestety mimo ciekawego życiorysu, Aleksandra szlachetna i dobra nie była.
Książkę warto przeczytać i zapoznać się z historią życia tej niesamowitej osoby i otoczenia w jakim przyszło jej żyć.
Przeczytane:2019-03-10,
Serial „Wspaniałe stulecie” bije w Polsce rekordy popularności. Jednak książka na podstawie której powstał jest od niego o wiele ciekawsza.
Sułtanka Hürem, od swojego pochodzenia z ziem uznawanych za ruskie zwana też Roksolaną, to jedna z najciekawszych kobiet w historii. Przyszła na świat jako Aleksandra Lisowska około 1505 roku w Rohatyniu na Rusi Czerwonej należącej wówczas do Królestwa Polskiego (dziś ziemie te znajdują się na terytorium Ukrainy). W dzień swojego ślubu ze Stefanem, chłopakiem z sąsiedztwa, została porwana przez Tatarów do niewoli. Po wielu perypetiach dotarła na dwór cesarza Imperium Osmańskiego, sułtana Sulejmana Wspaniałego, jako służąca jednej z jego nałożnic. Przypadkowe spotkanie z władcą odmieniło jej życie – Sulejman zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia, uczynił swą ulubioną konkubiną, a z czasem poślubił. Mieli pięcioro dzieci. Mimo że Roksolana była czwartą żoną osmańskiego władcy miała największe wpływy na jego decyzje – zarówno te dotyczące życia dworskiego, jak i polityki międzynarodowej. Jako jedyna z jego żon spoczęła u jego boku w mauzoleum wybudowanym na dziedzińcu meczetu Sulejmana w Stambule.
Osip Nazaruk przedstawia w swej powieści 9 lat z życia sułtanki – od jej porwania w 1520 roku w rodzinnym Rohatyniu do oblężenia przez Sulejmana Wspaniałego Wiednia w 1529 roku. Nazaruk napisał „Aleksandrę” w 1930 roku „ku pokrzepieniu serc” Ukraińców, a zwłaszcza Ukrainek. Ukraina – ojczyzna zarówno Nazaruka, jak i Aleksandry – w swej historii rzadko kiedy miała bowiem dobrą passę. Za życia Roksolany państwo to było w stanie bezkrólewia – władane przez ciągle zmieniających się kniaziów i bojarów nie miało sił by przeciwstawić się grabieżczym najazdom Tatarów. Podobnie i za czasów Nazaruka kraj ten resztkami sił walczył o swą niepodległość z Polską oraz z rosnącym w siłę Związkiem Radzieckim, by w 1921 roku utracić suwerenność na 70 lat. Zarówno pod zaborem polskim jak i rosyjskim Ukraińcy znosić musieli różnego rodzaju represje, szczególnie dotkliwe w części zaanektowanej przez ZSRR. Stalin wymuszał uległość swych nowych obywateli głodem, celowo wywołując na początku lat 30-tych klęskę głodu, której ofiarą padło około 6,5 miliona ludności. To właśnie dla głodujących, upokorzonych Ukrainek pociechą miała być „Aleksandra” - historia dziewczyny, która z niewolnicy stała się najpotężniejszą w historii sułtanką.
Powieść Osipa Nazaruka to przede wszystkim doskonały portret psychologiczny tej wielkiej władczyni. Strona po stroni widzimy, jak z niewinnej i prostodusznej dziewczyny zmienia się ona w kobietę rządną władzy nad trzema kontynentami i wszelkich bogactw tego swiata. Metamorfoza Aleksandry następuje powoli, ale sugestywnie – na początku dziewczyna przyrzeka sobie, że ucieknie z niewoli, wróci do rodziców i nie da się tknąć innemu mężczyźnie niż jej ukochany Stefan. W trakcie podróży do Konstantynopola zauważa jednak, że jej uroda i wdzięk, jaki roztacza, wywierają ogromne wrażenie na mężczyznach i sprawiają, że jest traktowana lepiej niż inne niewolnice. Potem, będąc już wybranką Sulejmana, wie, ze może „awansować” na jego żonę tylko wtedy gdy przejdzie na islam. Wyrzeka się więc swojego prawosławnego Boga i zostaje czcicielką Allaha. Kolejnym przykazaniem, które łamie, jest „nie zabijaj” - co prawda nie czyni tego osobiście, ale z jej rozkazu ginie wiele niewinnych osób. Przemianę Aleksandry odzwierciedla też język, jakim pisze o niej Nazaruk. Początkowo nazywa ją swojskim imieniem „Olesia”, często podkreśla prawe cechy jej charakteru i delikatną, wręcz dziecięcą jeszcze, urodę. Na końcu książki zaś nie zwraca się do niej inaczej jak hatun Hürrem – pani Hürrem (Hürrem to imię nadane Aleksandrze na obczyźnie, oznacza „radosna”, „pogodna”, „kwitnąca”) i podkreśla, jak bardzo występna się stała.
W ogóle językowa warstwa powieści jest równie fascynująca jak fabuła. Nazaruk wplata w treść liczne przysłowia z terenów Rusi i Bliskiego Wschodu, pieśni i wiersze z tych regionów. Ubarwia też akcie opisami orientalnych obyczajów, strojów, zapachów, koncentrując się głównie na życiu haremu.
Minusem tej powieści są natomiast duże niezgodności z faktami historycznymi. Może nie jest to wada, w końcu powieść jako gatunek rządzi się swoimi prawami i nie trzeba z niej na siłę robić biografii, niemniej skoro autor deklaruje we wstępie, że książka ta ma być pierwszą próbą UDOMUMENTOWANIA losów Roksolany, powinna być zgodna z historyczną prawdą. Tymczasem Nazaruk zmienia daty tak ważnych wydarzeń, jak ślub Sulejmana i Hürrem (w książce ma on miejsce niedługo po ich pierwszym spotkaniu, w rzeczywistości dopiero po 14 latach wspólnego życia), panowanie poszczególnych dostojników cesarstwa, zmienia także liczbę i kolejność narodzin potomstwa sułtańskiej pary.
Dzięki serialowi „Wspaniałe stulecie” sułtanka Hürrem vel Roksolana stała się bohaterką popkultury i zagościła w świadomości setek osób, które wcześniej nie słyszały o jej istnieniu. Wkrótce zapewne powstawać będą też rozmaite powieści poświęconej jej osobie, jak to ma miejsce w przypadku innej sławnej sułtanki, Kösem. Zanim to się stanie, warto przeczytać jedną z pierwszych książek opisujących jej losy. Nawet jeżeli nie zawsze trzyma się ona prawdy historycznej, to zachwyca całą swą fabułą i przepięknym językiem, dzięki którym choć przez chwilę możemy poczuć się, jakbyśmy żyli we wspaniałym stuleciu.
Recenzja pochodzi z mojego bloga "Świat Powieści": http://swiat-powiesc.blogspot.com