Aleja ślepca

Ocena: 3.33 (3 głosów)

Niebezpieczne śledztwo dziennikarskie, korporacyjny prawnik, ciemne interesy i Nowy Jork, jakiego nie znamy! Na miejscu budowy Aurora Tower, prowadzonej przez Roth Properties, potężną nowojorską firmę deweloperską, dochodzi do śmiertelnego wypadku. Na pozór nieszczęśliwy zbieg złych okoliczności otwiera puszkę Pandory i uwalnia całą serię zdarzeń pociągających za sobą śmierć kolejnych osób.

Informacje dodatkowe o Aleja ślepca:

Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2015-02-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788328015470
Liczba stron: 544
Tytuł oryginału: Blind Man's Alley
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Leszek Karnas

więcej

Kup książkę Aleja ślepca

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Aleja ślepca - opinie o książce

Avatar użytkownika - monalizka
monalizka
Przeczytane:2016-10-31, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki - 2016,
Roth Properties to firma rodzinna, zarazem wymagający i drażliwy klient, deweloper apartamentowca Aurora Tower. Aura luksusu została naruszona przez wypadek na budowie, ale od czego są prawnicy, w tym Duncan Riley. Bohater jest na takim poziomie kariery zawodowej, gdzie przede wszystkim liczą się znajomości, ma także szansę na zostanie wspólnikiem. Oprócz sprawami związanymi z w/w bogatym klientem, Duncan prowadzi też pewną sprawę pro bono dotyczącą eksmisji latynoskiej rodziny. Jednak jego klient wkrótce zostaje oskarżony o morderstwo ochroniarza, zatrudnionego przez... firmę Rothów. Dla Riley taka sprawa to zupełna nowość, przez to wydaje mu się ekscytująca. Ale natrafia w niej na wiele nieścisłości... ,,Czasami chodzi o wybór właściwej strony. Nie możesz być zawsze po obu stronach albo po żadnej." Z innej strony dziennikarskie śledztwo prowadzi pewna reporterka, Candace, przez długi czas nie ufa Duncanowi (ani go też nie lubi i vice versa), który przesłuchuje ją w pewnej sprawie o zniesławienie. Gdziekolwiek szuka informacji szybko zdaje sobie sprawę, że prawie wszystkie drogi prowadzą do rodziny Rothów, a to może być niebezpieczne...Czy to spisek? ,,Podążam tam, gdzie zaprowadzi mnie temat." Z jednej strony ten kryminał ma interesujące wątki: dylematy Rileya, czy ma być lojalnym i wobec kogo, ukazanie amoralności praktyk i balansowania na granicy legalności; kłamstwa i podstępne zwodzenie, mieszanie interesów z romansem. Zdaje sobie sprawę, że być może będzie musiał przekroczyć pewną granicę i odsunąć dobro klienta na dalszy plan. Ale jeśli popatrzy w drugą stronę, uda ślepego, to wtedy kim się stanie? Jednak lektura niestety nie jest fascynująca, a to wszystko przez rozmycie idei kryminału: brak zaskoczenia w 3/4 fabuły, dużo zbędnej i nudnej treści, mało emocji i powolna akcja (trochę lepiej przy końcu). Świat prawa, biznesu i polityki tutaj wydał mi się tutaj po prostu nudny, autor poruszył wiele wątków (jak rasizm, mobbing w pracy, dyskryminację, politykę), ale zrobił to powierzchownie, przez co w powieść ciężko się wciągnąć. ,,To nie my ustalamy reguły. A czasami nawet ich nie przestrzegamy." Bohaterowie w większości są mdłymi, słabo nakreślonymi postaciami, najlepiej wypada Duncan jako cyniczny prawnik, ale z wiarą, że jego zawód jest pewnym powołaniem. Ma nawet zaskakujący wątek w swojej przeszłości, który nie każdemu zdradza. ,,Aleja ślepca" okazała się przewidywalnym, przegadanym kryminałem prawniczym o chciwości i nieuczciwej walce. Mimo ciekawego pomysłu i niektórych interesujących fragmentów nie mogę rzec, że to godna polecenia historia kryminalna. Fani gatunku: zdecydujcie sami.
Link do opinii
Tytuł wydaje się niepozorny, ale tak naprawdę zawiera w sobie sporo błędów. Zbyt dużo treści, za dużo nazwisk, mało prawdziwej akcji i praktycznie brak jakichkolwiek niespodzianek. A w kryminale chodzi chyba o to, by wciąż zaskakiwać czytelnika, tak, aby do samego końca nie domyślił się rozwiązania. ,,Aleja ślepca" to banalna historia z przewidywalnym zakończeniem, gdzie przez większą część nic się nie dzieje. Pomysł autor miał dobry, pisać dobrze też potrafi (w pewnych momentach czytało się naprawdę przyjemnie), jednak to nie wystarczy, by stworzyć świetną historię kryminalną. Chyba lepiej sprawdziłaby się jako scenariusz do amerykańskiego filmu - z tymi wszystkimi efektami, pościgami, przystojnym aktorem w roli prawnika, tłumem markowych garniturów... Na dobrą powieść ta treść to jednak zdecydowanie za mało.
Link do opinii
Avatar użytkownika - klaudia92
klaudia92
Przeczytane:2015-03-28, Ocena: 3, Przeczytałam,
Średnie, długie i męczące w czytaniu. Słaba akcja
Link do opinii
Reklamy