Wspaniała pikarejska opowieść inicjacyjna, równie fascynująca, co przejmująca.
Ojciec Aldobranda przed udaniem się na walkę ,,w kotle", czując że jego czas nadchodzi, powierza opiekę nad malutkim synem magowi. Starzec ma chronić i wychowywać chłopca, dopóki ten nie będzie wystarczająco dorosły, by samodzielnie ruszyć w szeroki świat.
Kilkanaście lat później zwykłe przygotowywanie eliksiru przeradza się w katastrofę. Mag zostaje ciężko ranny w oko przez kota, który nie chce dać się ugotować. Jedynym ratunkiem ma być wilcza trawa, a Aldobrando musi natychmiast wyruszyć, by odnaleźć roślinę.
Z tym, że do tej pory nieporadnemu chłopakowi rzadko zdarzało się opuszczać chatę swego opiekuna. Nie zna ludzi, nie wie nic o świecie, o wilczej trawie nawet nie wspominając. Nietrudno się domyślić, że prawdziwe kłopoty czekają naszego bohatera już za pierwszym zakrętem na zupełnie nowej dla niego drodze. Drodze, na której spotka mordercę księcia, piękną księżniczkę, tyrana, czy brutalnego barbarzyńcę.
Fabuła napisana przez Gipiego może przypominać klasyczną opowieść fantasy pełną zaskakujących zwrotów akcji. Jednak autor m.in. ,,Sali prób", ,,Ziemi swoich synów", czy ,,S." po raz kolejny daje się poznać, jako wytrawny obserwator ludzkiej natury. W swoim stylu wyśmiewa możnych, kpi z ludzkiej próżności i fascynacji przemocą, mówi o prawdziwej miłości, odwadze, wolności...
Komiks ten nie byłby jednak tym samym bez znakomitej szaty graficznej autorstwa Luigiego Critone, który swoimi umiejętnościami zrobił na Gipim olbrzymie wrażenie. Rysownik od pierwszych, skąpanych w deszczu, scen tworzy ponurą, brudną i niezwykle sugestywną atmosferę fikcyjnej, ale wzorowanej na średniowiecznych Włoszech, krainy.
Pełen detali świat, a do tego romantyczna ale nie pozbawiona humoru opowieść sprawnie balansująca pomiędzy brutalnością i liryzmem, sprawiają że każda kolejna lektura tego komiksu jest jak zupełnie nowa przygoda.
Wydawnictwo: Kultura gniewu
Data wydania: 2021-09-27
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 206
„ALDOBRANDO” - zapamiętajcie ten komiksowy tytuł, który ma wszelkie atuty ku temu, by stać się jedną z najlepszych, najciekawszych i najbardziej intrygujących premier tego roku. Pod nim kryje się bowiem fascynująca opowieść fantasy, której strony znaczy wielka przygoda, wartka akcja, potężna porcja humoru oraz życiowa mądrość o tym, jacy zawsze byliśmy, jesteśmy i pewnie już będziemy... Komiks ten ukazał się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu.
Tytułowy bohater to nastoletni chłopiec, który przed laty został powierzony opiece staremu magowi przez swojego ojca, gdy ten przewidział swoją rychłą śmierć na arenie walki z mieczem w ręku. Alodbrando wychowuje się zatem u boku przedziwnego, ale też i niezwykle poczciwego czarodzieja, ucząc się życia i nie zapuszczając poza obręb domostwa - aż do czasu. Pewnego razu bowiem jego opiekun zostaje raniony przez kota, a jedynym lekarstwem okazuje się roślina o nazwie "wilcza trawa". Mimo lęku i obaw chłopiec udaje się zatem po cudowny lek, wyruszając w daleki świat i spotykając na swej drodze niezwykłych ludzi...
Gianni Pacinotti Gipi - włoski autor niniejszej opowieści, połączył tu w spójną całość elementy klasycznej baśni, przygodowej historii i familijnej komedii, oddając w ręce czytelników tyleż ekscytującą, co i poruszającą emocjami relację. To wbrew pozorom nie tylko opowieść o barwnych przygodach tytułowego bohatera, ale też i uniwersalna historia o dojrzewaniu, odkrywaniu swojego miejsca w życiu i popełnianiu młodzieńczych błędów, które są ludzką i naturalną koleją rzeczy...
Fabuła komiksu zachwyca nas swoim rozmachem, złożonością i wielowątkowością, gdyż oto owszem - w centrum zdarzeń jest zawsze Aldobrando i to wokół jego losów skupia się oś narracji, ale przez fakt, iż poznaje on na swej drodze niezwykłe postacie i wikła się w ich ścieżki życia, opowieść ta ma wiele rozmaitych i intrygujących obliczy. Ot, wystarczy wspomnieć o uwikłaniu się chłopca w pewne skomplikowane, pałacowe intrygi, udziale w walce z uciskiem i tyranią, czy też choćby odkrywaniu potęgi miłości i przyjaźni. To inteligentna, wielokrotnie chwytająca za serce i pasjonująca relacja, która zachwyca nas do samego końca.
Zachwyca nas także kreacja bohaterów i quasi średniowiecznego, przypominającego dawną Italię, świata tego komiksu. Co do postaci, to mamy oczywiście dobrodusznego, nieco zlęknionego, ale z każdym dniem odkrywającego swoją wewnętrzną siłę, Aldobrando, którego lubimy, ale nierzadko też i który potrafi zirytować nas swoim zachowaniem. Mamy także barwne postacie z drugiego planu, by wspomnieć o pewnym olbrzymie o skomplikowanej naturze, pięknej księżniczce, czy też podstępnym księciu...
Co zaś do świata tego komiksu, to ten zachwyca nas czymś, co w tego typu historiach jest rzadkością - realizmem. Otóż są tu magowie i ich czary, ale jednakże zepchnięte niejako na margines, gdyż najważniejsze są zwykłe ludzkie sprawy - na czele z chciwością, destrukcyjnymi żądzami, czy też społeczną niesprawiedliwością wobec biednych. To ludzki, quasi średniowieczny i w jakiejś mierze przypominający naszą codzienność, świat.
Wielkie wrażenie wywiera na nas ilustracyjne oblicze tej opowieści, o które zadbał Luigi Critone. Stworzył on tutaj niezwykle malownicze, pociągnięte lekką i płynną kreską, a przy tym i uderzające swoją szczegółowością, rysunki. To dbałość o detale na pierwszym i drugim planie, szczypta karykatury, absolutnie perfekcyjne kadrowanie oraz bogactwo kolorów, których rozmaite odcienie oczarowują nas od pierwszych chwil. To komiksowa baśń z najwyższej, ilustracyjnej półki.
I jak baśń odkrywa się tę piękną opowieść, która zabiera nas do świata wielkich emocji, równie efektownej przygody i zgrabnie skrojonej intrygi, która wbrew pozorom nie jest wcale taką prostą, jakby to mogło się wydawać. Efektem jest nasza wielka przyjemność, znakomita rozrywka i mile spędzony czas. Co ważne, tytuł tej wydaje się na tyle uniwersalnym, że może porwać sobą zarówno dziecięcego, jak i dorosłego odbiorcę, co nie zdarza się często.
Komiksowa opowieść pt. „Aldobrando”, to rzecz piękna, niezwykle emocjonująca i oczarowująca swoim niepowtarzalnym klimatem. O takich komiksach można mówić jedynie dobrze i zachwycać się tym, co sobą oferują. Dlatego też pozostaje mi już tylko zachęcić was gorąco do sięgnięcia po ten tytuł, mając jednocześnie małą nadzieję, że jego twórcy powrócą jeszcze kiedyś do tego niezwykłego świata. Polecam – naprawdę warto!
OBALIĆ TYRANIĘ
,,Aldobrando" to zdecydowanie najlepszy album z wrześniowej oferty Kultury Gniewu. Przy okazji to kawał naprawdę przyjemnej opowieści fantasy (a może należałoby rzec quasi-historycznej opowieści przygodowej) dla miłośników gatunku. Jedni powiedzą, że typowej, inni nazwą wzorcową, jakkolwiek by do niej nie podchodzić, trudno nie docenić dobrego wykonania, lekkości i klimatu.
Wszystko zaczyna się pewnej deszczowej nocy. Do wioski, jakich wiele przybywa mężczyzna. On. Wszyscy myślą, że chce napoić konia albo odebrać zapłatę, ale nie, przybysz ma inną prośbę. Sprzeciw się nieprawościom możnego pana, którego zwą Branciem Gwałcicielem. Wie, że nie przeżyje tego, co nadciąga, dlatego chce ocalić chociaż swojego potomka, Aldobrando. Chłopiec jest jeszcze mały, ojca pewnie nie będzie pamiętał, ale tak przynajmniej przetrwa. Chce by jednak wieśniacy wychowali malca na godnego męża.
I tak zaczynają się przygody Aldobrando i jego droga do dojrzałości i sprostania spuściźnie, jaka nad nim ciąży. Czy jednak męstwo i czyste serce wystarczą do obalenia tyranii? A może podzieli losy swego ojca?
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/10/aldobrando-gipi-luigi-critone.html
Przeczytane:2021-11-07, Ocena: 6, Przeczytałem,
Akcja albumu przenosi czytelnika w średniowieczne realia, rozpoczynając historię od sceny, kiedy to tytułowy Aldobrando zostaje oddany jako dziecko pod opiekę sędziwego maga. Jego ojcu (zmierzającemu na śmierć), marzy się, aby potomek wyrósł kiedyś na prawdziwego mężczyznę. Jak doskonale wiadomo, los w takich sprawach bywa często złośliwy. Po krótkim wstępie fabuła przeskakuje kilka lat do przodu, ukazując chłopaka jako niezbyt rozgarniętego ucznia czarnoksiężnika, który z trudem radzi sobie z podstawowymi obowiązkami. Pewnego dnia jego mistrz zostaje zraniony przez kota (który nie chciał wylądować w gorącym kotle). Odniesiona „rana” może zostać wyleczona jedynie przez wilcze ziele. Młody bohater dostaje więc polecenie jego odnalezienia. Przeszukując okolicę natrafia on na tajemniczego błędnego rycerza, który postanawia przyjąć młodziaka na swojego giermka. Tak rozpoczyna się nowy etap życia Aldobrando, który przyniesie mu wiele zaskakujących przygód.
Pochłaniając kolejne plansze albumu, można odnieść wrażenie, że mamy tutaj do czynienia z komiksową wariacją powieści Don Kichot. Tak jak zostało to jednak wspomniane, nie jest to tytuł, który daje się łatwo zaszufladkować. Scenarzysta tworzy bowiem dość złożone dzieło, które ma wiele do zaoferowania czytelnikowi. Na ponad dwustu stronach twórca umieszcza porcję fantazyjności, dawkę średniowiecznej brutalności, szczyptę humoru i masę sugestywnych różnorakich emocji. Mieszanka ta wydaje się być dość specyficzna, tworzy ona jednak spójną całość, którą czyta się z niekłamaną przyjemnością. Dzieło Gianniego Pacinotti Gipiego jest więc nie tylko złożoną opowieścią o dorastaniu i szukaniu własnego celu, ale również ciekawym pastiszem „kodeksu rycerskiego” (który dosyć często wygląda inaczej niż w dawnych eposach). Wszystko to oczywiście podane jest tutaj w stosunkowo prostej formie, tak aby odbiorca mógł cieszyć się fabułą i samemu odkrywać jej sekrety.
Bardzo dużą zaletą tytułu, są również pojawiający się tutaj bohaterowie. Scenarzysta ma niezwykły talent do ożywiania wykreowanych przez siebie postaci i pokazywania ich złożonego podwójnego oblicza (jednego delikatnego, drugiego brutalnego i wrogiego). To właśni oni napędzają ciekawą narrację i sprawiają, że komiks znacząco wyróżnia się na tle konkurencji.
Interesująco w albumie prezentuje się również oprawa rysunkowa autorstwa włoskiego rysownika Critone. Jego prace nie są może jakoś ultra realistyczne, dobrze jednak oddają klimat średniowiecza i potrafią ukazać różnorakie emocje towarzyszące bohaterom. Doskonałym uzupełnieniem rysunków jest tutaj również zastosowana paleta barw, stawiająca na akwarelę, nadająca tym samym niektórym scenom wyrazistej głębi.