Afryka. Przekrój podłużny. Rowerowe safari z Kairu do Kapsztadu
Maciej Czapliński

Dotychczas pomijałam Afrykę w doborze literatury podróżniczej. Jednak natknęłam się na tą książkę i wiedziona dobrym przeczuciem po przeczytaniu innej rowerowej podróży ("Campa w sakwach czyli rowerem na Dach Świata") sięgnęłam po nią. I był to bardzo dobry wybór. Maciek Czapliński, pomysłodawca przejechania Afryki z góry na dół bardzo realistycznie oddał całą podróż, nie taił przykrych wypadków, niesnasek między współtowarzyszami, problemów finansowych z którymi borykali się w różnych etapach podróży, a gruba pedałujących czasem się zmieniała. Jednak nie o wady tu chodzi tylko o kontakt z naturą. A w zasadzie kontakt z kulturą, tą najprawdziwszą, często bardzo biedną. Jednak różnorodność tradycji, mentalności, ubiorów, dostępu do wody czy jedzenia dała bardzo realny obraz współczesnej Afryki. Smuci jedynie fakt, że biały człowiek to często synonim pieniędzy.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)