Wydawnictwo: Bis
Data wydania: b.d
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 438
Filipa - najstarsza córka Rosamundy Bolton, dziedziczka zamku Friarsgate, jest zdruzgotana, gdy dowiaduje się, że przeznaczony jej mężczyzna postanowił...
Piękna i odważna Wenna z Garnock nie marzy o zamążpójściu. Postanawia poświęcić się opiece nad rodzeństwem i rodowym majątkiem. Niespodziewanie w jej życiu...
Przeczytane:2019-06-23, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2019 roku,
Po „Adorę” Bertrice Small sięgnęłam bez zastanowienia. Miałam już sposobność zapoznać się z twórczością tej pisarki, więc wiedziałam, że czeka mnie kilka przyjemnych godzin.
„Adora” opowiada historię niesamowitej kobiety. Teadora Kantakuzen jako mała dziewczynka została poślubiona dużo starszemu od niej sułtanowi. Przez długie lata żyła spokojnie w klasztorze, dopóki nie poznała Murada, syna sułtana.
Biorąc do ręki książkę myślałam, że będzie to klasyczny romans z historycznym tłem. Okazało się zupełnie inaczej. Akcja powieści umieszczona jest w czasach schyłku Cesarstwa Bizantyjskiego. Teadora jest najmłodszą córką najbliższego doradcy cesarza. Jan Kantakuzen sam mający chrapkę na cesarski tron buduje dobrze pomyślane sojusze, gwarantem których są córki. Oczywiście żadna z nich nie ma prawa decydować o swoim losie. Teadora jest najbystrzejszym z dzieci i bardzo niechętnie godzi się na swoją rolę. Już jako dziecko przekonuje się, że nie może liczyć na wsparcie rodziny. Dziewczyna wyrasta na piękną kobietę, wzbudzając podziw i szacunek dla jej inteligencji. Mimo tego ma bardzo ciężko w życiu, bo ktoś z kręgu jej nabliższych zazdrości jej wszystkiego i za wszelką cenę dąży do zniszczenia jej szczęścia.
W trakcie czytania kilka razy nasunęło się mi stare powiedzenie „Z rodziną najlepiej na zdjęciu. I to na środku, by cię nie wycieli.” Zawsze mówi się, że rodzina jest podporą. W tym wypadku tak nie jest. Liczy się tylko pieniądz i władza. Mamy tu przykład skrajnej nienawiści do drugiego człowieka. Całe szczęście, że Teadora ma wokół siebie ludzi, którym na niej rzeczywiście zależy. Podziw bierze, że po każdej traumie potrafi podnieść się i przystąpić do działania.
Mam olbrzymi podziw dla autorki za niesamowitą pracę jaką włożyła w napisanie tej powieści. Każdy szczegół jest tak pieczołowicie dopracowany, że momentami miałam wrażenie jakbym czytała biografię historycznej postaci.
Powieść czytało się mi niesamowicie dobrze. Ciężko było mi się oderwać od niej i wrócić do realnego świata. W kilku momentach uroniłam łezkę by za kilkanaście stron uśmiechnąć się szeroko. Powieść polecam wszystkim, nie tylko fanom romansów. Wciąga na całego i wzbudza cały asortyment emocji.