Ślub z Adamem wywrócił świat Ewy do góry nogami. Z jednej strony, młoda tłumaczka dostała wszystko, o czym kobiety mogą tylko śnić – męża o ugruntowanej pozycji społecznej, stabilizację finansową, cudowną córeczkę, mieszkanie w ciekawym miejscu... Niestety, razem z Adamem w jej życiu pojawiła się Ewka – jego dziecko z pierwszego małżeństwa – oraz teściowa, która wymaga stałej opieki.
To dla nich Ewa musi zrezygnować z realizacji zawodowej, z dnia na dzień zamieniając się z niezależnej kobiety sukcesu w gospodynię domową. Nie jest to łatwe, zwłaszcza, że pasierbica nie kryje niechęci wobec niej, zaś Adam obwinia żonę o każdy przejaw pogorszenia się zdrowia matki, sam uczestnicząc w życiu rodziny tylko z doskoku. Kiedy ze wspólnego konta zaczynają znikać spore sumy, na światło dzienne wychodzą tajemnice Adama, które jeszcze bardziej komplikują życie Ewy.
Chyba nadszedł czas na zmiany.
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2012-04-02
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 236
Niewielkich rozmiarów książka Moniki Orłowskiej od dawna zasilała moją biblioteczkę, ale nie kusiło mnie by ją przeczytać. Opis chyba nie przemówił do mnie na tyle, aby zagłębić się w rodzinne tajemnice i poznać odpowiedzi. Aż do teraz...
Ewa ma trzydzieści dziewięć lat i nie jest do końca spełnioną kobietą. Wykształcona pani tłumacz o ugruntowanej pozycji zawodowej musiała nagle zrezygnować z kariery i marzeń, bowiem... zakochała się. I to już kilka lat temu, ale dopiero teraz utknęła w nieswoim mieszkaniu na dobre...
Adam rozkochał ją w sobie, jednak nie wiedziała jaki pakiet dostaje wraz z tą miłością... Po pierwsze status tej drugiej, bowiem pierwsza żona nie żyje, też zresztą Ewa. Po drugie - razem z Adamem w jej życiu pojawiają się pasierbica (tak, też Ewa - o, zgrozo!) oraz teściowa. Początkowo nieinwazyjnie mieszkająca w centrum Krakowa, ale z czasem i po dwóch udarach byli zmuszeni zamieszkać z nią. Z żalem pożegnała Gran Canarię.
Teraz jest podwójną matką (ma z Adamem czteroletnią obecnie Karolinkę), opiekunką do matki męża, kucharką, sprzątaczką a on wciąż w delegacjach, jest bowiem specjalistą od złóż metali. Bywając w domu raz na sześć tygodni nie zauważa problemów rodziny. Winą o gorsze samopoczucie matki obarcza żonę. Nie przejmuje się stosunkiem córki do macochy.
Jakie bajery kryją się u Bajerów? Znikające z konta duże sumy pieniędzy, które szokują Ewę, wychodzące na jaw tajemnicze okoliczności śmierci Pierwszej, telefony od męża z dziwnych miejsc...
"Bomba" wybucha w szczególnym dla niej dniu...
Książka mocno mnie irytowała. Nudziła i denerwowała. Trudny i ciężki styl, brak rozdziałów, niewiele ciekawych wydarzeń i tylko chęć odkrycia tajemnic pozwoliła mi dotrwać do końca. Dość zaskakującego zresztą. Szkoda, że autorka nie wyjawiła jaką decyzję finalnie podjęła bohaterka.
Owszem, lektura nie jest całkowicie bezwartościowa - porusza bowiem wątek przemocy domowej, opieki nad osobą całkowicie zależną od innych, byciu półsierotą czy macochą; jest też spojrzenie czterolatki na wiele spraw, przyjaźń starszych pań i wspomnienie tego, co się miało a bezpowrotnie minęło.
Podsumowując - "Adam i Ewy" to historia o prawdzie, niewiadomych, śmierci, marzeniach, żałobie, szczęściu małżeńskim czy właściwym miejscu na ziemi. Pojawiły się też emocje jak żal, ból czy nienawiść oraz smutek po utracie bliskich. Sami musicie podjąć decyzję czy chcecie sięgnąć po losy rodziny Bajerów mieszkającej przy ulicy Zamenhofa w Krakowie.
Ostrożnie, Anno, ostrożnie. Stąpasz po kruchym lodzie. Główni bohaterowie, Ana i Ed, zostali mocno doświadczeni przez życie, nim los ich połączył....
JEST TAKIE MIEJSCE... Czy wierzysz... że ktoś mógł stworzyć miejsce, które gromadzi życiowych połamańców, aby ich ogrzać, nakarmić, przytulić i - naprawionych...