„A jednak czasem miewam sny. Historia pewnej samotności Joannie Wiszniewicz opowiedziana”. Książka — uderzające głębią i drastyczną nieraz szczerością obserwacji i przeżyć narratora świadectwo — oparta jest na trwającej prawie dwa miesiące rozmowie, którą autorka przeprowadziła w 1992 roku z Aleksem, sześćdziesięciopięcioletnim wówczas ocaleńcem z getta warszawskiego i kilku obozów koncentracyjnych. Po spisaniu z taśm magnetofonowych (na około dziewięciuset stronach maszynopisu) rozmowa została przez autorkę skrócona i na nowo skomponowana, a następnie przedstawiona do autoryzacji rozmówcy, mieszkającemu od czasów powojennych w Stanach Zjednoczonych. Po wielu dyskusjach Alex skorygował lub potwierdził przedstawione fakty i obserwacje oraz zaakceptował ostateczna wersję tekstu. Z powodów osobistych jednak nie zgodził się na ujawnienie nazwiska. Tekst udostępniamy prawie w takim kształcie, jak w pierwszym wydaniu z 1996 roku. Autorka wprowadziła tylko drobne poprawki stylistyczne i merytoryczne oraz skróciła tytuł. Jesteśmy przekonani, że mimo dzielących książkę od pierwszego wydania lat, nadal oddziaływać będzie swoją siłą. I że czytelnik z zainteresowaniem odkryje w niej mało znane obszary indywidualnego doświadczenia holocaustowego — oraz doświadczenia lat poprzedzających Holocaust. Za „A jednak czasem…” Joanna Wiszniewicz otrzymała w 1996 wyróżnienie w konkursie literackim Fundacji Kultury, a w 2004 roku w prestiżowym amerykańskim wydawnictwie Northwestern University Press ukazała się angielskojęzyczna wersja książki.
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2009-04-17
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 136
Pytanie, dlaczego nas, Żydów, nikt nie lubi, nurtowało mnie jeszcze w getcie. Widziałem, że mamy inny los, giniemy w inny sposób i raz zapytałem Wdowińskiego, czy to prawda, że świat się cieszy, że nas zabijają. On powiedział, że w jakimś stopniu to prawda. Antysemityzm jest zjawiskiem naturalnym - tłumaczył mi - Ludzie są antysemitami nie dlatego, że byli źli, lecz że żadne państwo nie może pozwolić na to, by jego ważne ekonomiczne tereny zostały opanowane przez inną narodowość.
"A jednak czasem miewam sny. Historia pewnej samotności Joannie Wiszniewicz opowiedziana."
Rozmowa dorosłego już Alexa o swoim dzieciństwie, getcie warszawskim, o obozie w Budzyniu, Radomiu, o obozie koło Stuttgartu. O antysemityźmie w Polsce. Ważna i bolesna lektura. Polecam.
Cytaty:
"Już od początku okupacji jasne było, że los Polaków i Żydów będzie różny."
"Nie sądzę, żeby wówczas, jesienią 1939 roku, ktokolwiek w moim otoczeniu przewidywał całkowitą zagładę Żydów."
"I chociaż wokół była śmierć- bo od początku w getcie ludzie umierali z głodu- to jednak niebezpieczeństwa fizycznego się nie czuło. Jak dotąd nigdy."
"Nadzieja była, że może wojna się skończy przedtem, nim Niemcy zdążą zniszczyć getto. Wszyscy o tym marzyli."
"Próbowałem oswajać się z samotnością. Samotność zresztą dokuczała nie tylko mnie, lecz wszystkim w obozie. Ludzie opowiadali o rodzinach, pokazywali sobie fotografie, płakali - tęsknota była uczuciem dominującym, silniejszym nawet i cięższym do zniesienia niż strach."
"Pytanie, dlaczego nas, Żydów, nikt nie lubi, nurtowało mnie jeszcze w getcie. Widziałem, że mamy inny los, giniemy w inny sposób i raz zapytałem Wdowińskiego, czy to prawda, że świat się cieszy, że nas zabijają. On powiedział, że w jakimś stopniu to prawda. Antysemityzm jest zjawiskiem naturalnym- tłumaczył mi- Ludzie są antysemitami nie dlatego, że byli źli, lecz że żadne państwo nie może pozwolić na to, by jego ważne ekonomiczne tereny zostały opanowane przez inną narodowość."
"Cóż, może rzeczywiście naziści odnieśli nade mną zwycięstwo. Przeżyłem wojnę, przeżyłem obozy, chodziłem na koncerty, chłonąłem kulturę, żyłem w cywilizowanym świecie - a jednocześnie gdzieś pod skórą cały czas tkwiło we mnie przeświadczenie o niższości Żydów z diaspory wobec innych narodów."
Rocznicowe wydanie książki pięćdziesiąt lat po wydarzeniach z Marca 1968 roku. ,,Życie przecięte. Opowieści pokolenia Marca" to niezwykły dokument...
Cóż, może rzeczywiście naziści odnieśli nade mną zwycięstwo. Przeżyłem wojnę, przeżyłem obozy, chodziłem na koncerty, chłonąłem kulturę, żyłem w cywilizowanym świecie - a jednocześnie gdzieś pod skórą cały czas tkwiło we mnie przeświadczenie o niższości Żydów z diaspory wobec innych narodów.
Więcej