Starsza pani wnika

Ocena: 4.72 (18 głosów)
Brawurowo ironiczna, ironicznie brawurowa powieść, która jest czymś więcej niż tylko kryminałem.

Torturowany przed śmiercią nauczyciel angielskiego, zostaje znaleziony we własnym mieszkaniu. Pewna księgowa znika bez śladu. Ktoś w okrutny sposób pastwi się nad kotami. Te na pierwszy rzut oka niepołączone ze sobą wątki wiąże osoba starszej pani, która – korzystając z nieformalnych powiązań z zaprzyjaźnioną agencją detektywistyczną – usiłuje dociec, kto bruździ na jej podwórku. I jest w tym zaskakująco skuteczna! Zapewne dlatego, że potrafi wykorzystać atuty, jakimi dysponuje tylko kobieta naprawdę dojrzała...

Kapitalna książka Fryczkowskiej komedią jedynie bywa. To przede wszystkim trzymająca w napięciu opowieść o zawiłym, kilkutorowym śledztwie, o konieczności wzięcia sprawiedliwości we własne ręce i o stawianiu czoła stereotypom.

Marta Mizuro, „Zwierciadło”

W powieści Fryczkowskiej nic nie jest takie, jak się wydaje. A starsze panie… Cóż, nigdy więcej nie odważę się spojrzeć na staruszki od kotów z mieszaniną współczucia i pobłażania. Ze strachu.

Marta Bratkowska, „Wprost”

Jest w tej powieści język, który perfekcyjnie owija myśli w słowa. I jest zagadka, która od początku do końca drży, by ją rozwiązać. Kolejna książka Anny Fryczkowskiej, gotowa, by się w niej zatopić i nie spać z wrażenia do trzeciej nad ranem.

Joanna Jodełka, pisarka, laureatka Nagrody Wielkiego Kalibru

Informacje dodatkowe o Starsza pani wnika:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2012-05-08
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-7839-140-1
Liczba stron: 440

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Starsza pani wnika

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Starsza pani wnika - opinie o książce

To moja pierwsza "wysłuchana" książka, podchodziłam sceptycznie do tego, ale pierwsza próba bardzo mi się podobała. Dużą zasługą jest nie tylko autorka książki,lecz również lektor, Pani Elżbieta Kijowska.

Książka jest super humorystycznie napisana, Jarcio mieszka z babcią Halinką, jest typowym ciapą, którego utrzymuje babcia, bo gdy on rzucił pracę nauczyciela w-fu w gimnazjum, nie może znaleźć pracy.

Pewnego dnia Jarek spotyka lekarkę, która zauważa u niego duże znamię, Jaro chcąc zaimponować lekarce wpada na pomysł, że jest prywatnym detektywem... i tu się dopiero wszystko zaczyna komplikować, bo lekarka ma dla niego zlecenie...

Mniej więcej w tym samym czasie, babcia Halinka z koleżanką "od kotów", z którą łączy je sekret utrzymywany przez 50 lat, zauważają, że na osiedlu, ktoś zabija koty...
To kolejne zlecenie dla Jarka.
Starsze panie dużo namieszają w całej książce, wydawałoby się, że takie staruszki są słabowite i potrzebują opieki, lecz w tej książce ten wizerunek ulega wielkiej zmianie. Przekona się o tym pewien pan... aż strach się bać na osiedlu takich babć.


Bardzo polecam tę książkę, naprawdę warto przeczytać lub posłuchać.

Link do opinii
Avatar użytkownika - annna84
annna84
Przeczytane:2016-09-26, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Bardzo przyjemny, lekki kryminał z humorem. Głównymi bohaterami są żwawe i pełne życia staruszki, młodsze duchem od własnych wnuków.
Link do opinii
Avatar użytkownika - monalizka
monalizka
Przeczytane:2015-06-12, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki - 2015,
Gatunkowo ciężko zakwalifikować ten tytuł: z pewnością jest to niekonwencjonalny kryminał w krzywym zwierciadle, trochę komedia (miejscami ironiczna), pojawiają się też wątki romansowe. W tym wszystkim autorka ukazuje jak wygląda branie sprawiedliwości we własne ręce, o tym, że przeszłość może każdego dogonić w każdym momencie, a także. Zgrabnie poprowadzona całość, dosyć spokojna akcja- tylko zakończenie wyszło trochę ,,kulawe", liczyłam na coś zupełnie innego... Gdy starsza pani zacznie wnikać, to nic się nie ukryje... Zwykłe sprawy (zaginięcie, morderstwo) ukazują nowe oblicze. Oprócz sympatycznej, a zarazem sprytnej staruszki mamy tutaj bezrobotnego babisynka w roli detektywa, dwie panie doktor, nastolatkę, inne staruszki, podwórkowe koty, które dręczy pewien ktoś no i mordercę- więc całkiem różnorodny przekrój bohaterów. Po lekturze dam Wam radę: nie lekceważcie starszych pań. Chętnych na rozrywkową, czarną komedię- kryminalną z bystrymi obserwatorkami rzeczywistości, starszych wiekiem, ale młodych duchem, zapraszam do lektury.
Link do opinii
Avatar użytkownika - just_monca
just_monca
Przeczytane:2013-12-07, Ocena: 6, Przeczytałam,
Najbardziej humorystyczny kryminał, jaki w życiu czytałam. Odrobinę przypominający film "Stój bo mamuśka strzela". Odrobinę, bo Jarcio wcale nie przypomina Sylwestra Stalone'a, a jedyne czym może się pochwalić to rosnący brzuch. Tym co nadaje sens nie tylko jego życiu, ale i całej powieści jest jego babcia Halina, która ma więcej werwy i animuszu niż jej leniwy, trzydziestoletni wnuczek. To właśnie ona pomaga mu rozkręcić agencję detektywistyczną i dzięki niej zaczyna ona przynosić zyski. Babcia to nie potulna i dobrotliwa starsza pani moherkowa - o nie! To kobieta, która ma niesamowite wyczucie chwili i smykałkę detektywa, której pan Bóg poskąpił Jarciowi. Jednym słowem - Babcia Halina rządzi!
Link do opinii
Avatar użytkownika - magi18
magi18
Przeczytane:2014-06-13, Ocena: 3, Przeczytałam, 26 książek 2014, Mam,
Ciężko mi się tą książkę czytało. Dla mnie było niewiele momentów naprawdę zabawnych. Przeczytałam, bo przeczytałam. Czy do niej wrócę? Na pewno nie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - ewaboruch
ewaboruch
Przeczytane:2013-05-25, Ocena: 6, Przeczytałam, detektyw, kryminał, humor, obyczaj, przygoda,
Lekki kryminałek porównywalny do Chmielewskiej. Powieść pełna humoru i zaskakujących zwrotów akcji. Niesamowita babcia, której układa się wszystko jak chce i jej wnuczek, który został detektywem. razem rozwiązują zagadkę osoby, która dokucza kotom. Polecam!
Link do opinii
Seryjny morderca, oprawca kotów. Nauczyciel angielskiego, niewierny mąż i oszust wielu pań w różnym wieku - torturowany i zamordowany. Księgowa, babcia, słuchaczka Uniwersytetu Trzeciego Wieku znikająca bez śladu. Do tego: - domorosły detektyw, nieco ciamajdowaty, mający kłopoty w relacjach damsko-męskich, podejrzewany przez innych o romanse - czy słusznie? - jego babcia, wspierająca mniej lub bardziej dyskretnie wnuka w pracy detektywistycznej i dążeniu do życiowej stabilizacji oraz jej sąsiadki tworzące z nią grupę energicznych strażniczek kotów; - zdradzone, oszukane kobiety, borykające się z samotnym rodzicielstwem. Kilka równoległych wątków, które wzajemnie się uzupełniają. Całość stanowi nieco ironiczny obraz naszej rzeczywistości - pełnej stereotypów, wymagającej "brania sprawy w swoje ręce", gdy "inni umywają ręce". Jedyna trudność, na jaką napotkałam czytając tę książkę - dość makabryczne opisy form znęcania się nad kotami.
Link do opinii
Avatar użytkownika - agnik66
agnik66
Przeczytane:2013-10-27, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2013,
Pierwszy raz z twórczością Anny Fryczkowskiej spotkałam się w książce pt. "Kobieta bez twarzy". Oceniłam ją bardzo wysoko. Teraz przeszedł czas na kolejny jej kryminał ze starszymi paniami w rolach głównych. Starsza pani. No właśnie, z czym kojarzy Ci się starsza pani? Być może wymienisz obgadywanie, zbyt duże zainteresowanie sąsiadami, nadmierną ciekawość, dociekliwość. W tej książce starsze panie są naprawdę wyjątkowe, ale dociekliwości odmówić im nie można. Jaro Trzaskowski to nie najchudszy, młody mężczyzna, były nauczyciel wychowania fizycznego, a przede wszystkim facet mieszkający ze swoją babcią Haliną i będący na jej utrzymaniu. Jaro postanawia założyć własną agencję detektywistyczną, ale czy taka nieudolna osoba nadaje się do tego zajęcia? Wkrótce pojawia się pierwsza sprawa i to nie byle jaka. Jak poradzi sobie nasz pan detektyw? Książka jest bardzo lekka i przyjemna. Wielokrotnie uśmiałam się, gdy czytałam o perypetiach starszych pań, a szczególnie Haliny, która bardziej nadawała się na detektywa niż jej wnuczek. Nie myście sobie, że starość jest nudna, a osoba mająca swoje lata bezużyteczna. Co to, to nie. Starsze panie dużo mogą, a w grupach są nie do pokonania. Ten element czyni książkę wyjątkową i na swój sposób oryginalną. Książka miejscami była trochę nudna, akcja stopowała, ale w ogólnym rozrachunku wypada dobrze. Nie jest to jakiś szczególnie krwawy, mroczny kryminał, ale raczej taka lekka, przyjemna, wielowątkowa książka, którą w szczególności polecam starszym paniom, ale też wszystkim innym. Jeżeli miałabym porównać tę książkę do "Kobiety bez twarzy" to wypada na pewno gorzej, ale nie żałuję, że ją przeczytałam. kingaczyta.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika - bibliotekarkaB
bibliotekarkaB
Przeczytane:2012-05-27, Ocena: 5, Przeczytałam,
Okazuje się, że miłość do jedynego wnuczka to nie tylko troska o niego, ale również niebezpieczne sytuacje,a co za tym idzie konieczność angażowania się w sprawę tajemniczego morderstwa. Ciekawa historia kryminalna, bardzo dobrze napisana.
Link do opinii

"Starsza pani wnika" to książka z kategorii lekkich, łatwych i przyjemnych, idealnie nadających się na letnią, wakacyjną lekturę. Autorka była mi do tej pory nieznana, ale wrażenie zrobiła na mnie bardzo dobre. Powieść skrzy dowcipem, ostrym, trafnym i dobrze przyswajalnym, jest świetnie napisana, nieobciążająca. Ot, czysta rozrywka z wplecionymi obserwacjami społecznymi, ale lekko podanymi na tacy. Intryga z kolejnymi stronami stawała się coraz bardziej skomplikowana, zbiegi okoliczności niewiarygodne, ale w przypadku tego typu lektury nie ma w tym nic złego. Postać starszej pani i jej koleżanek dodały książce ciepła i przytulności. Całość przyjemna, odstresowująca, idealnie się sprawdzi jako odskocznia od trudniejszych lektur.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ivy
Ivy
Przeczytane:2021-01-28, Ocena: 2, Przeczytałam, 52 książki 2021,

"Nikt bowiem nie traktuje poważnie starszych pań, bo przecież powszechnie wiadomo, że ledwo widzą, słabo kojarzą oraz robią z igły widły. Mają też spaczony obraz rzeczywistości, są wścibskie, nadmiernie krytyczne i patologicznie podejrzliwe."

 

Sporo się w tej książce dzieje, jest wiele różnych wiekowo postaci. Jednak prym wiedzie starsza pani, babcia Halinka, która zgodnie z tytułem "wnika." Wnika ona razem ze swoją babciną kompanią. Jest to kryminał, bo, a jakże, jest i trup Tymoteusza, nauczyciela języka angielskiego, który sporo miał za uszami, oj sporo. Jednak oprócz śledztwa, które prowadzi niewydarzony obżartuch Jaro, jest sporo o relacjach międzyludzkich, sąsiedzkich i nie tylko. O stereotypach na temat postrzegania staruszków w naszym zaściankowym społeczeństwie. W trakcie akcji pada sformułowanie, które obrazuje powyższy cytat. Jednak autorka przedstawia starsze panie, zupełnie odmiennie. I właściwie wszystko byłoby w porządku. Książka jest dość przyjazna, czyta się bez większych potknięć, nie ma błędów, do których można się jakoś bardzo przyczepić, ale ja mam jedno "ale".

Uważam, że wątek bestialskiego mordowania kotów pani Fryczkowska mogła sobie darować. Nigdy nie uznaję i nigdy nie uznam podnoszenia walorów swojej twórczości poprzez obrazowe przedstawianie kaźni zwierzaków. Zwłaszcza gdy w książce dzieje się tak dużo, że to niczego do fabuły nie wnosi i wcale jej nie uatrakcyjnia. Gdybym została ostrzeżona wcześniej, absolutnie nie wzięłabym tej książki do rąk. Nie zostałam ostrzeżona, ale ja ostrzegam. Owszem, w opisie i nawet niektórych opiniach są jakieś niewielkie ogólne wzmianki, że "ktoś w okrutny sposób pastwi się nad podwórkowymi kotami". Jednak nikt nie uprzedził, że nie jest to jakiś marginalny epizod. Jest to wątek, który ciągnie się przez całą książkę i każde kolejne zabicie kota jest dokładnie opisane. Oczywiście świr, który to robi, ma bardzo bujną wyobraźnię i to zabijanie jest coraz bardziej "pomysłowe".

Co z tego, że ów obrzydliwiec w końcu zostaje ukarany, niestety nie przez nasze kulawe, nie tylko w tym temacie prawo, kiedy autorka i tak go "tłumaczy" ukazując czytelnikom, jakie to on miał, biedak, koszmarne dzieciństwo ze swoją "świętej pamięci babcią". Tak czy siak, ja  nie toleruję w książkach pastwienia się nad zwierzętami. Ode mnie więc książka dostanie tylko dwie gwiazdki i jeszcze raz ostrzegam. Wrażliwi na cierpienie zwierząt, niech się trzymają od niej z daleka. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Aggatta
Aggatta
Przeczytane:2022-10-15, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2022,
Avatar użytkownika - Kamulka84
Kamulka84
Przeczytane:2014-08-31, Ocena: 4, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Lusia1987
Lusia1987
Przeczytane:2014-04-08, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Inne książki autora
Saga o ludziach ziemi. Wieczorne gody
Anna Fryczkowska0
Okładka ksiązki - Saga o ludziach ziemi. Wieczorne gody

Klimatyczne zwieńczenie opowieści o ludziach, którzy cenili ziemię i rodzinę ponad wszystko. Trzeci tom bestsellerowej serii ,,Saga o ludziach ziemi" Anny...

Saga o ludziach ziemi. Czas rumianku
Anna Fryczkowska0
Okładka ksiązki - Saga o ludziach ziemi. Czas rumianku

Fascynujące losy rodziny, która potrafiła ocalić miłość i godność. Drugi tom wzruszającej sagi rozgrywającej się w szalonym XIX w. Rok 1852, świat zaczyna...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy