Galop 44

Ocena: 5.31 (13 głosów)
Inne wydania:

Mikołaj w przedziwny sposób trafia ze współczesnej Warszawy w sam wir dramatycznych wydarzeń powstania warszawskiego. Jego starszy brat Wojtek decyduje się na podróż, która zakończy się kilkadziesiąt lat wcześniej, aby wydostać Mikołaja z powrotem. W walczącej Warszawie chłopcy poznają na przemian smak zwycięstwa i gorycz porażki, dowiadują się, czym jest męstwo, prawdziwa przyjaźń i wielka miłość.

Informacje dodatkowe o Galop 44:

Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2014-07-21
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788323779667
Liczba stron: 356

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Galop 44

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Galop 44 - opinie o książce

"To był wspólny mianownik ich pokolenia - nieodpowiednie dla ich wieku potworności, których stali się świadkami." Dzisiejsza młodzież nie jest wychowywana w duchu nienawiści do Niemców jako wroga wojennego, nie potrafi wczuć się w klimat wojny tak, jak starsze pokolenie, które słuchało wspomnień-relacji babć i dziadków o wojennej zawierusze i życiowych dramatach z tym związanych. O tym, jak młodzi ludzie mało rozumieją patriotyczne motywy młodych warszawiaków oraz atmosferę grozy jaka przypadła w udziale ich rówieśnikom biorącym udział w powstaniu warszawskim jest książka "Galop'44", która jednocześnie dzięki zaskakującemu zabiegowi pozwala poznać życie podczas codziennej walki o wolność. Zabiegiem tym jest umieszczenie w powieści historycznej elementu fantastycznego, dzięki czemu autorka Monika Kowaleczko-Szumiwska celnie zderza dwa światy: wojenny i nasz spokojny. "Wojtek nie miał pojęcia, jak obchodzić się z karabinem, który wcisnął mu dowódca. Oprócz kilku lekcji przysposobienia obronnego w liceum, które zwykle przesypiał, nigdy wcześniej nie miał do czynienia z bronią. Chyba że brać pod uwagę komputerowe strzelanki. Ale wirtualne uzbrojenie to zupełnie co innego niż zimny karabin, króry ściskał w dłoniach. Przełknął nerwowo ślinę." Choć "Galop'44" dedykowany jest młodzieży, to polecam tę powieść również dorosłym odbiorcom. Nie zawiodą się. "W tym dziwnym świecie życie nieustannie przeplatało się ze śmiercią, która stała się dla powstańców codziennością. Nie było czasu na żałobę, nie było czasu na rozpacz, bo każda chwila mogła okazać się ostatnia."
Link do opinii
Avatar użytkownika - Hell-and-Heaven
Hell-and-Heaven
Przeczytane:2016-07-10, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki- konkurs, Mam,
Historia opowiada o dwóch braciach Mikołaju i Wojtku, którzy wybierają się do Muzeum Powstania by poznać replikę wydarzeń i całą historię rozgrywającego się Powstania Warszawskiego. Urzekła mnie książka i wzruszyła gdy ją czytałam, znakomita powieść. O braterstwie, przyjaźni, wytrwałości, miłości, a także walce o odzyskanie wolności. Mimo, że nie przepadam za książkami historycznymi, to ta urzekła mnie i czytałam ją z zapartym tchem.
Link do opinii
"Galop 44" to spojrzenie na historię powstania warszawskiego z trochę innej strony. Strony osób, które w nim uczestniczyły, ale są nam współczesne. Dwaj bracia, Mikołaj i Wojtek trafiają do Warszawy 1944 roku. Mimo, że znają wynik powstania, to chcą wziąć w nim udział i na własnej skórze poczuć radości i smutki tamtego czasu. Zawiązują znajomości, przeżywają wydarzenia tamtych dni. Wreszcie potrafią docenić historię. Książka ta nauczyła mnie, że i ja powinnam ją doceniać.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ewfor
Ewfor
Przeczytane:2016-01-01, Ocena: 6, Przeczytałam, Wyzwanie czytelnicze 2015,
Najchętniej streściłabym całą książkę, ale wówczas nie wiem, czy nie zaszkodziłabym czytelnikowi, który tą książką się być może zainteresuje. A myślę, że dzieląc się swoją opinią po przeczytaniu jej, zachęcę do tego. Książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła; uwielbiam tematykę wojenną dlatego nie muszę bronić się przed tym, że sięgnęłam po literaturę młodzieżową mając tyle lat ile mam. Ale... moim zdaniem to nie jest książka tylko dla młodzieży, chociaż połączenia dwóch światów: teraźniejszego i tego wojennego, to czysta abstrakcja. Myślę jednak, że nie ja jedna czasami utożsamiam się z bohaterem książki lub w wyobraźni znajduję się dokładnie tam, gdzie przenosi czytelnika autor. Fabuła tej powieści przyciąga jak magnes i nie wiem czy tylko ja odniosłam takie wrażenie, ale nie potrafiłam się od tej lektury oderwać. Ciekawe dialogi, opisy miejsc walczącej w powstaniu Warszawie są tak realistyczne, że chwilami miałam wrażenie, iż czytam czyjeś wspomnienia z tego okresu. Grozy sytuacji i strach o te dzieciaki walczące wówczas na równi z zawodowymi żołnierzami bardzo często wzruszały mnie do tego stopnia, że nie potrafiłam opanować łez. Może to wydawać się dziwne, bo przecież tyle już filmów zobaczyłam o tej tematyce, tyle książek już przeczytałam o Powstaniu Warszawskim, usłyszałam wspomnień starszych ludzi, którzy przeżyli to na własnej skórze, a jednak wciąż czuję żal do tych, którzy na tę straszną wojnę pozwolili. Gdybym miała jakikolwiek wpływ na to, kto ma tę książkę przeczytać, to z pewnością dążyłabym do tego, aby ta powieść została lekturą szkolną. Myślę, że znalazłaby wielu czytelników wśród młodzieży szkolnej. To powieść historyczna, w której dominuje wprawdzie gorycz porażki jaką ponieśli Polacy w tym powstaniu, ale to przede wszystkim piękny obraz przyjaźni, miłości i odpowiedzialności za drugiego człowieka. Emocje towarzyszące ludziom (zwłaszcza tym młodym) w czasie tak trudnym i okrutnym, to symfonia uczuć, które często musiały być ukryte, które nie miały prawa się ujawnić. Ta powieść to wspomnienie nie tyle tych ludzi, ale ich oddania dla innych i oddania dla kraju. Chyba nie muszę dodawać, że polecam tę książkę całym sercem. Myślę, że każdy czytelnik znajdzie w niej coś dla siebie i nawet ci, którzy nie preferują tematyki wojennej nie będą żałować, jeżeli zdecydują się na przeczytanie tej powieści. Wprawdzie nie jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna, ale bardzo lekko się ją czyta, chociaż trudna tematyka budzi mieszane emocje. Bardzo polecam tę książkę i cieszę się, że trafiła w moje ręce.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Rojasi
Rojasi
Przeczytane:2015-04-08, Ocena: 6, Przeczytałam,
Bardzo ciekawa książka, opowiadająca o dwóch chłopcach z XXI wieku, którzy przez przypadek trafiają w sam środek powstania warszawskiego. Muszą zdecydować czy chcą stanąć w obronie ojczyzny, pomimo wiadomego (z lekcji historii) wyniku powstania. Wciągająca po ostatnią stronę książka. Ja sama czytałam po nocy :) Ale było warto.
Link do opinii
Avatar użytkownika - xOxIvyxOx
xOxIvyxOx
Przeczytane:2014-10-29, Ocena: 4, Przeczytałam, Wypożyczone,
Praktycznie każda lekcja historii kojarzy nam się z ogromną męczarnią. Wiecznie dyktowane dziesiątki dat, które trzeba zapamiętać, wykorzystanie nabytych umiejętności z geografii, gdy stoimy przy starej mapie i próbujemy wskazać miejsca, gdzie toczyły się dane wojny. Pojęcia, których wymówienie czasami bywa problematyczne, gdyż słowa, z których się składa, zostały w oryginalnym zapisie. Nadmiar informacji, który wlatuje jednym uchem, a wylatuje drugim. Tak. Historia to czyste zło. Czyżby? A gdybyśmy sami mieli doświadczyć jakiegoś historycznego zdarzenia na własnej skórze? Poczuć strach, a zarazem determinację i odwagę tamtych ludzi walczących o wolność, ojczyznę i własne życie? Poznać świat, który jest nam znajomy jedynie z rozmów na lekcjach czy też z fragmentów w książkach czytanych obowiązkowo i spróbować zrozumieć reguły rządzące w tamtym okresie. Dalibyśmy radę przeżyć? Nie wiemy. Ale ja wiem, co przeżyli dwaj bracia. Mikołaj, przez przypadek, trafia do wojennej Warszawy, w sam środek rozpoczynającego się Powstania Warszawskiego. Na samym początku nie bierze tego wszystkiego na poważnie, nie rozumie, iż to wszystko dzieje się naprawdę. Wkrótce jednak do jego młodego umysłu trafia myśl - przecież sam mogę tworzyć tę historię! I zaczyna mu się to podobać. Jego brat, Wojtek, próbując go stamtąd wydostać, a zarazem uratować sam przenosi się w czasie do dnia 1 sierpnia 1944 roku. Co z tego wyniknie? ,,Żyjący mają przewagę nad umarłymi..." Powiem szczerze, że nigdy wcześniej nie pomyślałabym o tym, iż kiedykolwiek sięgnę po książkę, w której czai się motyw historyczny. Tak jakby dzielił nas jedynie szklany mur, którego nie potrafiłam rozbić. Przezroczysta tafla zaczynała powoli pękać, gdy trafiłam do liceum o profilu humanistycznym, gdzie mam rozszerzoną historię. I to pomogło mi dojrzeć do decyzji zaprzyjaźnienia się z literaturą z mocno zaakcentowaną przeszłością. Na pierwszy ogień poszedł ,,Galop '44". Co odczuwam po zapoznaniu się z nim? Pierwsze rozdziały nie potrafiły mnie pochłonąć. Wręcz ziewałam, gdy tylko to czytałam. Możliwe, iż jest to wina tego, że ostatnio czytam książki pisane w innym czasie, ale z czasem przyzwyczaiłam się do tego i mogłam się delektować lekturą, na dodatek ciesząc oczy rozkręcającą się akcją. Wręcz nie mogłam się od tego wszystkiego oderwać! Głównymi bohaterami są dwaj bracia, który są swoimi totalnymi przeciwieństwami! Trzynastoletni Mikołaj tryska energią na wszystkie strony i wszędzie go pełno, gdy starszy od niego o cztery lata Wojtek należy do osób zdystansowanych, wycofanych z życia towarzyskiego. Woli przebywać sam ze sobą, ze słuchawkami na uszach i książką w dłoniach, gdy Mikołaj aż lgnie do innych! Niektórym wydaje się to dziwne, że rodzeństwo aż tak bardzo się od siebie różni. Mnie nie. Sama tak mam ze swoją starszą o siedem lat siostrą. Jak ogień i woda (gdzie ja jestem ogniem). Historia jest opowiadana przez narratora, który jest wszechobecny i wszechwiedzący. Wie wszystko o chłopcach, zna każdą ich myśl. Dzieli się z nami ich lękiem, strachem, radością, a nawet miłością. Pozwala nam to na odkrycie prawdziwych twarzy dzieciaków z współczesnej Warszawy. Jednak ja wolałam czytać rozdziały opisujące działania starszego z braci, gdyż wydawały mi się bardziej ekscytujące. Więcej się tam działo. Wyprawa w głąb historii pozwoliła Mikołajowi oraz Wojtkowi zrozumieć, że należy pamiętać o tych, którzy ginęli za swoją ojczyznę. Widzieli na własne oczy ich poświęcenie oraz chęć walki, byle tylko wyzwolić się spod wpływu wroga. Dzięki tej wyprawie poznali również smak prawdziwej przyjaźni, a nawet miłości. Utrata kogoś bliskiego bolała nie tylko ich, bo również mnie, gdyż natrafiali oni na szczerych i skorych do życia ludzi. Za to zyskiwali moją sympatię, ale cóż można poradzić - coś, co zostało zapisane na kartach historii musi się toczyć tak, jak powinno. ,,- Jak leci? - krzyknął Wojtek, wczołgując się do pałacowych sal i starając przekrzyczeć wizg nurkujących junkersów. - Prosto z nieba! - odkrzyknął niewiele od niego starszy chłopak. - Równo co piętnaście minut. - OK - mruknął Wojtek. Zapisał ten ponury żarcik w zeszycie, który dostał od Janka." W tej książce podoba mi się to, że dowiadujemy się więcej o Powstaniu Warszawskim, niżeli na lekcjach. Autorka zadbała o to i przy tworzeniu ,,Galopu '44" posługiwała się prawdziwymi faktami oraz korzystała z pomocy ludzi, którzy mają historię w małym paluszku. To połączenie dało jej ogrom ciekawych faktów i dały szansę na rozbudowanie fabuły. Nie mamy tutaj zdawkowych informacji, tylko przydatną wiedzę, którą można zaskoczyć w szkole. Jak wcześniej wspominałam początek nie przypadł mi do gustu i niektóre rozdziały z Mikołajem czytane z myślą o tym, że już niedługo będzie żywsza akcja to jedyne drobne minusy, ale tak wszystko mi się podoba. Język, jakim posługuje się autorka nie jest ciężki, więc bez problemu można przeczytać ,,Galop '44". Również ogrom informacji może ciążyć tym, byle tylko omijać naszą waleczną przeszłość. To wtedy zadam jedynie proste pytanie: To po co chcesz to ruszać? Podsumowując: ,,Galop '44" to powieść historyczna, zawierająca w sobie nutkę fantastyczną. Może nie jest ona zbyt dobrze skonstruowana, ale to nie ona grała tutaj pierwsze skrzypce. Książkę polecam wszystkim, którym nie jest straszna tematyka oraz są chętni, by poznać Powstanie Warszawskie na nowo!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Uleczkaa38
Uleczkaa38
Przeczytane:2014-09-19, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2014, Mam,

 Powstanie Warszawskie od lat budzi kontrowersje wśród naukowców, polityków jak i również zwykłych Polaków. Niektórzy z Nas  uważają je za jedną z najpiękniejszych kart polskiej historii, inni zaś za najbardziej dramatyczną, krwawą i nie potrzebną próbę bezsensownej walki. Moim skromnym zdaniem prostej odpowiedzi na to pytanie nie ma, tak jak i również nie jest możliwa łatwa i w 100% prawidłowa ocena tamtych wydarzeń. Nie jest, gdyż osoby żyjące w czasie pokoju, 70 lat po wydarzeniach drugiej wojny światowej, mają całkowicie inną percepcję postrzegania tamtych sierpniowych dni i decyzji tych młodych ludzi, by w imię wolności poświęcić swoją młodość, marzenia, życie..Jedyne, co możemy dziś zrobić i do czego Mamy moralne prawo, to próbować zrozumieć tamten czas, tamte wydarzenia i biorących w nich udział ludzi. I oto raz jeszcze z pomocą przychodzi Nam tutaj literatura, która w niezwykle barwny, ciekawy, emocjonujący i prosty sposób przenosi Nas - Polaków XXI stulecia,  w realia Powstania Warszawskiego. Książką tą, jest powieść autorstwa Moniki Kowaleczko - Szumowskiej, pt. "Galop 44".

 

 "Galop 44" to powieść fantastyczno - przygodowa, wykorzystująca motyw podróży w czasie, która, jak nie trudno się domyślić, przenosi głównych bohaterów do Warszawy roku 1944. Bohaterami tymi są dwaj bracia - Mikołaj i Wojtek, którzy pomimo tego iż łączą ich braterskie więzy, są od siebie całkowicie różni. Młodszy z braci - Mikołaj, to nastolatek pełen energii, ciekawości i pasji w odkrywaniu coraz to dalszych i atrakcyjniejszych zakątków świata. Wojtek, jest bardziej spokojnym chłopakiem, dla którego największymi pasjami są książki i muzyka. Pewnego dnia Mikołaj udaje się do Muzeum Powstania Warszawskiego i tam, na wskutek niesamowitych i niewyjaśnionych okoliczności, przenosi się w czasie o 70 lat..Po pierwszym szoku, zaskoczeniu i niedowierzaniu, chłopak zdaje sobie sprawę, iż znalazł się w samym środku działań powstańców, zaś uderzające dookoła bomby i kule karabinów, są najprawdziwszą rzeczywistością. Wojciech, który dowiaduje się o wypadku brata, postanawia także przenieść się do roku 1944, by w ten sposób odnaleźć i pomóc bratu w przetrwaniu, jak i również w powrocie do teraźniejszości. Czy owa wyprawa ratunkowa okaże się skuteczna i jak obaj bracia poradzą sobie w wojennych realiach przeszłości? O tym dowiemy się z lektury 356 stron tej niezwykłej powieści..

 

 "Galop 44" to doskonała propozycja dla młodego czytelnika, która to pod płaszczem przygody i stojącej na bardzo wysokim poziomie akcji, porusza kwestie trudne, dramatyczne, często bolesne. Trudno bowiem mówić inaczej, w obliczu śmierci młodych ludzi, którzy ginęli na ulicach powstańczej Warszawy w   imię wolności, patriotyzmu, przyjaźni i ofiarności względem swoich kolegów i koleżanek. I chyba właśnie to, iż książka ta opowiada w tak barwny i zarazem współczesny sposób o tych  tragicznych ale i chwalebnych dniach z roku 1944, jest największą wartością tej publikacji. Dzięki temu bowiem treść i przesłanie tej powieści mają wielką szansę na dotarcie do młodego czytelnika, dla którego z każdym to rokiem pojęcie "Powstanie Warszawskie", staje się coraz to bardziej odległym echem historii. Książka ta niejako przywraca pamięć o tych wydarzeniach w sposób, co wydaje się niezmiernie ważne, atrakcyjny i przystępny dla każdego, nie tylko miłośnika historii. Ponadto warto zwrócić tutaj uwagę, iż książka ta nie musi być przeznaczona tylko dla młodego czytelnika, gdyż z łatwością mogę wyobrazić sobie to, iż zainteresuje ona także i starszego odbiorcę, a kto wie, być może nawet i samych uczestników Powstania Warszawskiego..

 

 Największe wrażenie podczas lektury tej książki, wywarło na Mnie to, iż wydarzenia te są przedstawiane z perspektywy młodych ludzi, zarówno tych z przyszłości, czyli Mikołaja i Wojtka, jak i również z perspektywy powstańców. Spojrzenie na wojnę, walkę, śmierć i strach.., tak bardzo inne i różniące się od spojrzenia osób dorosłych, które to zdecydowanie więcej myślą, kalkulują czy też po prostu inaczej przeżywają te wszystkie emocje, jakie to targają uczestnikami walki. Oczywiście, momentami jest to perspektywa trochę naiwna, zbyt ogólna,  wręcz dziecinna, ale to właśnie czynią ją tak prawdziwą, realną, szczerą. Wszakże Ci młodzi ludzie musieli odbierać tę walkę jako wielką, niezapomnianą przygodę, która to dopiero wraz z czasem zaczynała zamieniać się w prawdziwy dramat..I tak też widzimy te wydarzenia w niniejszej książce, które to ukazują obraz Powstania z perspektywy młodzieńców, wcale nie aż tak bardzo różniących się od siebie, pomimo dzielących ich blisko 70 lat upływu czasu..I tu pojawia się kolejna wielka wartość tej lektury, którą to jest ta oto prawda, że młodzi ludzie, niezależnie od tego w jakich czasach żyją,  zawsze są tacy sami, tak samo bohaterscy, entuzjastyczni, ciekawi, naiwni i piękni zarazem..

 

 "Galop 44" to książka, która bardzo wiernie trzyma się realiów historycznych. Warto zwrócić uwagę na ten fakt, gdyż nie często owe realia idą w parze z fabularną stroną powieści przygodowej, która bardzo często "nagina" historię ku bardziej atrakcyjnej formie treści. W  przypadku tej powieści mamy do czynienia z niezwykle skrupulatną i szczegółową stroną historyczną, której przykładem są zamieszczone tutaj liczne prawdziwe relacje uczestników Powstania Warszawskiego, do których to autorka dotarła w Archiwum Historii Mówionej w Warszawie. W zasadzie można uznać, że książka ta opowiada o prawdziwym wydarzeniach, których jedynym fabularnym i fikcyjnym dodatkiem jest wątek podróży w czasie dwójki głównych bohaterów i ich udział w walkach. Lektura tej książki to doskonała okazja do poszerzenia swojej wiedzy o przebiegu Powstania, jak i również niebywała szansa na poznanie przedwojennej Warszawy, co dla mieszkańców stolicy będzie z pewnością niezapomnianym i niezwykle interesującym doświadczeniem.

 

 Mocną stroną powieści jest także jej dramatyzm, który udziela się właściwie na każdym kroku. Przemierzając wraz z głównymi bohaterami ostrzeliwane warszawskie ulice, wykonując niezwykle niebezpieczne rozkazy, zagłębiając się w ciemność kanałów, opatrując ciężko rannych i dając słowa otuchy i nadziei cywilom.. - wszystko to przeżywamy niejako wraz z bohaterami tej książki, kibicując i życząc Im jak najlepiej, trzymając z nich kciuki  i wierząc, że tym razem nie nadeszła jeszcze chwila ich śmierci. Skłamałabym mówiąc, że nie wzruszyłam się podczas tej lektury, gdyż chyba nie sposób jest czytać tej książki tak zupełnie na chłodno, bez okazywania własnych emocji..I to chyba właśnie tym emocjom poświęcono tutaj najwięcej miejsca, a dopiero w dalszej kolejności typowo wojskowej stronie fabuły. Emocjom, które są tak mocne i silne, że towarzyszą Nam one jeszcze na długo po zakończeniu lektury tej książki.

 

 Oczywiście czytając jak i omawiając ową powieść, pamiętać należy o tym, że jest to pozycja przeznaczona przede wszystkim jednak dla młodego czytelnika,  co wiąże się z pewnymi prawidłami tego typu literatury.  Jednym z nich jest prostota i spójność fabuły, która każe skupiać się głównie na wątkach głównych bohaterów, którym zazwyczaj wszystko przychodzi zawsze łatwo i prosto. Drugim takim prawidłem jest chociażby to, iż  głowni bohaterowie - bracia ze świata przyszłości, nie postępują często nad wyraz racjonalnie, logicznie, przewidywalnie, co znajduje swoje odzwierciedlenie chociażby w szansie, jaką niesie ów wyprawa w czasie dla przebiegu całego powstania i walczących w nim ludzi. Chłopcy Ci skupiają się na sobie i swoim udziale w walce, zamiast starać się skontaktować z dowodzącymi powstaniem..Wydaja się być przy tym zbyt dziecinni, jak na swój wiek, zwłaszcza w odniesieniu do współczesnej młodzieży, która dojrzewa i rośnie znacznie szybciej niż jej dawni rówieśnicy.  Nieco razi również fakt, iż młodszy z braci traktuję Powstanie Warszawskie jako doskonałą zabawę, co  dla 13 - letniego chłopca z Naszych czasów, być nią nie powinno, zwłaszcza w dobie powszechnego dziś dostępu do literatury, źródeł i prawdy historycznej. Cóż.., to tylko kilka mniej ważnych kwestii, które zapewne nie zaprzątną uwagi młodego czytelnika podczas lektury tej książki, a jedynie starsi odbiorcy, jak Ja, mogą się trochę nadmiernie, mówiąc kolokwialnie, "czepiać":)

 

 "Galop 44" to interesująca mieszanka kilku gatunków literackich, które to tworzą bardzo ciekawą i barwną całość.  Mamy tu powieść wojenną, przygodową, romans, a momentami nawet i komedię, która dostarcza wielu zabawnych fragmentów. Warto zwrócić uwagę na to, iż książkę tę czyta się niezwykle przyjemnie i z ogromną ciekawością, gdyż tak naprawdę nie wiemy nigdy, co może czekać głównych bohaterów jak i również Nas - czytelników, wraz z kolejnym rozdziałem. Ze strony technicznej, należy docenić także język tej powieści, który w pełni oddaje klimat i realia tamtej Polski. Charakterystyczny "slang" mieszkańców dawnej Warszawy jest tutaj obecny niemalże na każdym kroku, dodając tym samym niezwykłego kolorytu fabule, jak i również przysparzając mnóstwo powodów do uśmiechu, których powodem jest zderzenie się języka warszawiaków z czasu wojny, z językiem dwojga braci:)

 

 Powieść Moniki Kowaleczko - Szumowskiej ma spełniać przede wszystkim dwa zadania. Po pierwsze edukować i przypominać młodym czytelnikom o tamtych dramatycznych wydarzeniach z historii Polski, po drugie zaś ma dostarczać  zaproszenie do świata przygody, ale także i takich wartości jak przyjaźń, patriotyzm, lojalność i poświęcenie dla dobra innych. Z obu tych zadań książka wywiązuje się w pełni, nie tracąc przy tym nic ze swojej atrakcyjności. Dobrze, że takie książki powstają i trafiają do Naszych księgarni. Dobrze byłoby także, gdyby rodzice podarowali swoim pociechom "Galop 44" jako książkę, która niesie sobą coś więcej, niż tylko czystą rozrywkę literacką..

Link do opinii
Avatar użytkownika - Alex9
Alex9
Przeczytane:2014-08-03, Przeczytałam,

Wydarzenia historyczne poznajemy z różnych stron - zapisków, reportaży, dokumentalnych filmów i ich fabularnych odpowiedników oraz przekazów naocznych świadków i uczestników. Jedni są zdania, że informacje o nich wymagają odpowiedniej oprawy i zachowania powagi, drudzy, że wprost przeciwnie - im w łatwiejszej formie zostaną one podane tym do większego grona trafią, kolejni przypominają, iż najważniejsze jest by nie zapomnieć i każdy sposób jest dobry. Kolejne pokolenia inaczej patrzą na historię, punkt widzenia zmienia się z wiekiem, chociaż nie znaczy to, że młodsi nie dostrzegają tego, co ważne. Jak więc ją przedstawiać, wcale nie zamierzchłą, lecz tę sprzed kilkudziesięciu laty? Może w formie podróży w czasie? Nie, to nie mrzonka, wystarczy odwiedzić muzeum i być otwartym na to, co w nim zgromadzono ...

Kolejna rocznica, nie pierwsza i nie ostatnia, w jakiej bierze się udział, bo tak wypada, bo rodzice karzą, bo ... nie udało się wykręcić. Historia i takie tam różne okoliczności wtłaczane w głowy szkole, w domu, czasem w telewizji, wciąż przypominają o tym co już było, ale to zbytnio nie interesuje ani Wojtka, ani Mikołaja, ich rówieśników w większości również nie. Wizyta w Muzeum Powstania Warszawskiego to jedynie odhaczenie zadania na długiej liście pozostawionej przez rodziców, lecz czasem trzeba pójść na ustępstwa by potem robić to na co ma się ochotę. Jeszcze tylko parędziesiąt minut i po wszystkim, tylko dlaczego na archiwalnym filmie mignęła znajoma sylwetka? W co znowu wpakował się młodszy, nieznośny brat? To, że znowu zrobił coś głupiego jest pewne, teraz pozostaje jedynie odnaleźć winowajcę i zapobiec katastrofie. Pytanie tylko jak mógł znaleźć się na filmie z Powstania Warszawskiego? Odpowiedź kryje się tam, gdzie młodszy z braci był widziany, a starszy może tylko domyślać się jak tam trafić ...

Rzeczywistość okazuje się inna niż ta, jaka była na ekranie. Oczywiście są wybuchy, powstańcy odpowiadają na ogień z niemieckich czołgów, ludzie przemykają z jednej strony ulicy na drugą pochyleni pod gradem kul. Jednak to nie to samo, Wojtek widzi i odczuwa to na własnej skórze, pociski są prawdziwe, gruzy również i przede wszystkim śmierć jest tuż obok, czai się by zabrać kogoś bliskiego lub nieznajomego, jakiego sylwetka mignęła przed oczyma. To nie gra w jakiej najwyżej przegra się poziom i powróci znowu do niego by jeszcze raz rozegrać spotkanie z przeciwnikiem. Tutaj nierozważny krok grozi prawdziwym zagrożeniem życia, nie wirtualnym, a gdzieś wśród dymu i na wpół zburzonych przez bomby budynkach jest Mikołaj, który chyba nie do końca zdaje sobie sprawę w jakim miejscu znajduje się. Chociaż czy sam Wojtek jest do końca tego świadomy? Znajomość losów Powstania w tym momencie nie ułatwia sprawy, wręcz przeciwnie. Wiedza to jedno, czym innym jest jednak doświadczenie i osobisty udział w wydarzeniach. Żaden film, książka czy wystawa nie odda w pełni tego, co wówczas działo się w Warszawie. Rówieśnicy braci brali czynny udział w walce na równi z dorosłymi, teraz i oni doświadczają tego oraz obawy o najbliższych. Coś jeszcze staje się udziałem ich obu, co mogłoby wydawać się szaleństwem w tych warunkach, gdy codziennie śmierć zaglądała w oczy. Przyjaźń i miłość, uczucia całkiem nie współgrające z wojenną pożogą, bronią, hukiem dział i terkotem karabinów. Ale przecież pośród ognia i gruzów były też czas na momenty, jakie w normalnych warunkach nie są niczym nadzwyczajnym - spotkanie z przyjaciółmi, spacer z kimś wyjątkowym czy też słuchanie muzyki. Takie chwile były wyjątkowe i rzadkie, pozwalały na moment zapomnieć o tym, co czeka na zewnątrz ...

Ruiny Warszawy, barykady, kanały, pomiędzy nimi powstańcy walczący o każdy metr, sanitariuszki niosące pomoc pod obstrzałem. Takie obrazy utkwiły w pamięci niejednemu z nas, do tego dokumentalne filmy, ukazujące prawdziwą panoramę kilkudziesięciu dni Powstania Warszawskiego. Jednak dla kolejnych pokoleń jest to, co coraz bardziej odległa historia. Jak więc przybliżyć ją następnym generacjom? "Galop `44" to opowieść, w jakiej autorka zderzyła ze sobą przeszłość z teraźniejszością. Bohaterami są młodzi ludzie - ci z tysiąc dziewięćset czterdziestego czwartego roku i ich rówieśnicy siedemdziesiąt lat później. Jedni i drugich wydaje dzielić się wszystko, a przede wszystkim ona - wojna. Ci pierwsi są jej świadkiem i uczestnikiem, drudzy uczą się o niej na lekcjach, ale co by było gdyby spotkali się w ... Powstaniu? Książka Moniki Kowaleczko-Szumowskiej to nie fantastyczna opowiastka, a doskonały przykład dla innych połączenia faktów z fabularną wersją zdarzeń. Losy fikcyjnych postaci splatają się z losami prawdziwych ludzi i przebiegiem autentycznych wydarzeń, w efekcie czytelnik otrzymuje fabułę w jakiej to, co mogłoby wydawać się nudnym wykładem okazuje się niezapomnianą lekcją, nie pełną powagi, lecz żywej historii. "Galop `44" to nie jedynie lektura dla młodszych czytelników, ale dla każdego, a podróż w czasie jest możliwa także przy pomocy książki. Monika Kowaleczko-Szumowska pokazała, iż za tym co nazywamy historią stoją konkretni ludzie, chociaż czasem anonimowi, którzy odczuwają emocje, kochają, cierpią, ale są i szczęśliwi.

Link do opinii
Avatar użytkownika - OlaU
OlaU
Przeczytane:2014-07-26, Przeczytałam,

BRATERSTWO BRONI

 

Powstanie Warszawskie to temat od lat wzbudzający emocje i spory, który zdołał nawet podzielić Polaków na obóz stronników i przeciwników. Dzisiaj zdajemy sobie sprawę, że z powodu braku istotnej pomocy z zewnątrz oraz zakulisowych rozgrywek politycznych, zryw narodowy skazany był na klęskę, a w wyniku odwetu Warszawa została niemal zmieciona z powierzchni ziemi. Mimo to, nawet najzagorzalsi krytycy doceniają postawę harcerzy, żołnierzy AK oraz ludności cywilnej stolicy, uznając ją za przykład heroizmu i bohaterstwa.

 

Czy dzisiaj jesteśmy zdolni do podobnego poświęcenia? Czy zwiedzając Muzeum Powstania Warszawskiego młodzież potrafi zrozumieć o co walczyli jej rówieśnicy? Autorka książki „Galop’44” zadaje pytanie: Czy walczyłbyś, gdybyś się znalazł w Powstaniu? Słowa skierowane są do głównego bohatera książki (współczesnego nastolatka), ale trafiają także w czytelnika. I czytelnik ma powody, by poczuć się nieswojo…

 

Monika Kowaleczko-Szumowska jest tłumaczem literatury popularnonaukowej, przekłada i pisze książki dla dzieci. Od lat tłumaczy materiały archiwalne dla Muzeum Powstania Warszawskiego. Podczas tej pracy zetknęła się z setkami relacji związanych z Powstaniem oraz z życiorysami jego uczestników. Fascynacja historią zainspirowała ją do napisania powieści dla młodego czytelnika, która pozwoliłaby mu zrozumieć co wydarzyło się w sierpniu 1944 roku.

 

Głównymi bohaterami książki są bracia, współcześni nastolatkowie, którzy w tajemniczy sposób przenoszą się w czasie i trafiają w sam środek Powstania. Dość szybko przekonują się, że to nie jest „wirtualna” rzeczywistość gier komputerowych i że pobyt w tym miejscu mogą przypłacić życiem. 13-letni Mikołaj z ochotą i charakterystyczną dla niego ciekawością świata rzuca się w wir wydarzeń. Wojtek „przeniósł się” tylko po to, by bezpiecznie sprowadzić brata do domu. Nie jest to jednak takie proste, ponieważ rodzeństwo zostało rozdzielone. Los rzucił ich w okolice Alei Jerozolimskich w chwili, gdy teren jest kontrolowany przez okupanta, komunikacja między dzielnicami jest sparaliżowana, a najzwyklejsze przejście przez ulice jest wyprawą, z której najczęściej się już nie wraca… Ponieważ potrzebna jest żywność, woda i leki, trzeba wymyślić sposób, by przywrócić komunikację. Powstańcy z narażeniem życia budują sieć połączeń piwnicznych, podkopów oraz barykad (z worków z ziemią, płyt chodnikowych, kamieni i mebli), którymi umożliwia się kontakt z innymi częściami miasta. Wojtek uczestniczy w budowie, a gdy barykada jest gotowa, staje się łącznikiem. Poznaje smak przepraw kanałami, kluczy pod obstrzałem Niemców, dostarcza wiadomości, części radiostacji i amunicję. Zaczyna zdawać sobie sprawę jak wygląda życie podczas okupacji i docenia zaangażowanie Warszawiaków. Na własnej skórze poznaje ryzyko, jakie ponoszą młodziutkie łączniczki i sanitariuszki, radiotelegrafiści i reporterzy. Niepostrzeżenie zaczyna nawiązywać przyjaźnie z młodymi powstańcami. Kiedy los pozwala braciom ponownie się spotkać, obaj mają już poczucie spełnianej misji, obaj też doświadczają niepojętego dotąd dla nich poczucia braterstwa broni.

 

Monice Kowaleczko-Szumowskiej udało się stworzyć bez patosu (nawet z nutą humoru) realistyczny obraz Powstania. Czytelnik wraz z Mikołajem i Wojtkiem spotyka osoby znane z historii (Janka Rodowicza – „Anodę”; Józefa Szczepańskiego – „Ziutka”, dowódcę drużyny „Parasol”, Johna Warda – angielskiego lotnika, jednego z reporterów Powstania). Jest świadkiem autentycznych wydarzeń (naloty, zrzuty alianckie, zestrzelenie samolotu RAF-u, przejazd czołgów z zakładniczkami stanowiącymi żywą tarczę). Obserwujemy przemianę chłopców, którzy zaczynają odczuwać solidarność z powstańcami i potrzebę wykazania własnej odwagi.

 

 

Powieść „Galop’44”, której premierę starannie zaplanowano na przeddzień rocznicy Godziny "W", to nie tylko wyraz hołdu dla młodych powstańców. Jest ewidentną polemiką do książki „Obłęd’44” Piotra Zychowicza. Autorka jest także pełna wiary, że w dzisiejszych czasach, w których naprawdę nie jest łatwo zaimponować młodzieży - postawa wojennego pokolenia nadal wzbudza w niej podziw i szacunek. Przesłanie książki jest jasne: gdyby tylko zaszła taka potrzeba, młodzi ludzie byliby zdolni postąpić tak samo… Książka ważna i potrzebna. Polecam.

 

[http://ksiazkioli.blogspot.com/2014/07/galop44-monika-kowaleczko-szumowska.html]

 

 

 

 

 

Link do opinii
Książki wojenne to nie jest mój ulubiony gatunek, dlatego po ,,Galop 44" sięgnęłam ze względu na wątek fantastyczny, który się w niej pojawia. Bardzo się cieszę, że to zrobiła, ta książka zmienia dotychczasowe postrzeganie codziennego życia, a powód dla którego ją przeczytałam staje się całkowicie nieistotny. Wojtek i Mikołaj to bracia mieszkający w współczesnej Warszawie. Po wyjeździe rodziców to siedemnastoletni Wojtek sprawuje opiekę nad młodszym bratem. Podczas jednej z wizyt w muzeum upamiętniającym Powstanie Warszawskie Mikołaj gubi się w kanałach, jego brat rusza za nim i ląduje w Warszawie, lecz nie takiej, jaką zna, tylko ogarniętej wojną i przemocą. Głównymi bohaterami są dwaj bracia jednak narrator trzecioosobowy bardziej skupia się na Wojtku. Chłopcy ciężko się ze sobą dogadują, kłócą się a ich więź jest raczej słaba, dopiero przeżycia, których doświadczają umacniają ich braterskie relacje. Pomimo, że wydarzenia opisywane w książce rozgrywają się w 1944r, czyli sześćdziesiąt lat temu to można zauważyć różnice w języku, do którego trzeba się przyzwyczaić, ale kiedy już się to zrobi lekturę pochłania się błyskawicznie. Jak dla mnie nie jest to zwykła książka tylko pełno wartościowa, dojrzała powieść. Pani Kowaleczko-Szumowska opisała większość prawdziwych wydarzeń, które odszukała w Archiwum Historii Mówionej Muzeum Powstania Warszawskiego. Wiele postaci było inspirowanych sylwetkami prawdziwych powstańców. Fakt ten mnie lekko zmroził. Czytając nieustannie miałam przed oczami opisywane wydarzenia, które obfitowały w krwawe sceny. Bracia początkowo ostrożnie podchodzili do uczestniczenia w powstania, szczególnie Wojtek, lecz po poznaniu mieszkańców, stopniowo zaczyna się angażować, chłopak wybiera sobie pseudonim i zaczyna aktywnie uczestniczyć w akcjach. Wątek miłosny również się pojawia, lecz jest on bardzo delikatny i nieprzytłaczający. Akcja w książce jest zawrotna i nieprzewidywalna i nawet wiedza jak ostatecznie zakończy się powstanie, poszczególne wydarzenia wzbudziły moją ciekawość i wywołały niejednokrotnie dreszcz emocji z troski o powstańców. ,,Galop 44" to książka, którą warto przeczytać. Piękna lektura o strasznej historii przepełnionej bólem, cierpieniem i śmiercią. Z pewnością wrócę do książki z czystej tęsknoty za bohaterami, bo właśnie tym są uczestnicy powstania, silnymi, pełnymi męstwa i odwagi ludźmi, dla których miłość i przyjaźń znaczą więcej niż życie a dla wolności są wstanie zrobić wszystko. Książka dla każdego, można z niej wynieść wiele wartości, dlatego polecam 5+/6
Link do opinii
Avatar użytkownika - kalcia1998
kalcia1998
Przeczytane:2015-05-08, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki - 2015,
Inne książki autora
Wybryki z Ameryki
Monika Kowaleczko-Szumowska0
Okładka ksiązki - Wybryki z Ameryki

Kolejna część przygód bohaterów "Gupikowa" - tym razem w Ameryce. Rodzina wyjeżdża do Stanów Zjednoczonych, i to dwukrotnie! Najpierw jest to wakacyjna...

Bapu, opowieść o dobrym maharadży
Monika Kowaleczko-Szumowska0
Okładka ksiązki - Bapu, opowieść o dobrym maharadży

 Bapu Digvijay Sinhji to indyjski arystokrata i maharadża księstwa Nawanagaru, znany w Polsce dzięki pomocy udzielonej setkom dzieci w czasie drugiej wojny...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Szepty jeziora
Grażyna Mączkowska
Szepty jeziora
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy