Dziedzictwo: Tom 2


Tom 4.5 cyklu Dziedzictwo
Ocena: 4.76 (21 głosów)

Do niedawna, Eragon, Smoczy jeździec, był biednym synem farmera, a jego smoczyca Saphira, jedynie błękitnym kamieniem w lesie. Długie miesiące treningów i bitew przyniosły zwycięstwa i nadzieję, ale także wielkie straty. Mimo to, najważniejsza bitwa ciągle przed nimi: czeka ich ostateczna rozgrywka z Galbatoriksem. Kiedy to już nastąpi, będą musieli być wystarczająco silni, aby go pokonać. Bo jeśli nie oni, nikt nie podoła temu zadaniu. Nie będzie też drugiej szansy.

Smok i jego jeździec zaszli dalej niż ktokolwiek mógł przypuszczać, ale czy uda się im obalić złego króla i przywrócić sprawiedliwość w Alagaësii. I jeśli nawet, to za jaką cenę?

Informacje dodatkowe o Dziedzictwo: Tom 2:

Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 2014-10-01
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788374805063
Liczba stron: 428
Tytuł oryginału: Inheritance
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Paulina Braiter-Ziemkiewicz

więcej

Kup książkę Dziedzictwo: Tom 2

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Dziedzictwo: Tom 2 - opinie o książce

Avatar użytkownika - hanka04
hanka04
Przeczytane:2017-08-21, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2017,

I tu się kończy wszystko co Eragon zna i kocha.  Zakończenie dłuuugie. Eragon podjął trudną decyzję opuszczenia wszystkiego czym żył i wszyskich których znał i kochał. Nie ma tu przed nim żadnych wyzwań ani cełow do osiągniecia. Wyrusza w nieznane wraz z jajami smoków i sercami serc by dać smokom i jeźdźcom nowy dom.

Link do opinii
Avatar użytkownika - roksana85
roksana85
Przeczytane:2015-11-05, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam, Wyzwanie Initium - fantastyka,
Ostateczne zakończenie cyklu Dziedzictwo, wyjaśnione zostały wszystkie wątki, zakończone wszystkie walki. Ale czy zwycięstwo oznacza dla wszystkich bohaterów happy end? Powiedziałabym że zakończenie jest słodko gorzkie mimo iż można się było tego spodziewać :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - krasu
krasu
Przeczytane:2015-10-15, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 książki 2015,
Już ostatni tom przygód Eragona i smoczycy Saphiry. Tym razem dojdzie do ostatecznego starcia Vardenów z siłami Galbatorixa. W poszukiwaniu pomocy w walce z o wile silniejszym wrogiem Jeżdziec zapuści się w najodleglejsze zakątki krainy, aż do samego Vroengardu, dawnej stolicy i symbolu świetności smoków i ich towarzyszy, która już nidgy nie powróci. Czy pośród chaosu i nieustanej walki będzie można odnależc spoób na pokonanie niszczyciela jaj?
Link do opinii
Avatar użytkownika - Edyta_S
Edyta_S
Przeczytane:2014-11-18, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
ta część najbardziej mnie zawiodła czytało się ją bardzo dobrze ale zakończenie mnie zawiodło spodziewałam się innego, książka do samego końca trzymała w napięciu
Link do opinii
Avatar użytkownika - esperanza
esperanza
Przeczytane:2015-05-31, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 książek 2015, Mam,
Christpher Paolini rozpoczął swoją pisarską krucjatę w wieku 16 lat. Pierwszym i niewątpliwie znanym jego dziełem, jest Eragon. Wydany w 2002 roku przyniósł autorowi sławę i miano bestsellerowego pisarza. O jego stylu zdania są podzielone niczym warstwy w cebuli. Jedni twierdzą, że jest objawieniem, że świat wykreowany jest niezwykle plastyczny i głęboki, że styl pisania, choć antyczny, nie jest trudny i dlatego przyjemny w odbiorze. Są jednak tacy, którzy w całym tym worku chwał upolowali negatywy. Według nich postacie w książce są płaskie niczym papier i tak samo wyblakłe, czyniąc całą opowieść zwykłą historią. Oto jak ja to widzę. Akcja rozpoczyna się w momencie, gdy porwana Nasuada odzyskuje przytomność i uświadamia sobie, że jest przywiązana do marmurowego łoża. Przetrzymywana z woli Galbatorixa, torturowana i kuszona, próbuje nie stracić zmysłów z bólu i dezorientacji. Następnie akcja przenosi się do osoby Eragona. Wyrusza on do Vroengardu - dawnej smoczej siedziby, aby przepowiednia od Angeli i Solembuma się dokonała. Zastaje tam tylko ruiny, jednak wraz z dłuższym pobytem odkrywa, że magia, która tam pozostała stworzyła dziwne istoty, które nie powinny w ogóle istnieć. Kolejnym bohaterem z punktu którego opowieść się rozwija, to Roran - brat przyrodni Eragona. Jako zwykły człowiek, niewładający magią, a jedynie młotem, martwi się o swą żonę, Katrinę i małą córeczkę, Ismirę. Jeśli zginie w starciu z Galbatorixem, pragnie dla nich bezpieczeństwa, co się jednak stanie, gdy gniew Shurikana zostanie skierowany na niewalczące kobiety i dzieci? Akcja gna, to prawda. Właściwie dzieje się to tak szybko, że niektórych rzeczy nie rozumiałam, ponieważ zostały niewytłumaczone. To tak jakby autor chciał naprędce ukończyć książkę, aby mieć ją z głowy. Pomysł z rozdzieleniem jednego tomu na dwa, to doprawdy porażka. I wszyscy to wiedzą. Czytałam, że było to odgórnie narzucone wraz z prawami autorskimi. Jaka jest prawda - nie wiem. Wiem jednak, że efekt końcowy nie nadał serii większej wagi czy zalet. Właśnie przez oczekiwanie na kolejne wydarzenia z nowego tomu, traci się ważne szczegóły. Z reguły książkę kończy takie zdarzenie, które rozwikła się w tomie następnym, jednak jest ono wystarczająco rozwinięte, aby stanowić spójną całość, nieprzerwaną w połowie. Zdziwił mnie również fakt, że książka nie posiadała streszczonych wcześniejszych tomów, ponieważ w Najstarszym, Brisingrze i Dzidzictwie tom I, streszczenia takie się znalazły, co było dużym plusem. Ponarzekałam, teraz podam trochę zalet. Niewątpliwą zaletą całej książki jest pomysłowość. Autor nie omijał fragmentów walk, a opisywał je zgrabnie ze szczegółami. Jest to dla mnie zaletą, często bowiem zdarzają się w książkach zminimalizowane opisy, bez emocji i wyobraźni. Czymś, czego mi brakowało, to prawdziwe imiona, które do końca pozostały niewiadome. Autor nie podał ich w pradawnej mowie, opisał jednak co symbolizują. Dla mnie to było odrobinę za mało (dlatego stwierdzam, że autorowi się śpieszyło), nie wnikało to jednak znacząco na akcję, czy na pozytywny odbiór. "Roran z rykiem runął na pierwszy szereg. Wokół niego bryzgała krew, gdy wymachiwał młotem. Czuł, jak pod jego ciosami pęka metal i kość. Stłoczeni żołnierze byli bezradni. Zabił czterech, nim jeden zdążył wymierzyć mu pchnięcie mieczem, które Roran zablokował tarczą. Na końcu ulicy, Nar Garzhvog jednym ciosem pałki powalił sześciu mężów. Żołnierze zaczęli podnosić się na nogi, nie zważając na obrażenia, które trwale by ich unieszkodliwiły, gdyby czuli ból, i Garzhvog uderzył ponownie, miażdżąc ich. Roran był świadom tylko obecności ludzi przed sobą, ciężaru młota w dłoni i śliskich od krwi kamieni pod stopami. Łamał i walił, uskakiwał i pchał, warczał, krzyczał, i zabijał, zabijał, zabijał - aż w końcu, ku swemu zdumieniu, zamachnął się młotem i natrafił tylko na pustkę. Jego broń odbiła się od ziemi, krzesząc iskry z bruku, i wzdłuż ręki przebiegła błyskawica bólu." W książce, oprócz nieprzerwanie lejącej się krwi, bywają i momenty, które nadają narracji lekkości. Jest to humor, odpowiedni, by nie stać się kiczem. Humor odrobinę czarny, wystarczający jednak aby oddać ludzki charakter, który jest niestabilny. "Przyjrzawszy się im w akcji, Roran uznał, że każdy z elfów jest wart co najmniej pięciu ludzi, i to nie licząc ich zdolności posługiwania się magią. Co do uragli, starał się jedynie schodzić im z drogi, zwłaszcza Kullom. Wydawało się, że w podnieceniu nie rozróżniają przyjaciół od wrogów, a Kulle były tak wielkie, że z łatwością mogły zabić nawet niechcący. Widział, jak jeden z nich zmiażdżył żołnieża pomiędzy swym udem i ścianą budynku i nawet tego nie zauważył. Innym razem Kull obciął przeciwnikowi głowę niechcący, unosząc tarczę, gdy się obracał." Moje ogólne wrażenia są pozytywne, jednak spodziewałam się czegoś więcej. Gdy zapytacie mnie czego, nie odpowiem, ponieważ nie wiem. W tomach poprzednich była taka świeżość i element głębi, który pochłaniał mnie, gdy czytałam. W tym tomie tego nie znalazłam, choć akcja toczyła się dość szybko. Nie odniosłam wrażenia, że bohaterowie są bezbarwni. Mieli swój urok, choć niewątpliwie stwierdzam to poprzez pryzmat wszystkich tomów. Mogłabym książkę polecić z lekkim sercem, lecz wiem, że należałoby zacząć od tomu pierwszego. Mogę dodać tylko tyle jeszcze, że nie była ona czasem straconym i przyjemnie mi się ją czytało - jako zakończenie serii. Najbardziej ze wszystkiego podobał mi się sposób w jaki autor zakończył serię. Dał taką cichą nadzieję, że może być ona kontynuowana. Jak będzie, się okaże. Opinia znajduje się również na moim blogu: http://esperazna.blogspot.se/2015/06/dziedzictwo-tom-ii.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - just_monca
just_monca
Przeczytane:2013-09-16, Ocena: 6, Przeczytałam,
Przykro stwierdzić fakt, że moja przygoda z Eragonem, Saphirą i ich przyjaciółmi dobiegła końca. I chociaż wiedziałam, że kiedyś ten dzień nadejdzie, wcale nie byłam na niego przygotowana. Co wyniosłam z tej powieści? Hmm.. może to, że siła przyjaźni i miłości jest silniejsza niż cokolwiek innego, może to, że tylko grupą tak naprawdę można osiągnąć zwycięstwo, bo gdyby nie połączone siły Vardenów, Urgali, Krasnoludów, Elfów i Kotołaków, Eragon nigdy nie zdołałby pokonać Galbatorixa (a jakże, zrobił to) i zaprowadzić pokoju w całej Alagaësii. Końcówka książki wcale nie była dla mnie zaskoczeniem - ten, kto przeczytał całą serię będzie wiedział dlaczego, nie mniej zrobiło mi się przykro i tak jakoś ciężko na duszy. Nie mniej, zawsze mogę wrócić do przygód Eragona, ściągając tylko książki z półki. Se onr sverdar sitja hvass.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Missmi
Missmi
Przeczytane:2014-12-31, Przeczytałam, 52/2014,
W końcu! Męczyłam i męczyłam tę książkę, i w końcu udało mi się ją skończyć. Odkładałam z miejsca na miejsce, przewracałam kartki, zastanawiałam się o co w zasadzie chodzi, bo mało co pamiętałam z poprzednich części. Z części na część coraz gorzej! Nie wiem czy bohaterzy mnie znudzili, czy zdenerwowali. Może to narracja? Może opisy niekoniecznie barwne i porywające? Może mdła akcja i nieciekawe dialogi. Zaczęło się nieźle (patrząc na "Eragona" - ale też od połowy, bo sam początek był okropnie rozwleczony i "przymulony"), a potem było tylko gorzej. Aż brakuje mi słów, by wyrazić coś więcej niż zniechęcenie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - byska1
byska1
Przeczytane:2014-01-24, Ocena: 6, Przeczytałam, Przeczytałam,
Eragon, Saphira i eldunari Gleadra docierają na Vroengard. Po nieudanych próbach otworzenia skały Kuthian, znajdują swoje prawdziwe imiona i ponownie próbują odkryć sekret skały. Udaje im się. Na końcu tunelu znajdują setki smoczych jaj i Eldunari smoków których Galbatorix nie zniewolił. Udaje im się dotrzeć do obozu Vardenów dzień przed atakiem na Uru'aeben. O świcie przypuszczają atak na stolice. Choć Eragonowi, Saphirze, Ayrze i Elvie, elfi magowie zostali schwytani w drodze, udaje się odnaleźć Galbatorixa w sali tronowej, ten blokuje ich magię Słowem, imieniem imion. Wkróctce po tym Murtagh i Eragon zmuszeni są walczyć, lecz żadne nie może zabić drugiego. Pod koniec walki Murtagh na krótko atakuje króla Słowem, dzięki czemu uwalnia smoczycę, elfkę, czarownice-dziecko i jeźdźca. Eragonowi z pomoca smoków udaje sie rzucić na króla zaklęcie, dzięki któremu Galbatorix zostaje zniszczony. Murtagh oddaje resztkę własnych Eldunari i odlatuje z Cierniem na północ. Nasuada zostaje wybrana na królową a Eragon postanawia odnowić pakt między smokami, ludźmi i elfami i powiększyć grono jeźdzców o urgale i krasnoludy. Niecały miesiąc później Ayra powraca z Elessmery, wyjechała by pochować matkę, z diademem królowej na głowie i z Firnenem, zielonym smokiem wyklutym z ostatniego jaja. Saphira i Firnen zakochują sie w sobie. Eragon wraz z Saphirą i smoczymi jajami i Eldunari odlatują w nieznane, alby w przyszłości szkolić nowych złotych jeźdźców.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Pozytywny_wolumi
Pozytywny_wolumi
Przeczytane:2024-06-13, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Przeczytane,
Avatar użytkownika - Azucena
Azucena
Przeczytane:2016-05-26, Ocena: 6, Przeczytałam, Fantastyka/science fiction,
Avatar użytkownika - saphereaude
saphereaude
Przeczytane:2016-01-19, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Avatar użytkownika - Kai
Kai
Przeczytane:2015-08-27, Ocena: 4, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Lorelei
Lorelei
Przeczytane:2014-08-05, Ocena: 5, Przeczytałam, Fantastyka,
Inne książki autora
Dziedzictwo: Tom 1
Christopher Paolini0
Okładka ksiązki - Dziedzictwo: Tom 1

Do niedawna Eragon, Smoczy jeździec, był biednym synem farmera, a jego smoczyca Saphira jedynie błękitnym kamieniem w lesie. Długie miesiące treningów...

Eragon
Christopher Paolini0
Okładka ksiązki - Eragon

Eragon - młody, wiejski chłopak znajduje niebieski kamień i przynosi go do domu. Ale zanim udaje mu się sprzedać go handlarzowi, z kamienia wykluwa się...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy