Wydawnictwo: Lambook
Data wydania: 2012-09-19
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 304
W swojej powieści Suzanna Clarke zabiera czytelnika na ekscytującą wycieczkę do Maroka – wielokulturowego kraju, aby podzielić się własnymi przeżyciami związanymi z zakupem tradycyjnego marokańskiego domu – rijadu w jednym z najstarszych miast Afryki Północnej – Fezie.
Starodawny, legendarny Fez, dawna stolica Maroka, miejsce magiczne, w którym mieści się najstarszy uniwersytet na świecie (Al-Karawijjin) pochodzący z IX w. Z miastem i uczelnią związana była Fatima Al-Fihri, stąd wywodzi się koncepcja zera, ułamki dziesiętne i cyfry arabskie, które przyjęły się w wielu krajach Europy i świata. Tutaj do dziś życie toczy się własnym torem z dala od nowinek technicznych i cywilizacji Zachodu. Małe, wąskie, poplątane uliczki medyny, czyli miejskiej starówki, kryją w sobie wiele sekretów. Na niemalże każdym kroku spotkać można elementy tradycji i kultury sprzed prawie 10 wieków.
Rijad, który stał się własnością Suzanny i jej męża – Sandy’ego to wielowiekowy, duży, piętrowy dom z wewnętrznym dziedzińcem z fontanną, który okalają pomieszczenia mieszkalne. Położony na fezkiej medynie jest charakterystycznym marokańskim domem, jakie zamieszkiwali od wieków bogaci kupcy. Budynek przed wiekami wzniesiono z kamienia i aż dziw bierze, że bez gruntownego remontu przetrwał od 1875 roku. Zamieszkiwany był kolejno przez wiele rodzin, które wymienione zostały w akcie własności domu. Rijad wymaga generalnego remontu, który oprócz dużych kosztów wiąże się przede wszystkim z pokonaniem wielu problemów związanych z marokańską biurokracją. Na wszystko potrzebne są pozwolenia, zaświadczenia i pisma, których załatwienie wymaga mnóstwa czasu, ogromnego uporu i sporych umiejętności dyplomatycznych. Znalezienie odpowiedzialnej ekipy remontowej również nastręcza problemów szczególnie gdy nie wiadomo do kogo się zwrócić. Mentalność Marokańczyków wywodzi się z kultury islamskiej i choć nie hołdują oni zasadom szarijatu, to nawyki i przyzwyczajenia, a także sposób i tempo pracy oraz ustalanie wysokości wynagrodzenia niczym nie odbiega od arabskich wzorców.
Szczęśliwie Suzanna i Sandy po wielu miesiącach wytężonych prac doprowadzają remont do końca, a zdjęcia z ich rijadu zostały zamieszczone w książce i możemy na nich podziwiać naprawdę ogromny kunszt rzemieślniczy i prawdziwe piękno wydobyte spod warstw brudu i ton gruzu.
„Dom w Fezie” to interesująca lektura dla czytelników zainteresowanych kulturami Wschodu, lubiących zwiedzać miasta o wielowiekowej historii i średniowiecznej tradycji, która jest wszechobecna w życiu mieszkańców, wśród starych murów, zabytkowych budowli i w niepowtarzalnym klimacie. Autorka sporo miejsca poświęca historii Maroka, wielokulturowości tego kraju, zwyczajom i obrzędom, a także codziennemu życiu mieszkających w nim ludzi.
Czy Fez nadal przetrwa jako perełka dawnej kultury? Czy miasto oprze się napierającym wpływom zachodu, czy też podobnie jak Marrakesz ulegnie presji taniej turystyki i chińskiej tandety zatracając swoje dawne, historyczne piękno?
Na te pytania nie znajdziemy odpowiedzi w książce, ale powinniśmy zastanowić się nad nimi sami już po zakończeniu lektury.
Polecam.