Mieszkanie miało dwa pokoje, ale mimo wysokich sufitów odniosła wrażenie, że jest strasznie ciasne. Gdy była mała, wydawało jej się pałacem, teraz jednak bardziej kojarzyło się z psią budą.
Niełatwo się odnaleźć w pustym mieszkaniu. Im bardziej zaglądam do środka, tym bardziej mnie tam nie ma. Tylko ten Cień... Tu żadne noże, szpady i halabardy nie pomogą. Cień w głębi naszego ja jest zahartowany w bojach. Takiego to trudno zabić.
Lokum Marty Kuc trudno było nazwać zwykłym mieszkaniem w bloku. Był to dwupiętrowy apartament z tarasem.
Mieszkanie miało dwa pokoje, ale mimo wysokich sufitów odniosła wrażenie, że jest strasznie ciasne. Gdy była mała, wydawało jej się pałacem, teraz jednak bardziej kojarzyło się z psią budą.
Książka: Odmęty śmierci
Tagi: mieszkanie, Dom, przestrzen