Monodram "Ja, Jadwiga K." powstał pod wpływem inspiracji osobą Jadwigi Kępińskiej (1923-1983), żony krakowskiego psychiatry i filozofa, profesora Antoniego Kępińskiego (1918-1972). Po raz pierwszy ukazał się...czytaj dalej
Tysiące głębokich myśli, błyskotliwe gry słów, eseje w pigułce, jednozdaniowe obrazy poetyckie. Innymi słowy: potężna doza racjonalności, tania szczepionka przeciw głupocie; tu nie ma pustych treści ani czczych...czytaj dalej
Powieść "Zakazane księgi" to prawda zbeletryzowana. To historia ostatnich lat życia polskiego astronoma i burzliwych losów jego genialnego dzieła. Opowieść toczy się od czasów naiwnego odrodzenia poprzez mroczne...czytaj dalej
Polska w anegdotach to dopełnienie antologii pt. Anegdoty z czterech stron świata. To także zbiór 1117 zabawnych, ekspresyjnych bądź refleksyjnych opowiastek o bardziej lub mniej znanych postaciach historycznych...czytaj dalej
Astronom, lekarz, prawnik, polityk, ekonomista, matematyk, geograf, tłumacz, historyk, filozof. Żył w czasach granicznych, w okresie wielkich przemian ideowych, społecznych i politycznych, między polskim średniowieczem...czytaj dalej
Prezentujemy Państwu ogromny zbiór anegdot z różnych części świata , w których bohaterami są znane postaci historyczne. Wiele tu zabawnych historyjek a we wszystkich kryje się jakaś prawda o ludziach, ich emocjach...czytaj dalej
Antoni Kępiński - najsłynniejszy polski psychiatra i znakomity eseista - to nie tylko guru medycyny i filozofii, ale także postać tajemnicza, pełna sprzeczności i niespełnionych marzeń. Przyszedł na świat...czytaj dalej
Ukrywałam się. Siebie samą przed sobą ukrywałam. Przed sobą, nie przed innymi! Innym to ja pozowałam do życia i utyłam od tego jak świnia. Wewnętrzny krytyk wyzywał od najgorszych, a ja tego nie trawiłam. Zjadałam swoje niepewności, lęki i marzenia, i radości, które przeszły obok i już nigdy nie wróciły, wszystkie Opatrznościowe wyroki w zawiasach. Ta niestrawność bardzo mnie męczyła.
Zrobiło się gęsto niczym na bazarze. Obudziły się moje pretensje, zaniechania, urazy, się zapomnienia. Teraz cała nadzieja w estetyce i we właściwych słowach. Trzeba mówić wyraźnie o rzeczach wyraźnych, prosto, niemal jak od linijki! Wypowiesz koślawo, to litery trafią nie tam, gdzie trzeba. A przecież muszą spinać świat, by wszystko było, jak należy. Czytelne, rozpoznawalne, doprecyzowane zupełnie na trzeźwo. Transparentne jak tiulowa sukienka. Nieważne, że rozdarta na szwie i spięta agrafką.
Więcej