Tak jak świnia Nacia kojarzyła się dziadkom ze świętowaniem i radością, tak ja dla moich rodziców byłam tak wielka radością i świętem, że nie mogli się oprzeć, aby nie dać mi imienia, które przez lata to właśnie symbolizowało.
Wymawiając jakieś imię niepoprawnie, łatwo można je przekształcić w zupełnie inne słowo (...) W ten sposób niefortunny błąd popełnił prawdopodobnie nasz pisarz i podróżnik Czesław Centkiewicz, nadając bohaterowi swojej książki imię Anaruk. Słowo anaruk to dość dziwne złożenie, składające się z czasownika "srać" w trybie rozkazującym oraz zaimka rzeczowego "to", co daje rezultat w postaci nieszczęsnego "sraj to". Pan Centkiewicz nie zrobił tego zapewne umyślnie, pisał po prostu ze słuchu, a imię chłopca brzmiało najprawdopodobniej Amaroq, czyli "wilk"
Dobre imię, panie,Czy dla mężczyzny, czy też dla kobietyKlejnotem duszy jest najdroższym w świecie.Bo kto mi kradnie kieskę - kradnie śmiecie,Coś... Nic... dziś moje, jutro twoje, możeTysiącom służyć.Lecz kto mi wydrze moje dobre imię,Grabi mnie z czegoś, co go nie wzbogaci,Mnie za to czyni prawdziwym nędzarzem.
A jak naprawdę masz na imię?
- I tak, i tak.
-W jakiej kolejności?
-A które jest lepsze?- Twarz miał spokojną, nadal nie mogła dostrzec oczu za okularami.
-Nie wiem. Oba są dobre.
-Nie- odrzekł mężczyzna i po raz pierwszy się uśmiechnął. - Jedno zawsze jest lepsze.
Tak jak świnia Nacia kojarzyła się dziadkom ze świętowaniem i radością, tak ja dla moich rodziców byłam tak wielka radością i świętem, że nie mogli się oprzeć, aby nie dać mi imienia, które przez lata to właśnie symbolizowało.
Książka: Głupia baba
Tagi: imię, radość, skojarzenia