Jedną z najtrudniejszych rzeczy do przyznania jest to, że nie kochano nas wtedy, kiedy tego najbardziej potrzebowaliśmy. To okropne uczucie, ten ból wynikający z braku miłości.
Kiedy jesteśmy dziećmi, wszyscy dorośli w swoich infantylnych, sepleniących, ciumkających adoracjach dają nam do zrozumienia, że świat się składa wyłącznie z dzieci, my zaś jesteśmy tegoż świata „bozie- mój-bozie jakie to ślićne” pępkiem. Ledwie zdążymy wziąć to oszustwo za dobrą monetę, nagle poważnieją, przestają się wygłupiać i mają do nas pretensje, że sami przestać nie chcemy.
Książka: Dzieci żółtej gwiazdy
Tagi: dzieciństwo