"Gdzieś z góry dobiegł trzask zamykanych drzwi. Noah podniósł się, niemal automatycznie rzucając na siebie podstawową tarczę ochronną. Oczywiście mógł to być przeciąg - wiele okien wybito, niektóre drzwi uległy zniszczeniu. Nekromanta wolał jednak nie ryzykować. Coś odstraszało stąd ludzi i szczerze wątpił, by tym czymś mogła być zbyt bujna wyobraźnia."
Czasami to, czego się boimy najbardziej, jest nam najbardziej potrzebne.
,,-I nikt nie pomyślał, że to jest wspaniałe?-Wspaniałe?-powtórzyła z niedowierzaniem Lili i pokręciła głową. -Nie na pewno nie.Niektórzy myslą, że to jakieś sztuczki."
Wyobrażała sobie całą tę scenę, a potem przytrafiało się życie zeswoimi sztuczkami i zmieniało karty na stole, jak mu się podobało, mniejwięcej jak reżyser, który daje swoim aktorom scenariusz do nauczenia się napamięć, a oni potem mówią co innego.
Uczucia rodzą się i umierają. Takie jest życie. Pewnego ranka ktoś odchodzi, a ktoś zostaje sam. Nigdy nie wiadomo dlaczego.
"Gdzieś z góry dobiegł trzask zamykanych drzwi. Noah podniósł się, niemal automatycznie rzucając na siebie podstawową tarczę ochronną. Oczywiście mógł to być przeciąg - wiele okien wybito, niektóre drzwi uległy zniszczeniu. Nekromanta wolał jednak nie ryzykować. Coś odstraszało stąd ludzi i szczerze wątpił, by tym czymś mogła być zbyt bujna wyobraźnia."
Książka: Harda Horda: Antologia opowiadań