"Kiedy otacza cię miłość, nie masz się czego bać".
Gdy rozsądny mąż radzi, to tylko głupi nie słucha.
Oskar gdy się ocknął jego głowa spoczywała na udach wcześniej napastowanej dziewczyny. - Wstawaj – powiedział do niego facet w czarnej koszuli (wybawca damy w opresji) i podał mu dłoń. Gdy znajdował się już w pionie zaczepiła go szatynka stojąca obok. - Oj dałeś ciała chłopaczku. - Nom… Trochę mnie obili. – Odparł Oskar, który wciąż jeszcze był lekko zaćmiony. - Nie to miałam na myśli! Berenice już miała ci robić usta-usta! Ruda dziewczyna się zarumieniła. - Uch! NICOL! – Wystrzeliła z klęczek w jej kierunku z pazurami gotowymi do ataku. - Stop! Dziewczyny! – Uspokoił je facet w czerni.