Od myślenia się nie chudnie.Wiem coś o tym, bo myślałąm kilka lat-wyznałam.-I okazało się, że dopiero gimnastyka coś zmieniła. A przy okazji mniej się myśli. Szczególnie o swoich kilogramach.
Adrenalina w moim ciele sprawiła, że serce uderzało z taką mocą, jakbym właśnie ukończyła olimpiadę. Absolutnie nie było w tym niczego przyjemnego. Nie miało nic wspólnego z podnieceniem, jakie odczuwałam podczas polowania. Nienawidziłam niepewności oraz lęku, które ogarnęły teraz mój organizm. W momencie, w którym do moich uszu dotarł jęk i zawodzenie, nie wytrzymałam – musiałam stamtąd uciec.