"...Prowadzicie wojny w imię wielkich idei, fanatycznie bronicie swojej wolności, kraju i rasy, ale matki mają tylko jedną ojczyznę, jedną rasę: rodzinę..."
"To nie byłam ja. Wiem, że to nie byłam ja. Ale gdy wychodziłam, drzwi wejściowe były zamknięte i nigdzie nie widziałam śladów włamania. <Nie zastanawiaj się nad tym za bardzo, bo cię to zniszczy.>"
Może i była to porąbana myśl, ale co z tego? Porąbane rzeczy się zdarzają i to całkiem często.
W sekundę, przez strachi zdenerwowanie, straciła ostatni dowód, że kiedykolwiek znała Lo.