- Ayescho, powiedz swojemu bratu wojownikowi, siedzącemu na tronie dźambu, trzy najpiękniejsze słowa wszystkich języków świata. (...) - We the people...
- Co to za ludzie, ci za domem? - spytał w końcu. [...] - Żołnierze, Bruno. - odpowiedział. - I sekretarze, i sekretarki. Pracownicy biura. Przecież już ich znasz. - Nie wszystkich - odparł Bruno. - Chodzi mi o tych, których widzę z okna. Tych w domkach, tam w oddali. Wszyscy są ubrani identycznie. - A, oni. - ojciec z lekkim uśmiechem kiwnął głową. - To nie ludzie, Bruno.
Na chwilę pochmurnieje, ale potem wybucha śmiechem,dopija wino i delikatnie ociera dłonią wargi
Zastanawiamsię, czy ta kobieta zdaje sobie sprawę, dlaczego nie mogłamo tobie zapomnieć.