- Co to za ludzie, ci za domem? - spytał w końcu. [...] - Żołnierze, Bruno. - odpowiedział. - I sekretarze, i sekretarki. Pracownicy biura. Przecież już ich znasz. - Nie wszystkich - odparł Bruno. - Chodzi mi o tych, których widzę z okna. Tych w domkach, tam w oddali. Wszyscy są ubrani identycznie. - A, oni. - ojciec z lekkim uśmiechem kiwnął głową. - To nie ludzie, Bruno.
- Co to za ludzie, ci za domem? - spytał w końcu.
[...]
- Żołnierze, Bruno. - odpowiedział. - I sekretarze, i sekretarki. Pracownicy biura. Przecież już ich znasz.
- Nie wszystkich - odparł Bruno. - Chodzi mi o tych, których widzę z okna. Tych w domkach, tam w oddali. Wszyscy są ubrani identycznie.
- A, oni. - ojciec z lekkim uśmiechem kiwnął głową. - To nie ludzie, Bruno.
Książka: Chłopiec w pasiastej piżamie