spotkałem raz pewną dziewczynę kłopoty to jej drugie imię serce jej dałem wbiła w nie strzałę zostawiając wielką ruinę.
-Hej. A znasz "Zmierzch"? Mruga oczami. -Że co? -"Zmierzch". Taka książka o wampirach. Jego ostrożne oczy przyglądają mi się bacznie. -Co z nią? -Wiesz, dlaczego krew Belli jest taka wyjątkowa? No, dlaczego Edwardowi staje za każdym razem, gdy jest koło niej? -Kurwa, robisz mnie w chuja czy co? Ignoruję go. (...) -Czy ty serio przeprowadzasz teraz analizę "Zmierzchu"? Boże, tak. (...) -Sam nie wiem, czy mam mieć z ciebie polew, czy raczej skierować cię do psychiatry- mówie Beau poważnie.- W życiu nie spotkałem faceta, który by przeczytał tę książkę. (...) -Wiesz co, nie wydaje mi się, że mamy tu do czynienia z magiczną krwią panny Belli. -Nie? -Nie. To wpojenie. Uważam, że wpoiłeś ją sobie. (...) -Co masz na myśli? -Chodzi mi o to, że stoisz przed dylematem Jacoba. Wpoiłeś sobie jej cipkę i teraz to jedyna cipka, o której możesz myśleć. Żyjesz wyłącznie dla tej jednej cipki. Jak Jacob i ta dziwna, hybrydowa dziewczynka. -Ty pieprzony dupku. Oczywiście, że przeczytałeś te książki. -O nie- protestuje Beau. Rzuca mi zmieszany uśmiech.- Widziałem film.
Nie miałam mu nic do powiedzenia. Taka była prawda. Co miałam mu tłumaczyć? Jak,skoro sama nie wiedziałam, co się wokół mnie wyrabia.
Blednie w obliczu moich dowodów – nie tylkosekretów, którymi się z nią nie podzieliłam, ale też oczywistegofaktu, że jesteśmy do siebie uderzająco podobne.
"Odpowiadanie agresją na agresję, w myśl zasady: oko za oko, ząb za ząb, doprowadzało jedynie do potęgowania zła i, co gorsza, do jego uprawomocnienia. Odpowiedzieć miłością na agresję oznaczyło zadać gwałt gwałtowi, podstawić mu pod nos lustro, w którym dojrzy swą twarz wykrzywioną nienawiścią, szpetną, nie do zniesienia."