Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2014-02-17
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 352
"Milość to było uczucie...które powinienem zachować dla tych, którzy nie grzeszą urodą, nie są na tyle zabawni, ani interesujący by przyciągać do siebie innych; jednym słowem, miłość do ludzi niezbyt miłych."
"Co to jest sprawiedliwość? To samo dla wszystkich? Bóg daje jednakowo wszystkim: życie, a potem śmierć. Reszta zależy od ludzi i okoliczności."
Jeszua w Ogrójcu wspomina swoje życie. Próbuje też odnaleźć w sobie boskość. Brakuje mu pewności, że jest Mesjaszem.
Piłat pisze listy do brata, w których opisuje proces Nazarejczyka. Opowiada o śledztwie w sprawie zaginięcia ciała. Wszystkie poszlaki, dedukcje trudno udowodnić.
Doświadcza chwil zwątpienia, poszukuje prawdy.
Książka dająca do myślenia. Pokazuje znaną historię z innej perspektywy.
Polecam.
Sięgnęłam po tę książkę ze względu na nazwisko pisarza. Czytałam kiedyś jego “Małżeństwo we troje” i “Kobietę w lustrze” więc wiem, że jest mistrzem w analizie psychologicznej postaci a także sytuacji, które z punktu widzenia różnych osób wyglądają inaczej. Myślałam, że będzie to książka w stylu “Kodu Leonarda da Vinci” ale była zupełnie inna, co nie umniejsza jej wartości. Schmitt podjął się dość kontrowersyjnego tematu, próby przedstawienia życia i poglądów Jezusa i Piłata, postaci kultowych. Jezusa przedstawił jako zwykłe dziecko, które dojrzewało normalnie jak inni. Osobę pełną wątpliwości, zwłaszcza w samego siebie. Jezus w jego obrazie nie dowierza, że może być Synem Bożym, nie przypisywał sobie żadnych cudów. Nawet był przekonany o tym, że brakujące wino i chleb podstawili ukradkiem jego uczniowie. Jezus był osobą szukającą dobra w każdym człowieku. Jak każdy z nas zastanawiał się nad sensem życia i własnego istnienia, tego kim jest. Odpowiadał tak, że ani nikogo do siebie nie przyciągał ani nikogo odpychał, bardzo neutralnie więc miał tyle samo wrogów co wyznawców. Piłat był przedstawiony jako osoba niewierząca w cuda czy zmartwychwstanie Jezusa, nawet jeśli dowody przedstawiały co innego. Piłat też został pokazany jako sprawiedliwy ale nie zawsze miał możliwość za pociągania sznurków władzy. Przede wszystkim Piłat został ukazany jako osoba ludzka, potrafiąca kochać. Pomijając kwestie religijne, bo wiara jest kwestią osobistą każdego człowieka. Książka przekazuje wiele wartości moralnych, zwraca uwagę, że wszyscy jesteśmy ludźmi, bez względu na wiarę, wygląd czy status społeczny i wszyscy powinniśmy być traktowani z należnym szacunkiem po ludzku. Czasem warto coś takiego przeczytać, zastanowić się nad własnym życiem. Gonimy wiecznie za czymś, a to za lepszą pracą, lepszymi pieniędzmi a powinniśmy czasem przystanąć, popatrzeć na innych, czy ktoś obok nie potrzebuje naszej pomocy. Jesteśmy ludźmi, wszystkich nas prędzej czy później czeka śmierć, więc powinniśmy trochę czasu poświęcić dla bliskich, własnej rodziny, dla tych, których kochamy.
„Ewangelia według Piłata” to bardzo ciekawe studium ukazujące czasy Jeszui (Jezusa) z dwóch odmiennych perspektyw. Dzieje opowiadane przez Jeszuę (z jego punktu widzenia) nawiązujące do Nowego i Starego Testamentu obejmują czas od narodzenia do pojmania w Ogrodzie Oliwnym, dalej narratorem staje się Poncjusz Piłat – namiestnik rzymski, który w swoich listach do brata Tytusa opowiada kolejne wydarzenia począwszy od pojmania i osądzenia Jeszui aż do jego zmartwychwstania.
W pierwszej części Jezus przebywający w Ogrodzie Oliwnym dokonuje własnych przemyśleń na temat życia. Jest to swego rodzaju rozrachunek ze sobą i światem w obliczu czekającej go śmierci, która ma się stać dopełnieniem jego ziemskiej wędrówki. Tutaj następuje stopniowa przemiana Jeszui z człowieka w Mesjasza.
W drugiej części z listów Piłata możemy się sporo dowiedzieć o ówczesnych stosunkach panujących w Jerozolimie, przyjrzeć się nieco szokującym postaciom Heroda i jego małżonki Herodiady oraz poznać sylwetki innych bohaterów wspominanych w Biblii. Z czasem jednak wątek zmartwychwstania Jeszui wychodzi na plan pierwszy, a pojawiające się różne hipotezy na ten temat powodują swoistą przemianę u Piłata – Rzymianina.
„Często skarżę się Klaudii: przedtem byłem Rzymianinem, który wiedział, teraz stałem się Rzymianinem, który wątpi.”
Sposób przedstawienia wydarzeń różni się zdecydowanie od tego co napisano w Piśmie Świętym, niemniej moim zdaniem nie należy tu czynić porównań, a raczej potraktować tę lekturę jako inne, odrębne spojrzenie na tamte czasy i wydarzenia.
„Każda prawda jest wyłącznie prawdą tego, kto ją wypowiada.”
Eric Emmanuel Schmitt w bardzo ciekawy sposób odniósł się do zagadnień wiary, wątpliwości, zapytań tworząc rodzaj fantazji biblijnej. I choć nie odnajdziemy tu nowego spojrzenia na życie i śmierć Jezusa – tak popularny temat w literaturze – to na pewno warto zapoznać się z jego kolejną interpretacją. To lektura, która na długo pozostaje w pamięci.
Polecam.
Mówi się, że nie można pójść na pustynię i wrócić jako ta sama osoba… Ta książka to niezwykła opowieść o człowieku, który stanął na krawędzi zwątpienia...
Nienawidzę miłości. Pragnę się buntować przeciwko niej. Jeśli kochać oznacza cierpieć, przestać być panem samego siebie, zostać niewolnikiem, to ja nie...