Chociaż to przede wszystkim opowieść o dojrzewaniu (a te doświadczenia mam już dość dawno za sobą) i odkrywaniu świata mocno odmiennego od dotychczas znanego, to jednak stała się dla mnie mocno osobista. Przeniosła mnie w przeszłość i uruchomiła dawne zdarzenia. Jedno nieostrożne zdanie, którego nie mieliśmy usłyszeć, potrafi sprawić, że już nigdy nie będziemy patrzeć na siebie tak samo, a nasza dotychczasowa pewność siebie kim jesteśmy, jacy jesteśmy i kim są najbliżsi nam ludzie, zniknie na bardzo długo. I wtedy zaczynamy wkraczać na drogę poszukiwania "prawdy" o sobie, rodzicach, świecie, relacjach z innymi. I często znajdujemy przede wszystkim mniejsze lub większe kłamstwa, manipulacje, gierki (nie tylko, ale przede wszystkim) dorosłych. Sposób, w jaki Ferrante pokazuje nam ten okres nie ma w sobie praktycznie nic z romantycznych, sentymentalnych i ckliwych historyjek z wielu filmów i powieści. Jest mocno naturalistyczny i pełen rozczarowań - jak chociażby pierwsze doświadczenia seksualne. I jakże są one bliższe prawdy od snutych po latach wyidealizowanych wspomnień.
Ta książka zabiera nas do pracowni Eleny Ferrante, pozwala zajrzeć do jej szuflad, z których wzięły się pierwsze trzy powieści, a następnie cztery części...
Na Przygodne rozważania składa się 51 esejów poświęconych osobistym doświadczeniom autorki, poetyce, różnym przemyśleniom i autobiograficznym wspomnieniom...