,,Może tym, czego pragniemy, nie jest prawda, tylko sprawiedliwość".Pamiętam jak już tak dawno, ale w sumie niedawno czytałam ,,Wrzask". Tak poznałam Larysę Luboń i Bruna Wilczyńskiego i przepadłam. ,,Histeria" nie na żarty podniosła mi ciśnienie. A ,,Amok".. to był mocny, konkretny i ostateczny nokaut. Nie sądziłam, że jeszcze kiedyś się spotkamy z kimś z bohaterów tej elektryzującej kryminalnej serii, która z pewnością nie tylko mi zapada w serce..Miło więc było spotkać ponownie Larysę, która choć zmiażdżona dotkliwą stratą, porzuciła swoją największą pasję, wciąż w głębi serca pozostała silną i bezkompromisową, piekielnie inteligentną i nieposkromioną rasową dziennikarką śledczą. I mimo zaryglowania drzwi do przeszłości, nie wyleczyła się od uzależnienia od adrenaliny i braku tolerancji na pytania bez odpowiedzi.. szczególnie, że znów poczuła ,,zew łowcy". Przed nią udział w nieszablonowej grze na śmierć i życie i zawody na spostrzegawczość, czy jest ona tylko świadkiem, czy może również uczestnikiem wyrafinowanej manipulacji. A może ktoś obsadził ją tu w jednej z głównych ról..? Ciekawość Larysy mocuje się z obawami. Kobieta jednak dobrze wie, że emocje zawężają perspektywę i że czasami warto stanąć nieco dalej, by zobaczyć obraz w całej okazałości, bo to co najważniejsze, często kryje się na obrzeżach..,,Wrzenie" to świetnie napisana powieść kryminalna o prawdzie, ,,której nikt nie potrzebuje" i tej, która stanowi fundament czyjegoś życia.. o świętej prawdzie, półprawdzie i g..prawdzie. O mroku, tym dającym poczucie bezpieczeństwa i niewidzialności i tym zasłaniającym żądzę zemsty i pozwalającym na narodziny zła. A także o złudzeniach ,,dzięki którym prościej żyć".Polecam.
NIE KAŻDY, KTO ZBŁĄDZIŁ WE MGLE,ODNAJDZIE DROGĘ DO DOMU. Kiedy dziewiętnastoletnia Alicja Jarosz znika w mglisty poranek, na mieszkańców Sinic pada strach...