Siostra, więźniarka, a może przyszła królowa?
Lor jest każdą z nich. Więziona w Nostrazie- mrocznym miejscu znajdującym się pod władaniem Króla Zorzy musiała walczyć o przetrwanie każdym sposobem. Większość z nich pozostawiła trwałe ślady nie tylko na ciele, ale również w psychice młodej kobiety.
Kiedy zostaje uprowadzona i trafia pod skrzydła Atlasa- Króla Słońca początkowo jest oszołomiona przepychem i zainteresowaniem króla.
Wyścig o koronę, specjalne względy u króla- Lor pochłonięta tym wszystkim nie dostrzega drugiego dna. Po pewnym czasie zaczyna jednak zauważać, że wszystko ma swoją cenę.
Szczerze mówiąc nie miałam żadnych oczekiwań co do tej książki, ale po przeczytaniu pierwszych stron wiedziałam, że się w niej zatracę.
Cały czas coś się dzieje, a zakończenie nie pozostawia innego wyjścia niż sięgnięcie po kolejny tom.
Trzeba jednak pamiętać, że jest to lektura dla osób dorosłych. Oprócz pikantnych scen zbliżeń, mamy również poruszany temat napaści seksualnej. Nie jest to książka dla osób o słabych nerwach, ale jeśli to Was nie zraża to warto zainteresować się "Tronem Królowej Słońca". Ja przeczytałam tę książkę w jeden dzień.
Tajemnicza i namiętna kontynuacja ,,Tronu królowej Słońca". ,,NIE BYŁAM JEGO PODBOJEM. NIE BYŁAM JEGO WŁASNOŚCIĄ. SAMA SOBIE JESTEM TWIERDZĄ". Gdy Lor...