Myślę, że ta powieść Mroza wybija się na tle nieprzeciętnej samej w sobie Serii z Komisarzem Forstem. Żadna z historii przedstawionych w cyklu kryminałów osadzonym w surowym, górskim klimacie nie była jeszcze tak prowokująca do refleksji, jak właśnie "Trawers". To nie jest liniowa historia, to nie jest nawet rozbudowana powieść kryminalna, tym razem obok pytań takich jak "Czy Bestia z Giewontu wróciła?" stawia się pytania typu (cytując Roberta Ostaszewskiego) "kim jako Europejczycy jesteśmy i być chcemy". Motyw więzienny również nie pozostawia uczucia niedosytu, ponownie widać, że Mróz wie, o czym chce pisać i ma na ten temat wiedzę. Czytelnik, czy tego chce, czy nie, wczuwa się w sytuację bohatera. Zakończenie, jak można było spodziewać się po dwóch poprzednich częściach, na miarę mistrza, którym zresztą Remigiusz Mróz, jak nam udowodnił, przecież jest.
NIEODNALEZIONA: Pierwszy polski thriller psychologiczny na miarę największych światowych bestsellerów! Gdybym oświadczył jej się chwilę wcześniej, nigdy...
Rewera Opole miała być jednym z najbardziej niezwykłych zespołów w polskiej piłce nożne. Najpierw błyskawicznie przebiła się do głównej, najwyższej klasy...