"Sztejer. Początek" to najnowsze dzieło Roberta Forysia. Prolog podpowiedział mi, że będzie się dużo działo. Byłam ciekawa początkowych losów Vincenta Sztejera. Spotkałam dziwne i niebezpieczne stwory zwane chimerami. Mocno dadzą w kość głównemu bohaterowi i jego kompanom. Powiem nawet, że nie dadzą się im porządnie załatwić. Co jeszcze czeka Sztejera? Razem ze swoją drużyną dostanie specjalną misję od pewnego emira. Co to za misja i jak się zakończy, dowiecie się, czytając książkę "SztejerPoczątek". Zdradzę tylko, że będzie ciekawie i bardzo niebezpiecznie. Nastąpią niesamowite zwroty akcji.Vincent Sztejer to idealny obrońca wszystkich uciśnionych. Kto tym razem może liczyć na jego pomoc? Czy zawsze pomaga bezbronnym i prześladowanym? Wciągnęła mnie jego historia. Byłam ciekawa, co jeszcze się wydarzy. Ze strachem w oczach czytałam dalej.Autor Robert Foryś w idealny sposób opisuje krajobraz. Dzięki temu czytając, czułam się, jakbym była jedną z postaci występujących w jego powieści.Kim są Artemizjanki? Poznacie lepiej kilka z nich.Podobała mi się pewna legenda z dreszczykiem opowiedziana przez mnicha. Dotyczyła pewnego hrabiego i jego bardzo chorej żony. Czy znalazł sposób na uratowanie życia swojej ukochanej? Vincent Sztejer pięknie przedstawił historię miasta Camorra.Ciekawie kończy się ta historia.Vincent Sztejer jest jednym z moich ulubionych bohaterów. Koniecznie musicie go poznać. W książce "Sztejer. Początek" czeka na niego mnóstwo niebezpiecznych przygód.Wartka akcja, ciekawa fabuła i niezapomniany bohater sprawiają, że nie można oderwać się od czytania.Na końcu książki znalazłam ciekawą niespodziankę od samego autora. Jestem z niej bardzo zadowolona.
Trzy wieki podnoszenia się z kolan po wielkiej Zagładzie nauczyło nas wiele. Szczególnie w kwestii skutecznej eksterminacji. Kanalia wyrosła na największe...