Sen o Jerozolimie to pięknie napisana książka, która powinna się spodobać osobom wierzącym, jak i niewierzącym.
Osoby wierzące będą poruszone wewnętrzną przemianą autora, który do wiary dojrzewa, który doświadcza jej jako dorosły już mężczyzna, ponieważ wychował się w rodzinie ateistów. Autor zagłębia się w treść Pisma Świętego, sięga po fragmenty Biblii, przekłada na zrozumiały współczesny język. A robi to w sposób bardzo przystępny, nienachalny. To nie jest próba nawrócenia czytelnika czy przekonania do swoich racji.
Mnie bardzo poruszył opis drogi krzyżowej. To naprawdę zupełnie inna interpretacja.
Osoby niewierzące znajdą tu dziennik z podróży. Bez szczegółów, bez zagłębiania się w opisy krajobrazów czy regionalnych dań, ale za to podróż, punkt po punkcie. Autor porusza ważny temat, jak traktowane są miejsca kultu religijnego. Bazyliki, świątynie wznoszone w świętych miejscach zupełnie niepasujące do danego miejsca (,,I oczywiście, jak zwykle, gmach swoją obecnością zniszczył scenę ewangeliczną, którą miał chronić."), czy też traktowane jako maszynka do robienia pieniędzy. Myślę, że nawet osoba niewierząca może być oburzona, że ważniejszy jest płynny przepływ pielgrzymów przy grobie Jezusa, niż możliwość spokojnego oddania się modlitwie.
Polecam.
Osiem historii miłosnych, osiem narracji, osiem kobiet - od sprzedawczyni po twardą milionerkę, od zawiedzionej trzydziestolatki po tajemniczą bosonogą...
"Małe zbrodnie małżeńskie" to przewrotna, zabawna i pełna zaskakujących zwrotów akcji opowieść o związku dwojga kochających się niegdyś ludzi. Co...