Czy czyjeś pragnienie może stać się pragnieniem drugiej osoby? Nawet za cenę zniszczenia jej?
Wydaje sie, że Cassie posiada wszystko co można pragnąć: ma męża, piękny dom, pieniądze, ale brakuje w tym idealnym obrazku brakuje jednego. Dziecka,którego obsesyjnie pragnie jej mąż, Garry, nie zważając na jej uczucia coraz bardziej popycha ją w swoje oczekiwania. Cassie zaczyna się czuć coraz bardziej samotna i nieszczęśliwa w małżeństwie.
Wtedy na jej drodze pojawia się przystojny pan architekt, Gabriel, który tylko swą obecnością potrafi przywrócić w jej oczach radość. Tylko że Gabriel też ma swoje sekrety, które mogą rzucić cień na szczerość i zaufanie ich relacji.
Lubię czytać tak udane debiuty. Autorka kontrastuje ze sobą dwa obrazy. Kobiety nieszczęśliwej, zamkniętej w klatce oczekiwań męża, by za wszelką cenę stać inkubatorem. Małżeństwa, które jest tylko grą pozorów. Z drugiej strony mamy relację, która wywoływała uśmiech na mojej twarzy i której kibicowałam z całego serca, ale momentami Gabriel mi tego nie ułatwiał. Wyczekiwałam tych momentów skradzionych przez Cassie i Gabriela.
Zarówno Cassie, jaki i Gabriel przypadli mi do gustu, ale największą moja sympatię zdobyła postać drugoplanowa, Katy przyjaciółka Cassie. Tytuł największej mendy otrzymuje Garry za całokształt.
"Pan Architekt" poleca się do prze
czytania.