Z racji tego, że nazwisko Ryszarda Ćwirleja nie jest mi obce i wiem czego można się po nim spodziewać, bez namysłu sięgnęłam po „Ostrą jazdę”. Wprawdzie po czasie okazało się, że zaczęłam od drugiego tomu ale w niczym to nie przeszkadzało. Zresztą u mnie to normalne. A o czym to tomisko jest?
Jest rok 2015. Cały kraj szykuje się do wyborów parlamentarnych, a Europą wstrząsa kryzys uchodźczy. W Poznaniu niedaleko szkoły oficerskiej żołnierze znajdują zwłoki swojego kolegi. Podoficer został zastrzelony. Żandarmeria Wojskowa rozpoczyna śledztwo, ale jest ono prowadzone tak nieudolnie, że większość śladów, które mogłyby pomóc w odnalezieniu mordercy, zostaje zatarta i dosłownie zadeptana.
Kilka tygodni później pewien grzybiarz natrafia w lesie na zwłoki młodej kobiety. Dziewczyna została zabita strzałem w głowę z bliskiej odległości. Wkrótce okazuje się, że była jedną z prostytutek pracujących przy drodze. Śledztwo w sprawie prowadzą policjanci z komendy w pobliskich Szamotułach, a Komenda Wojewódzka w Poznaniu przysyła im do pomocy młodą policjantkę. Dziewczyna z zapałem bierze się do pracy i wkrótce odkrywa, że z tą zbrodnią powiązani są handlarze żywym towarem.
Główną bohaterką, choć nie jedyną zdaje się być Aneta Nowak. Młoda, zdolna policjantka jednak zamknięta w sobie kobieta. Dziewczyna chce wszystko robić sama, choć okazuje się, że na dłuższą metę tak się nie da. Każdy z bohaterów jest zresztą niepowtarzalny. Ćwirlej bezlitośnie obnaża prace policjantów, a wcześniej w sumie milicjantów. Pokazuje te ciemniejsze aspekty. Ale robi to w taki sposób, że nie ma niesmaku. Bo w końcu nie do końca o to chodzi.
Książkę czyta się bardzo dobrze. Dobra narracja, wielowątkowość, szybkie tempo sprawiają, że ciężko się oderwać. A im bliżej końca tym bardziej wszystko przyspiesza. I nieważne, że zakończenie przewidywalne do bólu. Najważniejsze, że dobrze się przy tym bawiłam. Polecam.
Luty 2022 roku. Rosja napada na Ukrainę. Do Polski rusza fala uchodźców. Policjantka z Poznania komisarz Aneta Nowak wraz ze swoim kolega aspirantem Szymonem...
Lato 1988 roku, PRL jeszcze się trzyma, choć system chwieje się w posadach. Kończy się wszechwładza Służby Bezpieczeństwa. Jarocin, pogodny poranek, ostatni...