Bohaterowie się nie rodzą. Bohaterowie odpowiadają na wezwanie.
Tymi słowami zaczęłam moją przygodę z rządowymi tajemnicami, gdzie na szali postawione jest ludzkie życie.
Nie można wpakować się w kłopoty, mówiąc prawdę. Właśnie to zawsze mu powtarzali. W rzeczywistości prawda oznaczała kłopoty.
Ojciec Petera Sutherlanda był agentem FBI.
Po latach młody mężczyzna postanowił pójść w jego ślady, jednak jego droga wcale nie jest łatwa.
Wprost przeciwnie- Peter mierzy się z piętnem błędów swego rodzica , którego oskarżano o zdradę i przekazywanie tajnych informacji Rosjanom.
Teraz młodszy z panów próbuje zrobić wszystko, by zmagać plamę kojarzoną z rodowym nazwiskiem.
Chłopak jest skrupulatny,przestrzega przepisów, rzetelnie egzekwuje kolejne protokoły, a jego praca nie budzi żadnych zastrzeżeń.
Gdy więc pojawia się możliwość awansu Sutherland nie waha się ani przez moment. Od tej pory zajmuje on stanowisko Nocnego Agenta ,zaś jego zadaniem w Białym Domu jest oczekiwanie na jeden ważny telefon.
Mimo upływu czasu aparat nigdy dotąd nie dał o sobie znać aż do pewnego dnia, który diametralnie odmieni losy funkcjonariusza FBI i to nie tylko w sferze zawodowej , bowiem sprawa Rose nie da mu spokoju , a piętrzące się tajemnice jeszcze bardziej wszystko komplikują.
Przyznam ,że zanim sięgnęłam po książkę, którą napisał Matthew Quick usłyszałam o serialu na Netflixie i jestem ciekawa jak wypadnie na tle książki.
Ta bowiem okazała się bardzo intrygująca i absorbująca , a krótkie rozdziały pisane z perspektywy kilku osób sprawiły, że całość czytało się bardzo przyjemnie.
Z przyjemnością sięgnę po kolejne pozycje spod pióra autora.
Kto ma większą władzę niż 500 graczy? Tylko człowiek, który poznał ich sekrety... Mike Ford, świeżo po ukończeniu prawa na Harvardzie, zdobył wymarzoną...