Od jakiegoś czasu chętniej też sięgam po książki, które za tło mają wydarzenia historyczne!
Dzisiaj przyszedł czas na taką właśnie książkę. Niestety... Mam bardzo mieszane uczucia względem niej. Potencjał był i to ogromny! Idea sama w sobie na ukazaniu losów rodziny na przestrzeni stu lat? Super! Zmieścić się w 304 stronach? To już takie super jak dla mnie nie jest. Nie lubię nadmiernego rozwodzenia się w książkach nad drobiazgami, ale w tym przypadku... Kurczę no. Sto lat i trzysta stron? Myślę, że mogłaby wyjść z tego świetna i ciekawa saga rodzinna, tymczasem miałam wrażenie, że poznaję historię tylko po łebkach.
Jak dla mnie było w tej powieści za mało powieści, a za dużo... podręcznika? Może niekoniecznie, chociaż momentami odnosiłam takie wrażenie.
Czy przeszłość zawsze warta jest tego, by ocalić ją od zapomnienia? Rok 1912. Młody niemiecki oficer w stanie spoczynku, Jorg, przybywa do przemysłowego...
Marian Piegza jest świętochłowiczaninem, emerytowanym nauczycielem, publicystą, popularyzatorem historii Śląska, a głównie Świętochłowic. Wydał kilkanaście...